53. Reader x Kamil Stoch IV + Podziękowania

- Kamil, Kaaamil. Wstawaj słońce, już jedenasta- Brunet lekko otwiera oczy i spogląda na swoją ukochaną. Na jego głowie widniał artystyczny nieład, a pod oczami miał lekkie sińce. 
- Co jest. Daj mi jeszcze 5 minut. Muszę się wybudzić
- Mówiłeś to już godzinę temu. No już wstawaaj !!- [T.I] posłała proszące spojrzenie, aby brunet w końcu wstał. 
- No już niech Ci będzie...w ogóle czemu mnie tak wyganiasz z łóżka? Nigdy Ci nie przeszkadzało, że tak długo śpię. 
- Mniej pytań, więcej ruszania. Ubierz się i zejdź na dół. I *zatyka usta Kamila palcem* szczegółów dowiesz się w kuchni- [K.W] pocałowała bruneta w usta i ruszyła do kuchni, zaś chłopak stał w bezruchu z bluzką, jaką miał na dzisiaj założyć. 

        W tym samym czasie, kiedy Kamil się przebierał, w kuchni panował chaos. Wszystko było w powietrzu: Ścierki, sztućce, szklanki. Wszystko musiało zostać dopięte na ostatni guzik. Dziewczyna przygotowała [Tytuł ulubionej piosenki], której słuchają od tygodnia. 
- Możesz już zejść !!
- Taki miałem zamiar- [K.O] stała przed schodami i spoglądała, jak jej ukochany schodzi ze schodów i myśli, jakie ma szczęście posiadając takiego faceta, jakim jest Kamil- To... co chcesz mi pokaza...woow- Dziewczyna chwyciła szczękę niebieskookiego i namiętnie pocałowała, i pogłębiła pocałunek. 
- Wszystkiego najlepszego kochanie! 
- Jeju...zapomniałem, że dzisiaj mam urodziny. Dziękuję- Ponownie zbliżyli swoje twarze do siebie i zatopili się w swoich pocałunkach- Kocham Cię, wiesz? 
- Nie wiedziałam o tym, a ty wiesz, że Cię kocham ? 
- Domyślam się- Kochankowie się zaśmiali, chwycili się za ręce i ruszyli do potraw, które przygotowała [T.I]

*Po śniadaniu/obiedzie* 

- Nie wiedziałem, że tak dobrze gotujesz
- Sugerujesz, że nie umiem gotować ?- [T.I] walnęła minę podobną do focha, zaś Kamil się głośno zaśmiał
- Hahaha, przecież żartuję. Nikt nie gotuje lepiej od Ciebie- Dziewczyna nadal udawała, że jest obrażona na Stocha. Polak dobrze wiedział co ma zrobić. Podszedł do [K.W] i zaczął ją delikatnie łaskotać po brzuchu. Jednak, gdy nie było żadnej reakcji, brunet uskuteczniał łaskotanie, aż w końcu jego druga połówka nie wybuchnęła śmiechem.
- Ha! Wiedziałem, że nie wytrzymasz! Nigdy nie potrafisz ulec moim łaskotkom
- Może dlatego, że tam prawie każdy ma łaskotki- Podirytowana [Narodowość] również rozpoczęła łaskotanie Polaka i reakcja była podobna- Widzisz? Zawsze mam rację
- Spekulowałbym, ale...niech Ci będzie. Hej, co ty na to, aby...trochę...się...odprężyć...- Kamil już sięgał pod bluzkę dziewczyny ale ta szybko go odepchnęła
- Nie nie nie. Dzisiaj ta opcja odpada, chyba, że sobie zasłużysz- Kamil przybrał lekko podirytowaną twarz. Tak mocno liczył na igraszki z ukochaną, jak nigdy. Zwłaszcza, że to też jego dzień. 
- Co? Jak ja mam sobie zasłużyć ? Samo to, że mam urodziny nie starczy ?
- Niestety, ale nie mój ukochany Kamilku. Dawaj, zakładaj jakąś bluzę i pójdziemy na rolki. Trzeba wyjść z domu- Kamila osłupiło. Dobrze wiedział, że nie umie jeździć na rolkach i prędzej połamie nogi lub wybije zęby, niż się nauczy jeździć.
- Ale... ja nie umiem jeździć 
- I to jest jedyny warunek, kochanie- Brunet tylko wzruszył ramionami, założył buty i pojechał z [T.I] na rolkowisko. 

        Na miejscu było mnóstwo ludzi, Kamil niepewnie stał na rolkach i spoglądał, jak [T.I] się rozgrzewa i jeździ wokół całego toru 
- Nie jestem pewien, czy jestem na to gotowy. Wygląda na ciężkie 
- To nie jest trudne. Po prostu prawą nogę dajesz do przodu, a potem lewą.- Stoch dalej stał w bezruchu, co mocno irytowało [T.I]- No dawaj, jak nigdy nie spróbujesz, to nigdy się nie nauczysz. Daj mi rękę- Niepewnie chwycił dłoń dziewczyny. Na początku nie umiał sobie poradzić z równowagą, ale z kolejnymi wskazówkami [K.W] wychodziło mu coraz lepiej. 

        Minęło jakieś pół godziny i Kamil mógł już swobodnie jeździć po torze, oczywiście co jakiś czas się potykając 
- Mówiłam, że się uda
- Robiłem to tylko dlatego, żebyś nie marudziła w domu. I...też spełniłem warunek, jaki postawiłaś 
- Wiem, że go postawiłam. Zostało nam jeszcze jakieś piętnaście minut, więc chyba wytrzymasz
- Może tak, może nie- [T.I] uśmiechnęła się i musnęła usta chłopaka, po czym zaczęła uciekać od niego, aby ten nauczył się szybciej jeździć

        Po powrocie do domu, [T.I] spełniła to, co obiecała Kamilowi wcześniej i spędzili we dwóch przyjemny wieczór w ich sypialni. 

...................................................................................
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KAMIL!!! ŚWIĘTUJMY TEŻ TYDZIEŃ OD ZWYCIĘSTWA DUNCANA NA EUROWIZJI!! Chyba lepszego combo na świętowanie nie było XD Chcę też wam podziękować za 100 obserwujących, jakie znalazły się na moim profilu i z tej okazji postaram się jeszcze napisać kontynuację do poprzedniego shota o jaką prosiliście. Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Kamila i dziękuję 
~Prochi ♥ 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top