Początki

------Narrator------

Mała dziesięciolatka jedzie do nowego domku. Dotychczas mieszkała w sierocińcu, ponieważ jej rodzice oddali ją po urodzeniu.

-----Ellie-----

Właśnie zaczyna się nowy rozdział w moim życiu. Jestem pod drzwiami mojego nowego domu. Zapukałam a drzwi otworzył nawet przystojny chłopak o jasno brązowych włosach i miodowych oczach. -Wejdźcie!-opiekunka podziękowała i odeszła a ja nieśmiało podreptałam za chłopakiem. Zaczęliśmy rozmowę. Dowiedziałam się że Ten chłopak to o rok starszy ode mnie brat o imieniu Remus. Choruje on na likantropię czyli wilkołactwo. Jestem czarodziejem, troszkę to mnie zdziwiło bo przez mój krzyk ogłuszyłam połowicznie Remka i tatę.

Dzisiaj są moje urodziny. Jest 27 marca. Remus jest w hogwarcie czyli szkole magii i czarodziejstwa. Ja dostałam swój list. Napisane na nim było:

UMUNDUROWANIEStudenci pierwszego roku muszą mieć: 1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych) 2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę dzienną (czarną) 3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo z podobnego rodzaju) 4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)

UWAGA : wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem

PODRĘCZNIKI

Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł :

Standardowa księga zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk

Dzieje magii Bathildy Bagshot

Teoria magii Adalberta Wafflinga

Wprowadzenie do trandmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha

Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore

Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jiggera

Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć Newta Scamandera

Ciemne moce : Poradnik Samoobrony Quentina Trimble'a

POZOSTAŁE WYPOSAŻENIE:

1 różdżka

1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)

1 zestaw szklanych lub kryształowych fiolek

1 teleskop

1 miedziana waga z odważnikami

Studenci mogą mieć także jedną sową ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę

PRZYPOMINA SIĘ RODZICOM, ŻE STUDENTOM PIERWSZYCH LAT NIE ZEZWALA SIĘ NA POSIADANIE WŁASNYCH MIOTEŁ

Przybyłam razem z Remusem na peron 9 i 3/4. Poszliśmy poszukać przedziału tzn. on chciał mnie zaprowadzić do swoich kumpli ale podziękowałam i poszłam do wolnego przedziału. Po kilku minutach do mojego przedziału wpadła łajno-bomba (?). Opuściłam przedział jak najszybciej potrafiłam i z impentem pobiegłam do Remka. Wparowałam jak burza i zaczęłam krzyczeć wściekła a zarazem przerażona.

-Remusie Johnie Lupinie-tu mi się głos załamał a Remus zbladł-Co ci przyszło do tego łba żeby wrzucać mi łajnobombę do przedziału!?

Brat wstał i mnie przytulił.

-Przepraszam Ellie...-wziął mnie na ręce i usiadł, ja się w niego wtuliłam

-Eee... Kto to?-zapytał pierwszy głos

-To moja siostra, Ellie. James, może ona tu zostać? -Jasne-odpowiedział drugi głos

Po chwili do przedziału weszła rudowłosa dziewczyna. Odsunęłam głowę od braciszka.

-Ooo... Witaj Ruda Furio-zaśmiałam się. Nienawidzimy się odkąd pobiłam się ze Smarkeusem-Wycierusem czyli Severusem Snapem. Ta tylko prychnęła na mój widok.

-Czyli jednak kogoś sobie znalazłaś?-zapytała z ironią. We mnie się gotowało.

-Spadaj do Smarkeusa! Inaczej tobie też złamię nos!-dziewczyna wyszła a ja zmęczona opadłam na fotel-nienawidzę jej...

Dojechaliśmy. Popłynęłam łódką razem z innymi pierwszorocznymi, a chłopcy pojechali powozami ciągniętymi przez Testrale. Po jakimś czasie się zwyczajnie zgubiłam ponieważ oddzieliłam się od grupy. Po chwili zemdlałam. Obudziłam się z bólem głowy. Wstałam i zobaczyłam jakiegoś starszego pana. Podbiegłam do niego.

-Przepraszam pana-dygnęłam lekko jak to miałam w naturze- Zgubiłam się, jestem pierwszoroczna i nie byłam jeszcze przydzielona...

-Chodź za mną zaprowadzę cię do dyrektora i tam zostaniesz przydzielona.

Po chwili weszliśmy do gabinetu. Pan Filch (bo tak ma na nazwisko) wyjaśnił wszystko. Dyrektor poszedł po tiarę i założył mi ją na głowę.

-Jesteś bardzo pomocna, sprytna, entuzjastyczna ale również bardzo przypominasz rodziców! Slytherin?

-Jeżeli dasz mnie do Slytherinu to przerobię cię na szmatkę do czyszczenia podłogi-wywarczałam zła. Tiara jakby z przerażenia zeskoczyła z mojej głowy i bardzo drżącym głosem wykrzyczała:

-GRYFFINDOR!

____________________________

No heeej! Wiem, że to było na konkursie ale musiałam jakoś to zacząć :P Dziękuje ci Horanowaaaaaaa za super okładkę! <3 I pozdrawiam 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top