list dwudziesty piąty
Kohani rodzice!
Dzisiaj jest ftorek taki w miarę dobrzylakowy kurka rurka.
Dzisiaj muj, znaczy się nasz wychowawca dał nam takie fajne karteczki z takimi plamkami i napisami rużnymi i powiedział ze to mapa skarbuf i będziemy ich szukać!
Kurka rurka to było strasznie fajne ale ten okropny Czartowy Czarek znowó był aryckapitanskimszefem tak samo jak w podchodach no i kurka rurka jak to morzliwe to jusz nie jest śmieszne no nie?
I Kajtej nadal nosi rękoplastikowca na ręku i jego rodzice napisali mu no bo kurka rurka rodzice Kajtka piszą do niego listy i napisali mu ze jak go będzie reka bolała to go odbiorą wcześniej i nie poczeka aż się skończy obuz. No kurka rurka to niemorzliwe jak to Kajtek ma pojechać przecież ma ślub kurka rurka rodzice zawsze wszystko psują no nie?
I nadal przygotowuje się do konkursu spiewancuw i one będzie świetny bo mam najdobrzylakowy spiewaniec no ba ale boje się ze Czarek i Amadeusz znajda lepsze no bo oni kurka rurka nie mogą wygrać no nie? No nie mogą kurka rurka no nie?
I kurka rurka przez to ze ten Czarek był tym okropnym arcykapitańskimszefem to nasza grupa nie wygrała ale to napewno przes Czarka no nie?
A i nie martfcie sie o muj zomb bo mi Soczek pożyczył chusteczki bo jesteśmy przecież najlepszymi kómplami no ba a Soczek to dobrzylak straszny jak druchny.
Chociaż wy sie o mnie nie martficie no bo przecież o mnie zapomnieliście i nie wysyłacie listuw.
Przesyłam wam jeszcze sierpniowy aromat. Tak naprawdę to tylko ta mapa, którą dał nam muj, znaczy się nasz wychowawca, ale możecie udawać, że to przecież sierpniowy aromat, prawda? To tak pięknie brzmi! Tak jakoś letnio, a ja kocham lato i cherbatę no i was też i szukanie skarbuf!
No kurka rurka Czarek nie może przecież jusz jechać
Wiktor
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top