Chapter 3

Następnego ranka obudziłam się z dziwnym uczuciem w sercu. Myśli o Yoongim nadal krążyły mi po głowie. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego ten mężczyzna tak bardzo mnie zainteresował. Jednak skoro mój brat tak bardzo jest zachwycony jego osobą, to może przymknie oko na to, że chciałabym go bliżej poznać. Jednak nie chciałam tego robić za jego plecami, więc zamierzałam poruszyć ten temat podczas śniadania.

Wciąż w pidżamie i w roztrzepanych po nocy włosach zeszłam do kuchni, gdzie czekał już na mnie mój brat. Usiadłam na swoim miejscu i czekałam, aż brat do mnie dołączy przy stole.

- Jungkook- zaczęłam od razu swoim słodkim głosem, który zawsze używałam, by dostać coś od mojego starszego braciszka- bo mam taką malutką sprawę.

- Nie zmienię zdania odnośnie do tego, że będziesz miała przez najbliższy czas. Jesteś nieodpowiedzialna Y/N.

- Nie o to mi chodzi- westchnęłam i spojrzałam prosto w jego oczy- no ale w sumie dotyczy to mojej niańki.

- Coś nie tak z Sugą? Zrobił coś nie tak? Boisz się go? Mam go zmienić na kogoś innego?- pokręciłam głową w odpowiedzi na jego pytania- więc o co chodzi?

I co ja miałam mu powiedzieć? Wprost, że podoba mi się Min Yoongi? Że chcę czegoś z nim spróbować? Dowiedzieć się, czy to chłopak dla mnie?

- Bo Yoongi...

- Nie zaczynaj zdania od "bo", Y/N!- przerwał mi Jungkook, który uwielbiał mnie poprawiać, gdy popełniałam najmniejszy błąd.

- Yoongi mi się spodobał- widząc wzrok mojego brata, lekko się spięłam, ale postanowiłam kontynuować- Yoongi podoba mi pod kątem wizualnym. To mój wymarzony typ faceta.

- Y/N!- jęknął mój brat i przetarł twarz dłońmi- miałaś się trzymać z daleka od moich pracowników.

- Wiem, ale nie mogę nic na to poradzić. Mógłbyś raz przymknąć na to oko?

Jungkook patrzył na mnie spod przymrużonych powiek. Wiedziałam, że chciał mnie w ten sposób trochę nastraszyć, ponieważ nie podobał mu się na pewno fakt, że jego mała siostrzyczka miałaby się z kimś spotykać.

- Ten jeden raz zrobię wyjątek- powiedział w końcu.

Szczęśliwa zeskoczyłam ze swojego krzesła i podbiegłam do brata. Wskoczyłam na jego kolana i mocno przytuliłam, przy okazji dając buziaka w policzek. Kątem oka dostrzegłam, jak się uśmiecha. Lubił, gdy tak się w stosunku do niego zachowywałam. Miał tylko jedną zasadę: jego pracownicy nie mogą tego widzieć.

Usłyszałam chrząknięcie za moimi plecami i zdziwiona odwróciłam się w tamtą stronę. Zaskoczenie wymalowane było na mojej twarzy, gdy dostrzegłam tam Yoongiego, który widział mnie w pidżamie, niepomalowaną i z szopą na głowie. Yoongiego, który widział moje okazywanie uczuć bratu. Boże, jestem skończona.

- Ładne widoczki z rana- zaśmiał się czarnowłosy, a ja spaliłam buraka, gdy przypomniałam sobie, jak krótkie spodenki mam na sobie.

Szybko zeszłam z kolan mojego brata i skierowałam do mojego pokoju. Za plecami usłyszałam jeszcze, jak dwóch mężczyzn się ze mnie śmieje. Czułam się zawstydzona. Jak teraz miałam się pokazać Yoongiemu na oczy?

Rzuciłam się na łóżko z głośnym jęknięciem i wpatrywałam się w sufit przez dobre kilkanaście minut. W końcu uznałam, że to odpowiedni czas, by przyszykować się na dzisiejsze zajęcia na uczelni.

Weszłam do łazienki, by wreszcie ogarnąć swoje włosy i ubrać się odpowiednio. Po szybkim prysznicu ubrałam się w przygotowane ubrania oraz zrobiłam lekki makijaż. Gotowa pewnym krokiem wyszłam z łazienki prowadzącej do mojego pokoju.

Przez chwilę stanęłam jak wryta, czując szybsze bicie serca. Yoongi siedział na moim łóżku, patrząc na mnie z lekkim zainteresowaniem w oczach. Nie byłam pewna, co powinnam teraz zrobić. Czy odejść i udawać, że nic się nie stało?

- Co robisz w moim pokoju?- wykrztusiłam się po dłuższej chwili.

- Czekam na ciebie, Y/N- odpowiedział z uśmiechem, co tylko bardziej podkręciło moje emocje.

Przeszłam powoli w stronę łóżka, czując na sobie jego spojrzenie. Usiadłam obok niego, starając się zachować spokój.

- Jakiś konkretny powód?

Chłopak nachylił się lekko w moim kierunku, a jego bliskość sprawiła, że poczułam przyspieszony oddech i gęsią skórkę na skórze. Jego spojrzenie spoczęło na mnie, a ja czułam, jak serce zaczyna bić coraz mocniej i szybciej.

- A muszę mieć konkretny powód?

Yoongi spojrzał na mnie intensywnie, jakby próbując przeczytać moje myśli. W jego oczach widziałam coś głębokiego, coś, co sprawiło, że ścisnęło moje serce.

- Rozmawiałem z twoim bratem i powiedział mi coś ciekawego.

Mój oddech się zatrzymał, a ja patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Czy to możliwe, żeby Yoongi usłyszał, co o nim mówiłam? Odczuwałam mieszankę ekscytacji, wstydu i niepewności. Czy to był znak, że może też coś czuje? Tak chyba bez powodu, by się nie zachowywał.

- Tak? Co takiego?

- To już zostanie moją tajemnicą- zaśmiał się.

Yoongi wstał i wyciągnął w moim kierunku rękę. Spojrzałam na niego zaskoczona. Ten poranek stawał się coraz dziwniejszy. Nie rozumiałam, co się dzieje.

- O co chodzi?

- Chyba nie myślałaś, że sama pojedziesz na uczelnie?

- Ale mój brat...

- Od teraz to ja zawożę cię na uczelnie, Y/N. Nie mam całego dnia, więc się pośpiesz.

Zła odepchnęłam rękę Yoongiego, gdy wstawałam z łóżka. Zabrałam swoją torbę i ruszyłam w kierunku garażu. Po drodze nie omieszkała rzucić morderczego spojrzenia mojemu bratu. Wspólne śniadania i odwożenie na uczelnie, to była nasza tradycja. Spędzaliśmy ze sobą mało czasu, więc to była okazja, by spędzić chwilę razem. A teraz? Teraz będzie inaczej. Zrobiło mi się przykro z tego powodu.

Nie czekając na Yoongiego, wsiadłam do pierwszego lepszego samochodu. Skoro czas z bratem został mi odebrany, to postanowiłam, że chociaż wybór auta, będzie należał do mnie.

- Musiałaś wybrać najdroższe auto?- jęknął chłopak, gdy wchodząc do garażu, zauważył jakie auto wybrałam.

- Tak, a teraz nie marudź. Nie chcę się spóźnić.

Yoongi wzruszył lekko ramionami, zanim zajął miejsce za kierownicą. Cała droga minęła w niemal zupełnej ciszy. Ja siedziałam zamyślona, wpatrując się w mijające widoki za szybą. Moje myśli krążyły wokół ostatnich wydarzeń- spotkania z Yoongim, sytuacji z bratem, zmian, które niespodziewanie nastąpiły w moim życiu.

Czasami Yoongi rzucił na mnie spojrzenie z boku, ale zawsze, gdy nasze oczy się spotykały, odwracał wzrok. Czułam, że chłopak coś chce powiedzieć, ale może brakowało mu odwagi, albo czekał na odpowiedni moment.

Gdy wreszcie dotarliśmy na uczelnię, spojrzałam na Yoongiego, który wpatrywał się w drogę przed siebie. Postanowiłam przerwać to milczenie.

- Dziękuję za odwiezienie- powiedziałam cicho, ale z wdzięcznością w głosie.

Yoongi odwrócił głowę w moją stronę, a jego spojrzenie było intensywne.

- Nie ma za co- odpowiedział równie cicho.

Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, jakbyśmy próbowali sobie coś przekazać bez słów. Ale potem Yoongi szybko odwrócił wzrok i wyciągnął kluczyki z zapłonu.

- Do zobaczenia- powiedział, a ja tylko kiwnęłam głową, zanim wysiadłam z auta.

Weszłam na teren uczelni, czując na sobie jego spojrzenie jeszcze przez chwilę. Czy to oznaczało, że nie jestem mu obojętna? Czy mój brat coś powiedział i chcę się zabawić moim kosztem? Musiałam się dowiedzieć, ale liczyłam na to, że chłopak odwzajemnia moje zainteresowanie.

Od Autorki: Jungkook powiedział Yoongiemu, że podoba się Y/N? 

Czytelniku! Proszę, zostaw po sobie ślad- komentarz i/lub gwiazdkę. To dla mnie znak, że to, co tworzę, ci się podoba. To dla mnie bardzo ważne.

Do zobaczenia w kolejnym rozdziale.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top