46. Andreas Wellinger x Wiktoria [18+]

Dla mojej przyjaciółki, która nalegała na publikację.

Po sukcesie Markusa zdecydowaliśmy się na ,,mały" wypad. Ten,,mały wypad" zakończył się wypiciem 2 połówek we dwóch i śpiewaniem hymnu Niemiec na pół Willingen. Sam Leyhe do nas dzwonił, żebyśmy się uspokoili, bo nie da się słuchać naszych śpiewów, więc pożegnaliśmy się i ruszyliśmy do swoich mieszkań.

Tam czekała na mnie moja ukochana Wiktoria. Była ubrana w krótkie, piżamowe spodnie, które pięknie podkreślały jej długie nogi oraz bluzkę, gdzie pokazywała kawałek swojego brzucha poprzez zawiązanie domu bluzki w pęk.

Poszedłem się trochę obmyc, żeby nie śmierdzieć i nie odstraszyć dziewczyny zapachem alkoholu.
- Andi!! Długo jeszcze ?
- Nie skarbie! Poczekaj!- założyłem bokserki na siebie i z nagim torsem ruszyłem do salonu, gdzie Wikuś oglądała M jak Miłość.
- Zobacz. Zaraz będą się pieprzyć!! - oglądam z szatynką namiętną scenę seksu i sam zaczynam mieć fantazje, abyśmy to byli my
- Wiesz co. Chciałbym to jakoś zinscenizować - wypuściłem oddech na karku dziewczyny, a następnie ugryzłem płatek jej ucha - chodź tutaj.- musnąłem jej usta, zaś ona pogłębiła pocałunek. Sięgnąłem po pilot i wyłączyłem telewizor, który nam tylko przeszkadzał. Wika mocno mnie popchneła, co poskutkowało, że upadłem na kanapę. Do pocałunku dodałem język i zasysanie go, a zielonooka drapała mój tors jedną ręką, a drugą głaskała moją twarz.
- Andreas...co powiesz na małą zamianę stron?- usmiechnalem się i mocno klepnąłem ją w tyłek
- Dobrze, ale to za moment- kontynuowałem nasz taniec ust dostawając do tego mocne klapsy po tyłku Wiktorii.

Trwało to jeszcze dłuższa chwilę, ale w końcu doszło do zamiany, gdzie ja byłem do góry i mogłem ją zdominować całkowicie. Przyssałem się do szyi i zostawiłem na niej mnóstwo malinek, zaś ty oddychałaś głośno z każdym pocalunkiem.

W końcu zacząłem zdejmować twoje ubrania, a ty moje. Twoje oczy były pełne pragnienia i czekały na rozwój sytuacji. Na początek obcałowałem twoje całe ciało, aż w końcu dotarłem do twojej kobiecości, którą zacząłem całować i lizac. Twoje jęki i wymawianie mojego imienia było niesamowicie podniecające i bardziej przełożyłem się do robienia ci minetki.

Gdy zacząłem odczuwać ciepłe soki wydobywające się z Ciebie, to brałem je do gardła i połykałem. Miały idealny, słony smak i chciałem tego więcej, ale ja też w końcu chciałem dojść. Naszykowalem swojego członka i na początku lekko go włożyłem i całowałem twoją twarz, aż w końcu wszedłem w całości i mogłem zacząć ruszać swoimi biodrami najpierw wolniej A potem coraz szybciej i szybciej. Ledwo wymawiałaś moje imię, a ja wydawałem głośne jeki.

Po 15 minutach czułem, że się zbliżam do granic swoich możliwości. Spojrzałem na Ciebie i mogłem zobaczyć tylko białko twoich oczu i ciało wykrzywione w łuk. Czułem jak temperatura rośnie A ze mnie wychodzi wszystko, co miałem w sobie
- Wiktoria...
- Andi...- moje imię z twoich ust brzmiało słodko i podniecająco jednocześnie. Nasze oddechy przyspieszyły i doszliśmy razem.

Położyłem się na szatynce, a ona głaskała moje blond włosy
- Częściej róbmy takie inscenizacje
- Na następny raz proponuję greya hahaa- zaśmiałem się lekko i chciałem dalej rozmawiać ale ciepło Twojego ciała było kojące co spowodowało że zasnąłem prawie że od razu.
...........................
Btw. Wymyśliłam dla imienniczek i Andreasa nazwę shipu *bębny* Andika!! Kreatywne wiem xD Wielki powrót? Może...Jestem chora to coś tam napisałam. Zamówienia? One będą, nie wiem kiedy ale będą, postaram się jak najszybciej i obiecuję, że może do soboty się wyrobię albo szybciej. Nie wiem, mam laptopa w naprawie A na telefonie nie pisze mi się wygodnie. Do zobaczenia
~Prochi♡

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top