7.03.2023

no wiec byla jakas 11 w wtorek i stwierdzilem ze pojde se do galerii bo musze cos zalatwic a przy okazji popatrze se na ciuchy czy cos. skończyłem z moja sprawa ok 11:30 i mialem jeszcze trochr czasu wiec stwierzuzlem ze pojde do zoologicznego. nagle moja psiapsia pojawila sie out of nowhere i tez szla do zoologicznego, ale n skiczylem na nia na przywitanie tylko ja sledzilrm. wbijamy na -1 patrze ba zegarek, jedtjakad 12:07 i za 13 min mam lekche upsi. i patrze a tan taki jaszczur słodziutki i obok jakies króliki i jakied papugi. psiapsia mn zauwaza i cos gadamy i zachwycamy sue zwierzetamu i ona podchodzi do jakiejs pracownicy i zaklada na reke jakis dziwny jakby nwm co taka jakby szyne nen jak to nazeac. i ona kuzwa sowę bierze na rekr. ja patrze na zegarek jedt 12:45 i nagle woda zaczyna nad zalewac, ja spieprzam wentylacja i wvijam w oierwszy leoszy autobud. potem zaluje ze n wsiadlem z drugurh strony bo wtedy bym jechal do szkoky a tak to jade w druga stronę. jako pierezza lekcjr mielismy miec religie i mam takie e to wyjebanr. w koncu jeztem gdzues kolo dwirca tym autobusem i hest jakax 12:07 znowu czyli sie cofnęlismy albo bem co innego. wgl jechalisny jakimis polami. i dobijam do skzoly na równą 12:20 na pierwsza lekcje i oatrzr a tam moj romb od majcy i mowie no elo elo ja tam z podróży życia i slay
poznuej sie obudizlrm

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top