2.Reader x Daniel Andre Tande

       (Twoje imię) Miała udać się na konkurs olimpijski w Pyeongchangu. Jednak w związku z tym, iż miały odbyć się one w sobotę, zdecydowała się pozwiedzać miasto w piękne, czwartkowe popołudnie.

       Przeglądając tablicę na Instagramie, (twoje imię) wpadła na długowłosego blondyna z widocznym zarostem na twarzy

- Ojej, przepraszam, nie chciałam na Pana wpaść- zawstydzona spojrzała w niebieskie oczy mężczyzny, ale natychmiastowo spuściła głowę, bo czuła jak się rumieni

- Nic się nie stało, jestem Daniel, a ty jak masz na imię ?- zestresowana zerknęła na twarz blondyna i wahającym głosem odpowiedziała

-(twoje imię), miło cię poznać. Też przyjechałeś oglądać, jak skoczkowie skaczą ?

-Można tak powiedzieć, ja prędzej skaczę niż obserwuję- puścił oczko, natomiast (twoje imię) zaczęła się przyglądać twarzy nowo poznanego mężczyzny. Po dłuższym obserwowaniu Norwega (twoje imię) uświadomiła sobie kim jest owy mężczyzna

- Jejku, jeszcze raz przepraszam, że nie poznałam Pana...

- Proszę, mów mi na ty, czuję sie staro jak mówisz mi na ,,pan''- zaśmiali się i rozpoczęli temat przygotowań na igrzyska- przepraszam, ale muszę już iść, mam do załatwienia kilka spraw- Daniel pożegnał się z (twoje imię) i zniknął wśród tłumu

       Podczas spotkania, (twoje imię) nie zauważyła, że Daniel zostawił swój numer telefonu i przez kolejne 2 dni utrzymywaliście kontakt telefoniczny. Niestety, (twoje imię) spotkał pech i dostała grypy żołądkowej, która rozprzestrzeniała się w Korei, co uniemożliwiło dziewczynie pójście na skocznię, i musiała oglądać zawody w telewizji. Po I serii, (twoje imię) była bardzo szczęśliwa. 2 polaków zajmowało czołowe miejsca, była również w lekkim szoku, gdyż Daniel znajdował się dopiero na 13 pozycji. Skończyła się II seria, na oczach ( twoje imię) pojawiły się łzy, Polacy skończyli poza podium, pocieszeniem jest to, że są jeszcze zawody na dużej skoczni. Swoje myśli, (twoje imię) chciała uspokoić wychodząc na świeże powietrze z wielkim ryzykiem ze względu na chorobę. (Twoje imię) ubrała się ciepło i ruszyła w stronę parku olimpijskiego

Podczas wieczornego spaceru z tyłu naszedł ją poznany 2 dni temu chłopak

- Daniel, wiem, że chcesz pogadać, ale muszę iść do hotelu- (twoje imię) starała się wymigać z rozmowy z blondynem czując szybkie bicie swojego serca

- Mógłbym cię odprowadzić ? Taka piękna dama jak ty nie powinna chodzić sama do domu o 1 w nocy- Nie chcąc być nie miłym (twoje imię) zgodziła się i ruszyła z chłopakiem w stronę hotelu.

       Droga powrotna minęła im bardzo przyjemnie. Omówili  dzisiejszy konkurs dochodząc do tego samego wniosku, że nie umiejętności zadecydowały o wyniku, lecz wiatr, który raz wiał za mocno lub za słabo

- Miło mi się z tobą rozmawiało, ale musze lecieć. Zmęczona jestem i chcę się już szybko położyć się spać- (twoje imię) pocałowała Daniela w policzek i chciała iść w stronę hotelu, gdy poczuła dłoń Norwega na swojej i spojrzała w jego oczy

- Mi też się miło z Tobą rozmawiało, mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy- Blondyn pociągnął mocno rękę (twoje imię) i pocałował ją w usta- do zobaczenia- Daniel puścił twoją rękę i zniknął z zasięgu dziewczyny, natomiast (twoje imię) ruszyła do hotelu myśląc o tym, co właśnie się stało

...................................................

Cześć ! Oceniając dzisiejszy konkurs uważam za mega loteryjny, skoczkowie byli bardzo wymarznięci, co w niektórych przypadkach skutkowało słabszym skokiem. Żal mi też bardzo Dawida, trafił na fatalne warunki i podczas skoku mocno zepchnęło go w dół. Równo szkoda mi Kamila i Stefana. Kamilowi zabrakło 25cm do brązu i przyznaję się, popłakałam się jak zobaczyłam 5 przy imieniu Stefana, bo według mnie jak i komentatorów powinien być 2 i dość dziwne było odejmowanie mu 15 punktów za wiatr, ale cóż, stało się co się miało stać. Gratuluję Andreasowi, bo zasłużył na to złoto, a my mamy jeszcze przed sobą 2 szanse na medale i mam nadzieję, że je zdobędziemy. Do zobaczenia !

Prochi ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top