bylem sb gdzies w jakims domku z mama i tata i nagle wbija kolega taty i taki creepy trch i on porywal dzueci w tym snie ale nwm jak to sie skonczylo
potem pprwal mn dio i powiedział ze chce sie ze mn ozenic a ja mowie ze n chce i on sie wkurzyl i zaczarowal mn w małą laleczke taka uwu mialem moze z 10cm wysokości. mialem w tym snie jakas taka wrozke ktora mi doradzala we wszystkim i mowi ze jak chce wrocic do normalności to muszr zabic dio. no i podbijam do niego i on wgl byl jak "omg ale uwu zabujalem sie zesram gaciiry😍😍😍😍🫶" no i uwiodlem go i pomogl mi wejsc na okno (bylismy w takim malym plastikowym domku jak sa w ogrodkach), potem wbilismy do innego domku ale ten byl juz wiekszy i tam wzialem noz i zabilem dio. potem nagle uslyszalem to

no i sb osralem i zaczalem uciekac. dotarlem do domu cioci i probowalem czy sie zmieszcze pod wywiesoznym praniem ktore bylo obok lozka i mozna bylo sb schowac pod tym łóżkiem i zakryc praniem i boom nikt mn n widzi, ale nagle musialem wyjsc z mojej kryjowki i jak przuszli pillarmensi to n zdazylem sie schowac do kryjowki i dosl wtedy zadzwonil mi budzik kms