Twenty one

O kurwa! Co ja zrobiłam?!

Tak brzmią moje pierwsze słowa wypowiedziane na głos po przebudzeniu.

Jak ja teraz spojrzę Candy w oczy? Trzeba było o tym pomyśleć wcześniej. Ja pierdole.

Dziwka.
Dziwka.
Dziwka.

A co by powiedzieli na to moi rodzice?

Teraz na serio muszę pogadać z Harrym.

...

Wracam do domu. Od wczoraj boli mnie głowa od tego nadmiaru myśli. O niczym innym ostatnio nie marzę jak przeleżeć cały dzień w łóżku.

Ale zanim to robię, przebieram się w bokserkę i krótkie spodenki.

Powinnam iść jak zazwyczaj na siłownię, lecz po wczorajszej sytuacji, czułabym się niezręcznie w obecności Harrego. Ciekawe z iloma kobietami tam się pieprzył? Biedna Candy. Pomijając mojego trenera, jak ja tam będę mogła dalej ćwiczyć?

Moje rozmyślenia przerywa pukanie do drzwi i po chwili ukazuje mi się blondynka.

-Hey. Właśnie kupiłam lody. Chcesz ze mną zjeść?- uśmiechnęła się Candy.

-Jasne!

Skierowałyśmy się do salonu i usiadłyśmy na kanapie.

-Co u ciebie słychać? Jak ci się tu u nas podoba?
Hmmm... poza tym że pieprzyłam się z twoim chłopakiem, to nic ciekawego się nie działo.

-Miasto jest świetne. Taka fajna atmosfera i w ogóle studia są fajne. A u ciebie?

-Nic się nie dzieje.

Zapadła na moment cisza, ale przerwała ją podekscytowana Candy.

-A właśnie zapomniałam! Wybieramy się z Harrym na jakieś krótkie wakacje, więc całe mieszkanie twoje! Zero siłowni przez tydzień!

-Och- zatkało mnie. Poczułam się jakoś dziwnie. Trochę mnie to bolało co było absurdalne, bo nic mi do tego.

-To super! Kiedy jedziecie?- próbowałam wymusić uśmiech. Blondynka posmutniała.

-Jeszcze nie wiemy ale raczej w najbliższym czasie.

Pokiwałam ze zrozumieniem głową.

Ciasto było przepyszne. Candy powinna zostać cukiernikiem.

Podniosłam się z kanapy, dziękując najpierw Candy za ciasto i wróciłam do pokoju. Powiedziałam jej, że muszę się uczyć, ale prawda była inna. Potrzebowałam znowu to wszystko przemyśleć.

...

Ponownie usłyszałam pukanie do drzwi. Pewna, że to znowu Candy, odpowiedziałam "proszę". Ale to nie była ona.

-Harry?

____________________________________________

Bardzo bardzo krótki rozdział :)

Trzymajcie za mnie kciuki jutro i pojutrze na matmie ;_;

Mam sporo nauki dziś i jutro więc dodaję szybko nowy rozdział :)

Do zobaczenia jutro Misie xx

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top