Dzień kobiet v2
PoV: ciąg dalszy
Pani od biologii/wych: nr.1 siadaj do ławki
Nr.1: *siada i bierze tego kwiatka*
Nr.1: Proszę pani... Nawet gejem już być nie można...
Pani: Ja szanuję twoją sympatię do płci przeciwnej bądź tej samej, nie przeszkadza mi kogo tam lubisz
Pani: ale siadaj mamy lekcje do zrobienia
Ja: ALE PROSZĘ PANIĄ
Ja: ale on ma złamane serce
Ja: pani nie może tego bagatelizować
Ja: a co jeśli w depresję popadnie
Ja: wie pani, takie brutalne odrzucenie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top