10. Reader x Maciej Kot
Nastał ten dzień. Maciej Kot miał pojąć za żonę wybrankę, którą znał praktycznie od dzieciństwa. To on odciął jej warkoczyka w 5-latkach, to on ubrudził farbą jej nową spódniczkę, ale były też te dobre chwile, kiedy był przy niej, niczym anioł stróż. Kiedy płakała z powodów sercowych, mówił, że nie są oni dla niej, kiedy widział ją smutną, od razu zaczął ją rozśmieszać. Uwielbiał jak się uśmiecha. W gimnazjum ich drogi się rozeszły, każdy miał swój cel. (T.I) była zwykłą uczennicą, Maciek skakał na różnych skoczniach świata. Ich drogi połączyły się w liceum. Kiedy brunet zobaczył ją ponownie, miał odczucie, że czuje teraz więcej niż przyjaźń, odnowił znajomość i kiedy nastał ten moment wyznał jej swoje uczucia. Jego serce płonęło, gdy (T.I) wyznała mu to samo. Pamiętają, gdy jedząc spaghetti trafili na ten sam makaron całując się po raz pierwszy. Każdy z nich zapamięta, gdy mężczyzna klęknął przed kobietą i wypowiedział słowa, których mało kto się odważy.
Lecz to jest przeszłość, liczy się dzisiaj. Polak od rana nie widział wybranki swojego życia, chciał zobaczyć ją dopiero przy ślubnym kobiercu. Zbliżała się godzina 14, Maciej i jego najlepszy przyjaciel, a dzisiaj świadek- Piotr czekali w kościele. Widać było krople potu na czole 27- latka. Rodzina chłopaka nie akceptowała związku z (T.I), lecz on ich nie słuchał. Chciał wziąć z nią ślub, mieć dzieci, wychować je i dożyć starości z nią.
Organy zaczęły grać marsz weselny, w drzwiach stała ona- dziewczyna, na którą Maciej czekał wieczność, powolnym ruchem prowadzona przez swojego ojca do ołtarza. Chłopak powstrzymywał łzy szczęścia od widoku (T.I). Jej welon ciągnął się przez cały kościół, a goście nie mogli się na nią napatrzeć. Dziewczyna doszła do ołtarza, uśmiechnęła się do przyszłego męża i rozpoczęła się ceremonia
-Ja (T.I) biorę Macieja za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci
-Ja Maciej biorę (T.I) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci
Po przyjęciu komunii i jeszcze innych dopowiedzeniach księdza, ogłosił (T.I) i Maćka małżeństwem. Mężczyzna wbił się w usta swojej małżonki wsłuchując się w oklaski gości. Wszyscy opuścili kościół czekając na parę młodą, gdy Ci wyszli, wystrzelono konfetti, rzucono ryż i pieniądze na szczęście. Zanim wyruszyli na salę weselną, Polak zatrzymał (T.I) i powiedział
- To co Pani Kot. Ruszamy ?
- Oczywiście. Kocham Cię
- Ja Ciebie też, skarbie.
......................................................
Wiem, że ceremonia nie zaczyna się od tych słów, które napisałam w shocie, tylko chciałam już przeskoczyć do głównej regułki, która jest wypowiadana podczas ceremonii. Mam nadzieję, że wam się dział spodobał, do zobaczenia
Prochi ♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top