Prolog
*Perpekstywa Filipa*
Znudzony kręciłem się po pokoju szukając sobie jakiego kolwiek zajęcia. Od tygodni nie mieliśmy żadnych zleceń co do Wampirów tylko znikome informacje o tym gdzie może znajdować się Yuily. Minęły 4 lata od kąd ostatni raz go widzeliśmy, skubany bardzo szybko się przemieszcza.
Obecnie jestem sam w pokoju blisko centrali V-shipping , tak jesteśmy w Londynie. Cieszę się z tego powodu ale ... TRZY TYGODNIOWE SIEDZENIE NA DUPIE JEST NA SERIO WKURWIAJĄCE !!!
Tak jak wspomniałem wcześniej- centrala nie wie co dzieje się z Wampirami jakby po prostu wyparowały a każda próba znalezienia Yuilia kończyła się fiaskiem. Mam nadzieję, że nie stał się Wampirem ... NIE! On nie mógłby...
Moje rozmyślenia przerwał dzwoniący telefon. Nie chętnie skierowałem się w jego kierunku. No bo co to miałaby być za wiadomość - ŻADNA JUŻ BY MNĄ NIE RUSZYŁA. Powoli podniosłem słuchawkę.
- Halo. - wyczerpujące wiem.
-Filip? - raczej się przesłyszałem. - O Boże, nawet nie wiesz jak się cieszę, że to Ty odebrałeś. - to mi się chyba śni. - Jesteś teraz sam ?
- Tak... ale przepraszam bardzo z kim rozmawiam ? - muszę się upewnić chociaż boję się, że się rozczaruję.
- To ja , Yuily. - a jednak się nie pomyliłem. Powietrze zatrzymało mi się w płucach i nagle poczułem jak oblewa mnie gorąco. - Co Ty płaczesz ?
- Nie , po prostu jestem w szoku. Daj mi chwilę... - muszę się uspokoić i przyjąć to do wiadomości. Gdy się w miarę uspokoiłem nabrałem powietrza w płuca i ... - GDZIEŚ TY DO CHOLERY JEDNEJ BYŁ ?
- O tym zaraz. Powiedz mi najpierw gdzie Wy dokładnie jesteście.
- W Londynie * jakiś tam adres xD *. Co się z Tobą działo przez te lata? Szukaliśmy Cię...
- Nie mów reszcie, że ze mną rozmawiałeś. - całkowita zlewka na moje pytanie , super cały Yuily.
- Niby dlaczego mam im nie mówić ?
- Właśnie "niby dlaczego "? - co? Poważnie ? Zwrócił się napewno do kogoś innego niż do mnie. Ciekawe kogo .
- Yuily kurwa! Niespodzianke chciałeś im zrobić, dlatego ! - O , no super . Chwila, moment przecież znam ten głos i doskonale pamiętam tego buta na mojej twarzy.
- Yuily nie żeby coś ale kto tam z Tobą jest ? - pytam bo to nie jest w żadnym cholernym stopniu możliwe.
- Miszka ... mój brat.
- ... w kulki lecisz prawda .
- Yyy no nie .
- Wyjaśnij mi ... Jakim cudem? Przecież Twój brat nie żyję !!
- Spokojnie, wszystko Wam wyjaśnie. -jak ja mam być kurwa spokojny. - Widzimy się jutro. - i odłożył słuchawkę.
I tyle ... zamiast wiedzieć co kolwiek nie wiem nic. Mogę spokojnie stwierdzić, że mam jeszcze więcej pytań.
♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢♢
DYMDYMDYM
Hejka dawno mnie tu nie było co nie ?
Im back !!
Witamy się w prologu nowej książki co już pewnie zauważyliście ale ciul w to... od razu wyjaśniam nie porzucam moich kasiążek z BNHA !! Ni ma bata że to zrobię xD
Co do tej książki to powiem kilka spraw...
☆ Jest to moja własna kontynuacja 1 sezonu (mam nadzieję, że nie jedynego) więc jeżeli czytająca to duszyczka nie oglądała Sirius The Jeager to polecam się zapoznać. Chociaż by z ogólną fabułą i postaciami.
☆ Wytłumaczę tutaj na swój sposób zachowanie Yuilia( ni luja wim jak odmieniać jego imię ale chyba zacznę pisać po prostu Yuri ) co do Ryoko jak to czemu był taki a nie inny xD
☆ Pojawi się tu moja OC więc spodziewajcie się duuuużej zmiany w zachowaniach pierwotnych bohaterów xD
☆ Postanowiłam pobawić się w nekromantę i przywrócić Michaiła do żywych hahahhhahahahaahah xD ( jak do tego doszło to będzie to wyjaśnione w rozdziałach spokojnie żadnych luk fabularnych nie będzie xD)
No to chyba tyle i nie nie będzie to Yuri x jaki kolwiek przedstawiciel płci męskiej ... NIE PO PROSTU NIE XD
Dobra tu kończę i mam nadzieję, że cieplutko przyjmiecie te opo i będziecie chętnie czytać te moje wypociny xD
Liczę na dużo miłości , komentarzy i gwiazdeczek to naprwadę motywuję do pisania !!
Pamiętacie, że was kocham ?
Bo ja pamiętam ♡♡♡♡♡
Dobra papatki !!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top