10
- Ej ale chwila jak mroczny władca mógł cokolwiek w Diaxy rzucić przecież cały czas z nami rozmawiał ?-zapytał się Jay.- Właśnie Jay ma racje i na pewno to nie był hologram – powiedział Kai. – A może on ma wśród nas szpiega- powiedział Cole. – Chwila Cole nie przesadzasz aby troszeczkę ?-zapytał się Jay. – Przecież Chen miał wśród nas szpiega jak byliśmy na jego turnieju już zapomnieliście ?-zapytał się Cole. – A no tak rzeczywiście miał szpiega i szpiegiem była Skylor- powiedział Jay. – Tak była szpiegiem ale nie sądzicie chyba że ona jest szpiegiem władcy ?-zapytał się zdenerwowany Kai. – Kai spokojnie , pewnie to nie Skylor – powiedział Głos który wszyscy dobrze znali. – O hej Neuron – powiedział Jay. – Na pewno Neuron to nie Skylor?- zapytał się Kai. – Nie to nie ona ale jest pośród nas szpieg władcy czuję to – powiedział Neuron. – Ale kto nim jest?- zapytał się Kai. – Ja już wiem to Silver- powiedział Morro. – Że co ja jestem szpiegiem? –zapytała się Silver. –No tak – powiedział Jay. – Nie , ja szpiegiem nie jestem – powiedziała Silver. – Nie Silver ty nie jesteś ale osoba która jest w tobie nim jest- powiedział Morro. – Nya ochlap Silver wodą – powiedział Morro. Nya ochlapała Silver woda a z jej ciała wyszła Bansha. – Wiedziałem że to ty Bansha – powiedział Morro. – Hahaha domyśliłeś się ale i tak jest za późno bo Braciszka i Diaxy już nie uratujesz , no może tylko Garmadona – powiedziała Bansha i zaczęła się śmiać. – Nya proszę walnij ją wodą – powiedział wkurzony na Bansha’e Morro. Nya z całej siły walnęła Bansha’e wodą a ta się rozpłynęła. – Hej Silver nic ci nie jest ?-zapytał się Neuron i pomógł jej wstać. – Nie , nic…O jak fajnie cię widzieć najdroższy – powiedziała Silver i przytuliła się do niego. – Wiemy już jedno duchy pomagają władcy –powiedział Morro. Nagle na pokład przybiegł Clause. –Mam znalazłem sposób by uratować Diaxy i to bez pomocy Lloyda – powiedział zdyszany Clause. – Tak a jaki to sposób?- zapytał się Zane. – Musimy zdobyć „ serce” Ninjago – powiedział Clause. – A tak czyli ten kryształ , którym uratowaliśmy życie Lloyda – powiedział Zane. – Wszystko fajnie ale gdzie on jest ?-zapytał się Cole. – Już wiem w stolicy Ninjago – powiedział Kai. – Nya kurs na stolice –powiedział Wu. Perła ruszyła w kierunku stolicy. Nagle na pokład wbiegła zapłakana Eweni.- Eweni co się stało ?-zapytał się Morro. – Moja mamusia ona , ona , ona…..- powiedziała Eweni a z jej oczek leciały łzy. Nagle włączył się telewizor – Ojej co się stało ?-zapytał się władca. – Ty już dobrze wiesz co – powiedział Kai. Eweni dostrzegła swojego Tatę i podbiegła do telewizora. – Tatusiu, Tatusiu …Mamusia ona , ona , ona …..- powiedziała Eweni i zaczęła płakać. – Eweni córeczko powiedz co z Mamą ?-zapytał się Lloyd . – No Mamusia….Umiera- krzyknęła Eweni po czym wybiegła stamtąd cały czas płacząc , na dolny pokład i poszła się przytulić do Babci. – Mroczny władco niech no ja się tylko uwolnię , zapłacisz mi za to – powiedział wściekły na niego Lloyd. – Hahaha co ty możesz zrobić – powiedział władca. Lloyd nie wytrzymał i zaczął nogami kopać władcę. Władca się wkurzył i z całej siły zaczął go bić. Morro oglądał wszystko w pewnym momencie nie wytrzymał i powiedział :- Błagam wyłączcie ten telewizor ja nie mogę na to patrzeć . Nya próbowała jak mogła wyłączyć telewizor ale nie dała rady. Jay nie wytrzymał i lekko wlaną piorunem w TV po czym telewizor się wyłączył . Morro chwilę stał i patrzył się w czarny ekran telewizora a z jego oczu leciały łzy , po czym nagle zemdlał , ale bardzo szybko się obudził. – Za ile będziemy w stolicy ?-zapytał się Morro. – Za 15 minut – powiedziała Nya. Co się stanie dalej ? Co takiego wydarzy się w stolicy ?
-Morro nie myśl za ile będziemy w Ninjago ale zastanów się gdzie może być kryształ – powiedział Kai. –Ej chwila Kai przecież to ty ostatni go dotykałeś więc to powinieneś wiedzieć – powiedział Morro. – Nie chcę nic mówić ale właśnie dolecieliśmy do stolicy Ninjago – powiedziała Nya. Wszyscy opuścili perłę i udali się na poszukiwanie kryształu Ninjago. Jednak mieszkańcy bardzo szybko zobaczyli Ninja i podbiegli do nich. Ninja próbowali się przepchać ale to nic nie dało. W końcu mieszkańcy zaczęli się pytać jeden przez drugiego :- Gdzie jest Lloyd ?. Morro zacisnął dłonie i zaczął się denerwować. Próbował się uspokoić ale nie bardzo mu to wychodziło. Paplanina mieszkańców przerodziła się w okropny hałas. Morro nie wytrzymał i powiedział :- Cisza , cisza przybiliśmy tu zdobyć kryształ Ninjago potrzebujemy go. Po tych słowach Morro się uspokoił ale ten spokój nie trwał zbyt długo. Nagle włączył się środkowy telebim i pokazał się władca. – Co się stało Morro ? Coś taki smutny ?-zapytał się szyderczo Władca. – Zostaw go w spokoju i ty się jeszcze pytasz sam dobrze wiesz –powiedział Kai. – Hahaha tak ja wiem ale nie wiem czy Morro wie – powiedział władca. – Kai zostaw to mnie , to nie ma sensu idźcie szukać kryształu- powiedział Morro. – Ale Morro – powiedział Kai. – No idźcie już – powiedział Morro. Wszyscy oprócz Morro udali się na poszukiwania kryształu. – Władco czego ty chcesz ?-zapytał się Morro w obecności wszystkich mieszkańców Ninjago. – Jak to czego zemsty Hahaha- powiedział Władca . – Aha i to dla tego porwałeś Lloyda i Garmadona ?-zapytał się Morro. – Hahaha Lloyda dla zemsty a Garmadona bo za dużo wiedział – powiedział Władca, po czym stanął za plecami Lloyda. – Ej co ty zamierzasz zrobić ?-zapytał się Morro. – No jak to co ukarać Ciebie , a jak najłatwiej to zrobić zranić osobę tobie bliską – powiedział władca i wyjął bicz.- O nie nawet się nie waż – powiedział wściekł Morro. Było jednak za późno władca zaczął bić Lloyda. Morro oglądał to wszystko i z jego oczu leciały łzy. Nagle w stronę Morro pobiegła zapłakana Eweni i przytuliła się do wujka. – Eweni co się stało ?-zapytał się Morro ,po czym wziął ją na ręce . – Czy to mój Tatuś ?-zapytał się zapłakana Eweni. – Tak to On ale nie patrz na to – powiedział Morro. – Tatusiu , Tatusiu – krzyczy Eweni. – Uspokój się uwolnię twojego tatusia obiecuję – powiedział Morro. Po czym Eweni ujrzała Babcię Misako. – Chcę do Babci wujku – powiedziała Eweni. Morro postawił ją na ziemie , Eweni pobiegł a do babci i razem z nią weszła na pokład. W tym samym czasie Telebim zgasł. Z daleka był słychać krzyk Kai’a. – Mamy kryształ ale oni nas gonią – powiedział Kai i bardzo szybko podbiegł do Morro i wręczył mu kryształ. – Kai ale kto was goni ?-zapytał się Morro. – Jak to kto Oni – powiedział Kai. Morro wchodził na perłę jako ostatni i trzymał kryształ gdy naglę oberwał w lewą rękę a z niej zaczęła lecieć krew. – Ała moja ręka ….Łowca ale jak ty mogłeś ?-zapytał się zszokowany Morro. – Władca nam dużo obiecał ale teraz wybacz Morro ale muszę zdobyć ten kryształ i wiesz mi jeżeli nie będę miał wyjścia to ciebie zabiję – powiedział Łowca. – O nie bracie jeżeli będziesz chciał zabić Morro to pierwszą musisz zabić mnie – powiedziała Jrix. Łowca wycelował strzałę i już miał ją pościć ale naglę.- Nie , nie mogę nie skrzywdzę własnej siostry – powiedział Łowca i zaczął płakać . Jrix podbiegła do niego się przytuliła. Ktoś z daleka wypuścił pocisk nakierowany prosto na Jrix . Łowca jednak ochrania swoją siostrę i sam go przyjmuję. – Dlaczego rozrobiłeś ? –zapytała się Jrix. – Bo cię kocham , i nigdy nie pozwolę aby ci się stała krzywda – powiedział Łowca. – O nie twoje serce –powiedziała Jrix i zaczęła płakać. – Pamiętaj teraz masz Morro i on się tobą zaopiekuję – powiedział Łowca i zamknął oczy. Łowca był już martwy. Okazało się że ten pocisk był z wodą. Morro zdębiał jak zobaczył kto go rzucił. – To , to Gultar- powiedział Morro po cichu. Co się stanie dalej ?i Jak ta historia się zakończy ?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top