37. Natalia x Domen Prevc

Dla Natali_003 Po takim czasie, nareszcie !! XD

        Wybraliśmy się z Domenem na przyjęcie, które organizował jego starszy brat- Peter. Poznałam wielu nowych i fajnych ludzi, tylko był mały problem. Domen cały czas siedział naburmuszony nie wiadomo o co. Nawet nie miał ochoty pić, co było bardzo dziwne z jego strony.
- Domi, co się dzieje, chodź trochę z nami porozmawiać a nie tylko siedzisz i nic nie robisz. 
- Nigdzie nie idę- Słoweniec posłał piorunujące spojrzenie w moją stronę i dalej kontynuował przeglądanie facebooka. 
- Proszę, nie bądź taki, musisz się trochę rozerwać. Twój brat ma bardzo fajnych znajomych, których na pewno polubisz.
- Natalia, chodź ze mną na stronę, proszę. - Ruszyliśmy w stronę łazienki, po czym ten zamknął drzwi i spojrzał głęboko w moje szare oczy. 
- Już Ci mówię co mi nie pasuje. Cały czas stoisz z jakimiś chłopakami i z nimi rozmawiasz, śmiejesz się, nawet na mnie nie spojrzysz. A na jednego to już kompletnie nie możesz odwrócić wzroku- W jednej chwili zrozumiałam o co chodzi Domenowi. Lekko się uśmiechnęłam w jego stronę i poklepałam po ramieniu. 
- Ah to taaaak, już rozumiem o co Ci chodzi. Jesteś po prostu zazdrosny.
- Co?! Nie jestem zazdrosny! Nie podoba mi się po prostu jak mnie unikasz
- Domen...- Chłopak widział, że się domyślam o tym, że jest zazdrosny i się poddał
- Masz racje. Jestem zazdrosny, nawet bardzo. Przepraszam za takie sceny
- Nie szkodzi, a teraz wracajmy na przyjęcie. 

        Przez długi czas, Domen utrzymywał nerwy na wodzy, dopóki nie pojawił się mój były chłopak, który dodatkowo był pijany. Rozmawiałam z Domenem i popijaliśmy colę, gdy nagle z Ziemi wyrył się mój były chłopak i nagle mnie pocałował. Po minie Domena dało się zauważyć, że to było dla niego za dużo i od razu się na niego rzucił. Starałam się go odciągnąć, lecz bez skutecznie. Słoweniec okładał twarz mężczyzny, aż do samej krwi i dopiero interwencja Petera była w stanie go powstrzymać od wyrządzenia większych szkód
- Natalia, Domen, przepraszam was, ale jestem zmuszony was wyprosić. Nie akceptuję tego typu zachowań. Zadzwonię wam po taksówkę i opuścicie to miejsce- Z wkurzonym Peterem nie było miejsca na żarty, gwałtownym ruchem pociągnęłam domena za sobą, ubraliśmy się i wyszliśmy, czekając na taksówkę. 

     Po powrocie do domu od razu zamknęłam drzwi wejściowe i nareszcie mogłam się wyżyć na chłopaku
- *Głęboki wdech* Jesteś z siebie zadowolony?! Przez Ciebie i twoją zazdrość znowu zostaliśmy wyrzuceni z uroczystości. Obiecywałeś, że teraz tak nie będzie!
- Ten skurwiel Cię pocałował! Nie mogłem wytrzymać tego i musiałem mu wpieprzyć!
- Nie nie musiałeś! Dobrze widziałeś, że jest pijany i nie wiedział co robi, ale nie! Ty musiałeś na to zareagować, jak kompletnie na wszystko! Gdzie tylko nie wyjdziemy i widzisz jakiegoś chłopaka to zaczynasz go ocierać pięściami i najczęściej jesteśmy wyrzucani. Ty w ogóle nie umiesz opanować swoich emocji!- Słoweniec posłał mi spojrzenie, machnął ręką i ruszył w stronę pokoju, po czym jak najmocniej trzasnął drzwiami. Uznałam, że nie ma to sensu, spakowałam ubrania i wyszłam z domu. 

5 dni później

        Siedziałam u koleżanki pijąc herbatę i oglądając serial na Netflixie, gdy nagle oglądanie przerwało nam walenie w drzwi
- To pewnie Domen, może w końcu się opanował. Mam go wpuścić? - Kiwnęłam głową twierdząco, dziewczyna ruszyła do drzwi i uchyliła drewnianą konstrukcję, gdzie w nich stał brunet
- Jest może Natalia? Chcę z nią porozmawiać o tym co się wydarzyło kilka dni temu.
- Niech wejdzie!- Mina Słoweńca była bardzo zmieszana. Widać w niej było wstyd i odczucie, jakby miał się rozpłakać.
- Cz-cześć Nati, ch-chciałbym Cię przeprosić za moje zachowanie. Uświadomiłem sobie, że...przesadzam z zazdrością i kompletnie nie umiem poradzić sobie z opanowaniem emocji. Zapisałem się na terapię i mam nadzieję, że ona mi pomoże. Proszę, wróć do domu, wróć do mnie. Kocham Cię.- Miałam dziwne przeczucia, co do tego co się dzieje. Niby chłopak się zapisał na terapię, ale nie wiadomo, czy to coś da.
- No dobrze, wrócę. Tylko pamiętaj! To już jest ostatnia szansa, bo jeśli znowu przesadzisz, to z nami definitywny koniec!- Domen przytaknął i przytulił się do mnie jak najmocniej.

..................................................
Napisałam w końcu! Mam nadzieję, że wam się spodobało, kolejne zamówienia pojawią się nie wiem kiedy, ale myślę, że wena mi dopisze. Do zobaczenia
~Prochi♥ 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top