Sakuya (reader)
Zamówienie S_h_a_d_e
(K/w) - kolor włosów
(K/o) - kolor oczu
(T/i) - twoje imię
///
(T/i) wracała właśnie od swojego kuzyna Mahiru. Rozmyślała o Sakuyi. Chłopaka nie widziała w szkole już dobry tydzień i bardzo się martwiła o niego. Usłyszała nagle za sobą czyjeś kroki. (K/w)-włosa odwróciła się i o mało nie dostała zawału. Przed nią stał właśnie Sakuya.
- Cześć (t/i)..- Niedokończył ponieważ dziewczyna rzuciła się na niego tuląc z całej siły.
Chłopak spojrzał na nią zaskoczony.
- Martwiłam się o Ciebie! - Krzyknęła (k/o)-oka mocniej wtulając się w chłopaka.
Sakuya przęłknął głośno ślinę i niepewnie objął dziewczynę. Również za nią tęsknił i od dawna chciał się z nią zobaczyć.
- (t/i)...chodźmy lepiej do domu. - Mruknął i załapał dziewczynę za rękę.
Obydwoje zaczęli iść w stronę jej domu. Po kilku minutach drogi znaleźli się przed drzwiami mieszkania (t/i).
- Ja będę już iść. - Powiedział cicho zielono włosy.
(T/i) złapała chłopaka za bluzę i pociągnęła go w głąb mieszkania.
- O nie mój drogi! Nareszcie Cię widzę po tak długim czasie, więc nie ma mowy abyś już poszedł! - Powiedziała stanowczo, nadymając policzki.
Sakuya przewrócił oczami i usiadł grzecznie na kanapie. Dziewczyna nalała do dwóch szklanek picia i usiadła obok chłopaka. Obydwoje mieli wiele wspólnego więc rozmawiali tak długo dopóki powieki (t/i) nie zaczęły opadać. Chłopak zachichotał i położył jej głowę na swoich kolanach delikatnie ją głaszcząc po (k/w) włosach. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i zasnęła wtulając się w chłopaka.
- Dobranoc (t/i). - Szepnął Sakuya przykrywając ją kołdrą.
Delikatnie pocałował ją w czoło zamykając po cichu drzwi aby nie obudzić dziewczyny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top