19. Reader x Tomasz Pilch

Zostałaś przypisana do innej szkoły. Nie znałam nikogo, a twoja nieśmiałość powodowała, że bałaś się do kogokolwiek podejść.
Przepisano Cię do klasy sportowej. Klasa była dość spora, więc twoja nieśmiałość bardzoej dawała się we znaki. Co lekcje siedziałaś sama, nie odzywając się do nikogo, a jak już musiałaś, to tylko po to, by Co w pożyczyć.
Jednak pewnego dnia coś się zmieniło. Na lekcji przysiadł się do Ciebie jakiś chłopak niewiele wyższy
- Cześć, mógłbym się do Ciebie dosiąść ?
- Yyy... j- jasne, siadaj- dziwnie się czułaś. Chodzisz z tym chłopakiem do klasy już ponad miesiąc, a w ogóle nie znałaś tego chłopaka. Nie wiedziałaś nawet, jak ma na imię
- W ogóle jestem Tomek. Może już wiesz, może nie, ale widać, że często jesteś zamyślona, więc może nie słyszałaś- skąd on to wszystko wie, przeżywał to samo czy co ?
(T-t. I) m-miło mi- chłopak uśmiechał się i poklepal się po ramieniu
- Nie musisz się mnie wstydzić, jestem miły, też kiedyś taki byłem, ale to przeszłość. Mogę Ci pomóc zaaklimatyzować się- moje poliki zaczęły mnie coraz bardziej piec. Tomek znowu posłał ten sam uśmiech, a ja go z przyjemnością odwzajemniłam- to może dzisiaj około 18 się spotkamy pod twoim domem ? Pokaże Ci całą okolicę i w ogóle
- Możemy, z chęcią się wybiorę, lubię poznawać nowe okolice- i tak całą lekcja minęła na zapoznawaniu się z nowo poznanym chłopakiem i uznałaś, że jest godny zaufania.
Zbliżała się godzina 18, ty byłaś już w miarę ubrana i uczesana. Pozostało tylko czekać, aż chłopak przyjdzie pod twój dom. Nie minęło 5 minut, a Tomek już zapukał do twoich drzwi.
- Hej... to co... idziemy ? - szatyn lekko się zarumienił i zrobił Ci miejsce w drzwiach, byś mogła wyjść.
- Okej, idziemy- szeroko się uśmiechnęłaś i ruszyła za chłopakiem w stronę miasta.
Spacer bardzo wam się udał. Nieraz śmialiście się z siebie nawzajem, gdy niebieskooki potknął się o kostkę chodnikową, lub gdy ty przeprosiłaś półkę z napojami będąc w sklepie
- To... do zobaczenia jutro
- Do jutra - chłopak mocno Cię przytulił i gdy był już daleko pomachał ci jeszcze na pożegnanie
Gdy leżałaś już w łóżku, do Twojego pokoju przyszła mama, kiedy przed wyjściem mówiła, że Cię wypyta, jak było nie spodziewałaś się, że tak późno
- I jak było na tej randce, (T.I) ?
- Mamo, to nie była randka, Tomek chciał mnie tylko oprowadzić po okolicy
- Myślisz, że nie widziałam, jak on na Ciebie patrzal ? Widać, że zakochał się od pierwszego wejrzenia
- Proszę Cię. Takie coś nie istnieje- Kobieta uśmiechnęła się i zamknęła drzwi, podczas gdy ty odłożyłam książkę i położyłaś się spać.
............................
Wróciłam ! Nie wiem na jak długo, ale wróciłam (oklaski). Będąc podczas LGP nałapałam trochę weny i jak wrócę do domu to dokończę dział poświęcony Richardowi do preferencji i napiszę kolejne informacje do kroniki eurowizyjnej. Mam nadzieję, że tęskniliście chociaż trochę. Mam nadzieję, że dział wam się spodobał. Do zobaczenia
Prochi ♡
-BONUS-
Ten dział pisałam dzisiaj na kolanach i mam dla Was mały pierwowzór tego co miałam napisać (piszę ładniej, tylko teraz mi się ciężko pisało i wyszło, jak wyszło, aż jestem w szoku, że się doczytałam)

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top