Prolog
- Scott, próbuję z tobą zerwać. - Powiedziałam z policzkami mokrymi od łez.
- Rozumiem. - Odpowiedział bez nerwów chłopak, a ja spojrzałam na niego zdziwiona.
- Tak po prostu? Nie walczysz? Nie pytasz?
- Tak po prostu. Bo nawet jeżeli już nie chcesz być ze mną... - tutaj chciałam mu przerwać, jednak brunet nie dał mi dojść do słowa - nadal mogę być twoim przyjacielem. I wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć.
- Scott - zaczęłam, jednak zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć. Natomiast chłopak uniósł rękę, po czym wytarł łzę, która dopiero co wypłynęła z mojego oka. Następnie przyjrzał mi się dokładnie i pocałował mnie. Od razu oddałam pocałunek i rozpłynęłam się.
I po chwili czar prysł. Przypomniałam sobie, że właśnie z nim zerwałam. Z niechęcią oderwałam się od jego ust.
Chłopak wstał i zaczął kierować się w stronę drzwi. Chciałam coś jeszcze powiedzieć. Chciałam mu powiedzieć jak bardzo go kocham, ale wiedziałam, że to tylko pogorszy sytuację. Dlatego też siedziałam cicho, dopóki nie usłyszałam dźwięku zamykanych drzwi do mieszkania.
Dopiero wtedy wybuchnęłam płaczem.
***
Dzień dobry/dobry wieczór/cokolwiek!
Witam Was w nowym opowiadaniu!
Mam nadzieję, że choć w małym stopniu zachęciłam Was tym prologiem (nie potrafię rozpoczynać opowiadań :c).
Ogólnie to chciałam Was od razu zaprosić na "In love with him". Jest o podobnej tematyce co to, więc w czasie zanim pojawi się pierwszy rozdział, możecie wpaść tam.
Mam nadzieję, że zobaczymy się niedługo!
MClarissaM
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top