Rozdział 25

   Minęło już kilka dni od ślubu mamy i Darka. Pomyślałam, że może spotkam sie z Klimkiem. Wymieniliśmy się numerami i pisaliśmy ze sobą od tego czasu już kilka razy, ale jeszcze ani razu sie nie spotkaliśmy. Mój brat jest przeciwko mojej znajomości z Klemensem, a ja jestem przeciwko temu, że chodzi z Izą. Tacie z Oliwią też sie nie układa i jeszcze Klaudia zerwała z Mateuszem. I tak mówiła, że zerwie z nim.
   Przyszła do mnie Klaudia, ale nie poszła gadać ze mną jak zwykle tylko sie ze mną przywitała buziakiem w policzek i poszła do Michała do pokoju. Niedługo później przyszedł do mnie Klimek i poszliśmy razem do mojego pokoju.
   - Hej - przywitał sie ze mną i też dał mi buziaka w policzek.
   - Hej co tam u ciebie? - odpowiedziałam siadając na łóżku.
   - A dobrze chciałem z tobą pogadać.
   Powiedział to a ja zamarłam, nie wiedziałam o czym, co sie dzieje. A jak sie nie chce ze mną dalej zadawać? No podoba mi sie, ale ja mu chyba nie.
   - O co chodzi? - zapytałam
   - Słuchaj Kinga podobasz mi sie, i bardzo chiałbym z tobą być.
   - No wiesz... - zaczęłam odpowiadać - ty jesteś fajnym chłopakiem. Jeśli mam być szczera to...
   - Jeśli ci sie nie podobam i nie chcesz ze mną być to ok zrozumiem. - powiedział.
   - To nie o to chodzi. Właśnie o to chodzi, że ty mi sie też bardzo podobasz.
   - A chiałabyś ze mną chodzić? - zapytał, a ja z uśmiechem na twarzy sie zgodziłam i sie przytuliliśmy razem do siebie.

......................................................
Hej wszystkim czytelnikom!!!!
Co myślicie o związku Kingi i Klimka? Chcecie już koniec książki, czy chcecie drugą część? Teraz to od was zależy.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top