∞◐Minho◑∞
Szłaś przez park. Pisałaś SMS-y z przyjaciółmi i nie zauważyłaś lecącej piłki, która chwilę później trafiła Cię w głowę. Rozbiła Ci okulary i byłaś z tego powodu bardzo zła, bo były oryginalne i kosztowały cie całe kieszonkowe. Podszedł do Ciebie jakiś chłopak przepraszając za to co się stało.
- To moja wina. - rzekł nieznajomy
- Tak twoja! - krzyknęłaś - Odkupujesz mi okulary!
- Dobrze, odkupie Ci je. Tylko tak nie krzycz! Tu masz mój numer telefonu. Napisz do mnie to się umówimy i kupie Ci je. - Napisał Ci cyfry na kartce - A teraz muszę już iść- powiedział i odszedł go znajomych z którymi wrócił do kopania piłki
Wściekła wróciłaś do domu. Wieczorem napisałaś do chłopaka z parku:
Hej. To ja dziewczyna, której rozbiłeś okulary. Pamiętasz mnie?
Po chwili odpisał:
Jasne, że Cie pamiętam :)
T: To dobrze, więc kiedy mogę liczyć na nowe?
N: Hmm no nie wiem Może jutro, o 13 w parku?
T: Ok. Do zobaczenia.
Następnego dnia wstałaś o 10. Poszłaś do łazienki, trochę się ogarnąć. Wróciłaś do pokoju po ubrania. Jak każda kobieta stojąca przed swoją szafą myślisz: Nie mam co na siebie włożyć . W końcu zdecydowałaś się na niebieską sukienkę w kratkę akcentowaną pod biustem, zawiązywaną na szyi. Zeszłaś na śniadanie. W domu już nikogo o tej porze nie było. Rodzice wcześnie wychodzą do pracy, a twoja starsza siostra wyjechała z przyjaciółką do Japonii. Ta to ma dobrze.
Zjadłaś płatki na mleku. Po śniadaniu skierowałaś swoje kroki do łazienki. Umyłaś zęby i nałożyłaś delikatny makijaż. Założyłaś też swoje zapasowe okulary, żeby gdziekolwiek dojść. Włożyłaś beżowe baleriny i wyszłaś. Była 12.30. Zostało ci 30 min, więc spacerkiem doszłaś do parku. Usiadłaś na ławce i czekałaś na okularozbójcę. Nie musiałaś długo czekać. Zjawił się po 5 minutach.
- Cześć - przywitał się
- Możemy już iść?- zapytałaś zła i pierwszy raz na niego spojrzałaś. Był wysoki i dobrze zbudowany. Ogółem wyglądał na przystojnego faceta, ale czułaś ,że jest głupi jak but..
- Tak, ale później. Najpierw pójdziemy na kawę i nie słyszę sprzeciwu- powiedział z uśmiechem
- Dobra- zgodziłaś się i wstałaś z ławki
- A gdzie moje maniery?! Jestem Minho- przedstawił się i lekko skłonił w twoją stronę
- [T.I] - zrobiłaś to samo, by nie wyjść na nie wychowaną
- No to idziemy - złapał Cię za rękę i pociągnął do najbliższej kawiarni.Z początku chciałaś mu się wyrwać, ale po pewnym czasie zaczęło ci się to nawet podobać
Minho zamówił sobie espresso i sernik, a Tobie latte i szarlotkę. Podczas jedzenia często rozmawialiście. Dużo się o nim dowiedziałaś, np: że jest ogromnym fanem rekinów i nie lubi truskawek. Ty też opowiedziałaś mu coś o sobie. Już nie byłaś tak wrogo nastawiona do chłopaka. Wydał Ci się teraz nawet interesujący.
Gdy zjedliście, chłopak za was zapłacił, nie chciał, żebyś ty płaciła. Potem poszliście do sklepu. Oglądaliście różne rodzaje okularów, wygłupiając się przy tym. W końcu wybrałaś podobne do poprzednich okularów i poszliście do kasy. Chłopak chciał zapłacić, ale wtedy wzięło cie sumienie..
- Minho to jest zbyt drogie. Może zapłacimy po połowie - już wyjmowałaś portfel.
- O nie. [T.I], obiecałem, że odkupię Ci okulary, więc właśnie to robię - schował twoją rękę z powrotem do torebki byś nie wyjmowała portfela
- Dziękuję - powiedziałaś i ku swojemu zdziwieniu pocałowałaś go w policzek.
- Nie ma za co - uśmiechnął się zadowolony
Kiedy wyszliście ze sklepu było już ciemno. Minho, jak przystało na dżentelmena odprowadził Cię do domu.Podczas drogi nie mogliście przestać ze sobą rozmawiać. Chłopak coraz bardziej się otwierał i dzięki temu już poznałaś jego kilka cech charakteru. Chciałaś by ta droga trwała jeszcze przez kilka minut, ale niestety w końcu doszliście pod twój dom.
- Dziękuję za okulary i za w ogóle wszystko dzisiaj - uśmiechnęłaś się do niego
- Nie ma sprawy- odpowiedział i przeczesał dłonią twoje włosy, które później założył za ucho
- To do zobaczenia - szepnęłaś i już otwierałaś drzwi, gdy nagle chłopak odwrócił Cię ku sobie i pocałował
- Do zobaczenia - odpowiedział chłopak w twoje usta i już go nie było.
Ty nadal stałaś tam oszołomiona. Byłaś w szoku, do końca nie ogarnęłaś co się przed chwilą tu stało. Po chwili dostałaś SMSa, który zwrócił ci świadomość:
A może wejdziesz do domu? Jeszcze mi się przeziębisz ;) :*
Minho
Chłopak stał po drugiej stronie ulicy i patrzył na ciebie śmiejąc się pod nosem. Chyba był dumny z tego, ze cie tak zaskoczył. Pokręciłaś głową i pomachałaś mu. Uśmiechnięta weszłaś do domu. W nocy pisałaś jeszcze z Minho. Po tygodniu waszych spotkań poprosił Cię o chodzenie. Czasem dobrze jest dostać piłką i stracić okulary :)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top