Khal-tek

[ciekawostka jest taka, że tego pana stworzyłam na początku liceum, przed emisjami  Stranger Things; a więc nie wzorowałam się w żadnym stopniu Demogorgonami  ;> już prędzej na dolną szczękę obcego pomysł dały mi żyjątka zwane śluzicami... które takowych szczęk nie posiadają, ale mają niezłe ząbki D: }


Khal-tek - drapieżca doskonały 

Kto spotyka w lesie Khal-cika... to niech nie ucieka, bo na pewno zostanie pożarty!


Planeta rdzenna: nieznana (możliwe, że już nie istnieje)

Kolonie na innych planetach: brak danych

Długość życia: prawdopodobnie długowieczni

Komunikacja: telepatia; po metamorfozie komunikacja danego gatunku 

Wzrost: 3 metry

Żywienie: mięsożercy 

Sposób rozmnażania: brak danych, prawdopodobnie klonowanie 

Kompatybilność: brak danych, prawdopodobnie nie posiadają już genitaliów 

Cechy charakterystyczne:  Khal-tecy są ogromni, ale również bardzo wytrzymali na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Ich trójkątna głowa rozkłada się na ruchome płaty szczęk, które są pełne zębów. Posiadają trzy długie języki (dwa posiadają haczyki, jeden wrażliwe rozwidlenie zdolne odbierać impulsy elektryczne). Każde z ośmiu żelkowatych, małych oczek (po cztery oczka a bok głowy) jest wrażliwe na inne spektrum - potrafią widzieć w ciemności, podczerwieni itd.; ich słuch nie należy do najlepszych, ale inne wyostrzone zmysły im to rekompensują, np. potrafią wyczuć pole magnetyczne serca (podobnie jak rekin młot); mają doskonały zmysł powonienia i niezwykłą kondycję; ich tył głowy i szyje pokrywają kolcopodobne wyrostki, osłaniające otwory dzięki którym oddychają;

Ciekawostki: Rasa samotników. Zarzekają się, że wyzbyli się uczuć i emocji - jedyne co potrafią poczuć jest głód. Khal-tecy są rasą zmodyfikowaną genetycznie, oczywiście robili to na własne życzenie, chcieli doprowadzić swą rasę do perfekcji. Lecz ich ingerencja w boską kreację prawdopodobnie przyczyniła się do rozwoju nieznanej im choroby - dlatego nigdy nie spotkacie dwóch Khal-teków z otwartymi hełmami stojących blisko siebie. 

Khal-tecy postrzegają każde zwierzę/istotę żyjące stadnie za bydło, nie zwracają uwagi czy jesteś inteligentną formą życia - jeśli zgłodnieli to po prostu cię zjedzą - wyjątkiem są dzieci/młode ( w ich Świętym Kodeksie zakazane jest polowanie na niedojrzałe osobniki) oraz kilka ras, na których nie żerują z szacunku. Niepisane prawo zabrania im również atakować i pożerać losowe jednostki przebywające w tłumach- przez to, że nie łykają randomowych przechodniów a'ka zwierzyny, nie sieją aż takiej paniki czy popłochu... i nie są z miejsca aresztowani. 

Przybywając na nową planetę, najpierw polują na ''osobniki, które oddzieliły się od stada'', czyli samotników, zagubionych wędrowców, na plemiona oddalone od cywilizacji (ponoć przez Indian nazywani Wendigo ) itd.; Po przyswojeniu ich DNA, ruszają w bardziej cywilizowane tereny, ale tylko najsprytniejsi Khal-tecy żerują w centrach zurbanizowanych miast (oczywiście poruszając się pod przykrywką). 

Jeśli zastanawiacie się w jaki sposób trzy metrowe bydle może być wytrawnym drapieżnikiem, otóż Khal-tecy potrafią przyswajać DNA pożartych ofiar, a także pochłaniać ich wspomnienia, które wykorzystują do wtapiania się w otoczenie. Ich organizmy są wstanie na pewne okresy czasu przeobrażać się w ofiarę. 

Ponoć widok wygłodniałego Khal-teka budzi w humanoidach pierwotne lęki i chęć ucieczki. Obcy lubią polować i bawić się z ofiarą, lecz pożerają ofiary tylko i wyłącznie żywe. 

Jak ujść życiem ze spotkania z Khal-tekiem? Jeśli uda ci się odeprzeć mentalny atak, nie dasz się ponieść panice i nie będziesz prymitywnie wrzeszczeć, obcego na pewno to zaintryguje. Czym prędzej poddaj się, padnij przed nim na kolana i błagaj o litość, to zwiększysz swoje szanse na przetrwanie. Musisz mieć jeszcze coś cennego aby wykupić swe życie, najlepiej złoto. 

Plotki: uznają się za rasę wyższą - za taką uznają również taką, która nie funkcjonuje w zbiorowiskach; ponoć ich kwas żołądkowy jest w stanie strawić nawet metal czy beton; stanie się cud jeśli uciekniesz temu drapieżnikowi; nie próbuj szukać sojusznika w Khal-teku, bo prędzej czy później cię pożre; Khal-tecy to cholerni hipokryci i nie zawsze trzymają się swojego świętego kodeksu; to niemożliwe aby nie mieli wpływu na wojnę, każdy może tak powiedzieć!**; 


<bądź mno, stwórz rasę obcych, który już się nie rozmnażają w sposób tradycyjny, rysuj im gacie bo nie umiesz inaczej X'D>

*WENDIGO –wielkie człekopodobne stworzenie, żywiące się ludźmi (istota z folkloru Indian Ameryki Północnej)

**głównym problemem galaktyki są ciągłe najazdy Temarian oraz Nartilian (o tych drugich będzie później), Khal-tecy nie biorą udziału w wojnie, są neutralni, nie biorą udziału w polityce międzyplanetarnej. Publicznie pojawiają się bardzo rzadko. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top