#11. David Berkowitz
David Richard Berkowitz - a właściwie Richard David Falco, znany też jako Syn Sama, seryjny morderca;
Początki:
Urodził się 1.06.1953 roku w Nowym Jorku. Jego matka oddała go do adopcji kilka dni po narodzinach. Szybko jednak przygarnęło go bezdzietne małżeństwo w średnim wieku - Pearl i Nathan Berkowitzowie, którzy wychowywali Davida jak rodzonego syna. Zmienili kolejność jego imion oraz przyznali mu swoje nazwisko.
Już od młodego wieku sprawiał problemy. Często zastraszał i dręczył inne dzieci, był zafascynowany kradzieżami oraz ogniem, a także jego podkładaniem. Nie uczył się dobrze, a jego zachowanie sprawiało, że rodzicie szukali dla niego pomocy u psychoterapeutów.
Gdy miał czternaście lat, jego przybrana matka zmarła na raka piersi. David bardzo to przeżył, gdyż był z nią mocno związany. Od tego czasu jego stosunki w domu zaczęły się pogarszać. Gdy Nathan ponownie się ożenił, David nie mógł zaakceptować nowej wybranki ojca.
W wieku osiemnastu lat wstąpił do armii, służył w USA i Korei Południowej. Trzy lata później, po zwolnieniu ze służby, odnalazł swoją prawdziwą matkę, która wyznała mu prawdę o jego pochodzeniu i byciu niechcianym dzieckiem. Zapoczątkowało to poważny kryzys w jego życiu.
Znalazł też pracę jako sorter listów, do której uczęszczał aż do chwili aresztowania.
Morderstwa:
David Berkowitz w latach 1976 - 1977 zabił sześć osób i zranił ponad dwadzieścia.
(źródło Wikipedia);
Jak twierdził podczas przesłuchania, swoje pierwsze ofiary zaatakował już w wigilię 1975 roku. Ugodził nożem wówczas dwie kobiety, jednak z racji, że obie przeżyły atak, postanowił zmienić narzędzie zbrodni na rewolwer.
Pierwsza ofiara Berkowitza - Donna Laurie, została śmiertelnie trafiona w szyję, jej przyjaciółka zaś niegroźnie w udo. Mimo to, nie pomogła policji stworzyć rysopisu sprawcy. Jedyne co pamiętała, to że napastnikiem był biały mężczyzna około trzydziestki. Wspomniała też jego żółty samochód.
W czasie między pierwszym a drugim zabójstwem, postrzelił cztery osoby, jednak policja nie powiązała tych zbrodni z morderstwem Donny.
Druga kobieta zginęła pod koniec stycznia, podczas swojej randki. Została postrzelona w skroń i szyję, gdy siedziała w samochodzie. Umarła kilka godzin później w szpitalu.
Jak twierdził, to głosy w jego głowie kazały mu ją zabić.
Po tym morderstwie, nowojorska prasa zaczęła masowo rozpisywać się na temat tajemniczego strzelca.
Kilka dni po trzecim zabójstwie, policja wypuściła rysopis sprawcy, co spowodowało, że telefony na komisariatach nieustannie dzwoniły, a funkcjonariusze musieli sprawdzać nawet kilkaset donosów dziennie.
Jednak z racji, że wszystkie te zawiadomienia nie były prawdziwe, Berkowitz uznał, że należy się policji jakaś wskazówka. Napisał więc list, który pozostawił obok samochodu, w środku którego znajdowały się jego dwie kolejne ofiary.
"Czuję się głęboko zraniony tym, że nazywa mnie Pan człowiekiem, który nienawidzi kobiet. Nie jestem taki. Ale jestem potworem. Jestem "Synem Sama". Kiedy ojciec Sam za dużo wypije, staje się zły. Bije swoją rodzinę. Czasami związuje mnie na tyłach domu. Innym razem zamyka w garażu. Sam uwielbia pić krew. "Wyjdź na zewnątrz i zabijaj" mówi ojciec Sam. Za naszym domem są szczątki. Głównie młode. Zgwałcone i zabite, bez krwi. Teraz to już same kości.
Tata Sam zamyka mnie też na strychu. Nie mogę się stamtąd wydostać, ale często patrzę na świat przez okno na poddaszu. Czuję się jak jakiś odmieniec. Zamknięty w swoim świecie i zaprogramowany by zabijać. Żeby mnie powstrzymać, musicie mnie zabić. Wiadomość dla policji: jak chcecie mnie złapać, musicie mnie postrzelić, a potem możecie mnie zabić. Inaczej ja pozabijam was. Tata Sam jest już trochę stary. Potrzebuje krwi, żeby móc odmłodnieć. Miał już za dużo ataków serca. Za dużo ataków. "Och, moje serce boli". Najbardziej ze wszystkiego brakuje mi mojej księżniczki. Ona spoczywa teraz w "damskim pokoju". Ale już niedługo znowu ją zobaczę. Jestem potworem - Belzebubem, opasłym potworem. Uwielbiam polować. Chodzić po ulicach w poszukiwaniu jakiegoś świeżego mięsa. Kobiety z Queens są najpiękniejsze ze wszystkich. To pewnie przez tę dużą ilość wody, którą piją. Żyję, aby polować. Krew dla tatusia. Panie Borrelli, ja nie chcę już zabijać. Robię to, bo muszę. Dla honoru mojego ojca. Do mieszkańców Queens: Kocham Was, ludzie. Życzę Wam wesołych Świąt Wielkanocnych. Niech Bóg Wam wszystkim błogosławi, w tym życiu i następnym, a teraz mówię do widzenia i dobranoc. Policjo, pozwól mi nastraszyć cię tymi słowami: Ja wrócę! Ja wrócę! Zrozumcie to jako bang, bang, bang, bang, bang - och! Wasz morderca, pan potwór";
Aresztowanie:
Wśród podejrzanych Berkowitz znalazł się z powodu złego parkowania. Dlaczego? Ponieważ świadek morderstwa ostatniej ofiary Davida zeznał, że widział uciekającego mężczyznę z mandatem za wycieraczką.
W ten sposób, policja trafiła na ślad Berkowitza, zadzwoniła nawet do jego sąsiadki, która twierdziła, że David był przez nią już wcześniej podejrzewany o bycie Synem Sama.
Mimo to, aresztowano go dopiero niecałe dwa tygodnie później. Policja znalazła bowiem żółte auto zarejestrowane na Berkowitza, z m.in. bronią palną w środku. Gdy kilka godzin później David podszedł do swojego samochodu, został aresztowany. Na pytanie kim jest, odpowiedział, że Synem Sama, a także rzucił "No cóż, macie mnie".
Berkowitz przyznał się do sześciu zabójstw oraz niemal półtora tysiąca podpaleń na terenie Nowego Jorku. Sąd skazał go na 365 lat więzienia.
Ciekawostki:
- Berkowitz początkowo twierdził, że za jego zbrodniami stał pies sąsiada - Sama Carra (stąd wziął się pseudonim Syn Sama). Podobno labrador Harvey był opętany przez starożytnego demona, który kazał Davidowi zabijać. Mężczyzna został poddany szczegółowym badaniom, które jednak nie wykazały, że jest chory;
- Niedługo potem wycofał swoją psią opowieść, nazywając ją głupim oszustwem. Tym razem twierdził, że był członkiem krwawego kultu, do którego należał wraz z prawdziwymi synami Sama;
- Sam Carr twierdził, że nigdy nie spotkał Berkowitza;
- Z racji, że zabijał swoje ofiary za pomocą Bulldoga .44, bywał też nazywany .44 kalibrowym mordercą;
- Będą w więzieniu, przyjął święcenia kapłańskie, zmienił pseudonim na Syna Nadziei. Napisał książkę "Syn Nadziei: Więzienne Dzienniki Davida Berkowitza" i umieścił ją na swojej stronie internetowej (prowadzonej przez jego zwolenników), w której przeprasza rodziny ofiar. Adres tej strony to thesonofhope.com;
- Zwrócił się z prośbą do gubernatora o odwołanie jego procesu o warunkowe zwolnienie: "Szczerze mówiąc, uważam, że zasługuję na to, by pozostać w więzieniu przez resztę mojego życia", nie zgodził się również opuścić zakładu w 2004 roku;
- W 2017 roku został poddany operacji serca;
Cytaty:
"Jestem demonem z przepaści bez dna, który tu, na ziemi, ma siać zamęt i strach. Jestem wojną, jestem śmiercią, jestem zagładą!";
"Nie chciałem ich skrzywdzić, chciałem ich tylko zabić";
"Dosłownie śpiewałem w drodze do domu, po zabiciu. Napięcie, chęć zabicia kobiety narosły w tak wybuchowych proporcjach, że kiedy w końcu pociągnąłem za spust, cała presja, wszystkie napięcia, cała nienawiść zniknęły, rozpłynęły się, ale tylko na krótki czas";
"Witam z pękniętych chodników Nowego Jorku, w których żyją mrówki, karmiące się zaschniętą krwią śmierci pochowanej pod tymi chodnikami.
Witam z rynsztoków Nowego Jorku, zasyfionych psimi odchodami, wymiocinami, tanim winem, uryną i krwią. Witam z kanałów Nowego Jorku, które połykają to wszystko, aby potem zostać z tego oczyszczone";
"Demony mnie chroniły. Nie musiałem obawiać się policji";
"Musiałem zabijać kobiety z zemsty, by odpłacić za wszystkie krzywdy, które mi wyrządziły";
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top