52. Emi x Andreas Wellinger

Dla LisNaSkoczni

*OSTRZEŻENIE* 
Nie znam się za bardzo na medycynie, ani czym zajmuje się poszczególny lekarz, albo czy można chodzić na praktyki na studiach, także jeśli popełniłam jakieś błędy, to proszę mi je zgłosić w komentarzu a ja postaram się to jakoś poprawić, aby shot miał jakikolwiek sens. Miłego czytania ^^.

        Emi jest studentką 5 roku medycyny na kierunku Fizjoterapeutycznym. Aby bardziej przygotować się do egzaminu fizjoterapeutycznego, po którym będzie miała prawo wykonywać zawód, zdecydowała się zatrudnić, jako jedna z praktykantek w jednym z pobliskich szpitali. Najczęściej jej zadaniem było sprawdzanie stanu części ciała oraz przygotowywanie do rehabilitacji, gdy lekarza nie było jeszcze w pomieszczeniu, lecz tym razem było na odwrót. Doktor dał zielonookiej zadanie, aby sama przeprowadziła rehabilitacje na jednym pacjencie. 

        Brunetka przygotowała wszystkie  rzeczy, jakie będą potrzebne do badań, usiadła przed biurkiem i cierpliwie czekała na swojego pacjenta. 
- Dzień Dobry, byłem umówiony z Doktorem Olszewskim na rehabilitacje.
- Dzień Dobry. Niestety dzisiaj doktor ma ważniejsze sprawy i ja zajmę się twoim leczeniem, proszę usiądź- Blondyn czuł się lekko zmieszany. Zdjął kurtkę i usiadł przed biurkiem 
- Więc...z badań diagnostycznych wynika, że ma Pan notoryczny ból pleców. 
- Jeszcze jestem umówiony na masaż lewej łydki. Od kilku dni mi drętwieje i nie mogę ruszać nogą
- Dobrze, proszę się rozebrać, a ja wszystko przygotuję- Polka lekko się uśmiechnęła i ruszyła po niezbędne rzeczy, zaś niebieskooki powolnymi ruchami zdejmował swoje ubrania.

        Początek rehabilitacji okazał się dla Emi ciężki. Nie wiedziała od jakiej części ciała lepiej zacząć, aby pacjentowi nie działa się krzywda. 
- Pierwszy raz podejmuje się pani takiemu leczeniu
- Hę? Tak, tak. Wie pan, jestem po magisterce, ale mam jeszcze przed sobą egzamin i muszę się przygotować do zawodu. I powiem panu, że też lekko się stresuję.
- Dlaczego ? Mnie nie trzeba się wstydzić- Dziewczyna skierowała wzrok na nagie torso mężczyzny i zaczynała odczuwać silne wypieki na policzkach oraz szybkie kołotanie serca
- O-oczywiście, że się pana nie wstydzę. Proszę się położyć na brzuchu, zajmę się na początku pana łydką.
- Może mi pani mówić Andreas, miło mi. 
- E-Emi, również mi miło- Emi chwyciła część ciała i zaczęła delikatnie pocierać rękoma o skórę, aby mięśnie się rozluźniły- Często ćwiczysz? Łydka wygląda na bardzo umięśnioną
- Muszę...jestem sportowcem, a dokładniej skoczkiem narciarskim. Silne nogi w tym sporcie to podstawa. 
- To się nie dziwię, czemu masz ta często skurcze. Radzę panu ograniczyć trochę ćwiczenia, bo noga w końcu nie wytrzyma. - Chłopak kiwnął głową i czuł powoli jak odpływa od dotyku dłoni Emi. 
- Uwaga, teraz trochę zaboli- Brunetka ścisnęła mocniej łydkę Andreasa, co odbiło się głośnym krzykiem blondyna- Ostrzegałam. Rozluźnij się trochę, zacznę teraz masować panu plecy
- Mhmm... Tylko proszę delikatnie. Doktor, u którego mam rehabilitacje tak mocno ściska mi plecy, że czuje, jakby mi się miały zaraz złamać
- Dobrze, będę ostrożna. 

        Na początek, Emi zaczęła od barków. Tak jak kazał Andreas, zaczynała delikatnie rozmasowywać ciało, aby pacjent nie czuł bólu
- Mmmm...idealnie. Masz chyba boskie dłonie
- Dziękuję, lata praktyki- Chłopak parsknął śmiechem i dalej rozkoszował się masażem, który robiła mu Emi.- Tylko proszę, nie ruszaj się, utrudnia mi to pracę
- Przepraszam, zrobiło mi się trochę niewygodnie
- Wytrzymaj trochę, zaraz skończę masaż i będziesz wolny - Emi coraz bardziej rozpraszało napinanie pośladków przez pacjenta oraz częste poruszanie biodrami w prawo i w lewo- Chcesz może wyjść do toalety? Mam w gabinecie małą skrytkę, więc mogę panu podać klucz...
- Dziękuję bardzo. Zaraz wrócę- Zachowanie Andreasa nieco zniesmaczyło lekarkę, ale nie przejęła się tym zbytnio i z powrotem usiadła przy biurku uzupełniając jakieś dokumenty. 

        Pacjent nie opuszczał łazienki od 20 minut. Zmartwiona Polka podeszła do skrytki i kulturalnie zapukała do drzwi, czy wszystko w porządku z chłopakiem. 
- T-taak, wszystko ze mną w porządku. Chyba zjadłem coś nieświeżego przed masażem po prostu. 
- Andreas, kończy mi się powoli czas. Miałam skończyć twoją wizytę jakieś 10 minut temu- Zdenerwowana dziewczyna otworzyła drzwi z impetem i to co ujrzała pozostanie w jej głowie przez długi czas. 
- J-ja to wyjaśnię.
- Masz minutę, a potem opuść ten gabinet. Nie akceptuje takiego czegoś tutaj. 
- Bo wiesz...twój masaż był taki przyjemny i rozluźniający, że chyba...poczułem się zbyt luźno. Przepraszam, wynagrodzę Ci to jakoś. 
- Jak mi wynagrodzisz ? Żadne kwiatki czy bombonierki mnie nie przekonają, żebym nagle zapomniała o tym, że się masturbowałeś w ubikacji ?!!?
- Nie, nie. Myślałem, żeby może zabrać Cię teraz na jakieś ciastko, albo nie wiem...kawa?- Propozycja brzmiała kusząco, zwłaszcza, że to wszystko by było na jego koszt. Zielonooka wiedziała, że popełnia błąd, ale się zgodziła. 
- Tylko pamiętaj. Jak jeszcze raz Cię przyjmę i zostaniesz przyłapany, to kolejne wizyty nie będą takie przyjemne. 
- Ma się rozumieć! A teraz zapraszam- Lekarka zostawiła notkę lekarzowi, że musiała niezwłocznie wyjść. Andreas pomógł jej założyć kurtkę i opuścili razem gabinet. 

...........................................................
Co powiecie na drugą część, gdzie akcja dzieje się w restauracji lub poza nią ? Dawajcie znać w komentarzach. 
Wiem, że mnie trochę nie było, ale już żyję i mam nadzieję, że będę pisała przynajmniej nie co ponad miesiąc XD i mam jedno, bardzo ważne pytanie. CZY WY TEŻ JESTEŚCIE PODEKSCYTOWANI, ŻE ZA 9 DNI EUROWIZJA ??? Mam nadzieję, że Hatari i Duncan dobrze sobie poradzą, i że jury ich nie wyrucha jak Melovina rok temu. To było na tyle z mojej strony. Do zobaczenia ! 
~Prochi ♥ 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top