3.08.2023

bylem z moją najbliższą rodzinka i kuzynką oraz siostrą taty z rodziną na basenie. mialem dowalony strój inspirowany spidermanem i n mialem takich majtek co pol dupy pokazuja tylko bermudy, na basenie trzeba bylo tez miec czepek albo zwiazane wlosy a moim czepkiem byla moja czapa spidermana wiec mialem set jakiegos paychofana. pomimo tego ze  byl to basen zakryty to mozna bylo sb wziac kocyk i byly takie jakby pokoje bez sciany w strone basenu. ny wzięliśmy taki "pokoj" z numerem 13, byl on prawie przy scianie budynku, prawie bo bul tam jeszcze jeden pokoj i do niego byly male schodki wiec byl wyzej, nie jakos duzo moze do 30cm. no i ten pokoj bedzie wasny pozniej. generalnie to troche sie nudziłem i n chcialo mi sie wejsc do wody wiec gadalem z kuzynką. nagle mój kuzyn z moją mamą wymyślili z beda się ścigać i reszta rodzinki dołączyła wiec ja tez, potem kazdy popisywał sie co umie i jak przyszly kolej na mn to wplynalem w jakiegos ziomka z twarzą gigaczada, skrindzowalem i podbilem do mamy. patrze na tego zioma a on byl tez z rodzicami i bratem i byli w tym pokoju obok nas z schodkami. niektórzy ode mnie troche sie zmeczyli i poszlismy na kocyk odpocząć. cos tam gadamy ale jako iż jestesmy tylko i aż ludźmi to (glownie ja i kuzynka) zaczelismy podsłuchiwać naszych sąsiadów. trochr si zesralismy jak wyszli rodzice chłopaków, ale nas n zauważyli i kiedy chcieliśmy wrocic do podsluchiwania i juz sie skupilismy to nagle bum jumpscare, mlodzi wyskoczyli nam zza rogu i pytaja sie czy im pomozemy. wsm to mlodszy z nich, powiedział ze przyszli tu z okazji urodzin tego starszego i chciał żebyśmy pomogli w ozdobieniu pokoju i cos tam cos tam. byla przy tym moja mama i od razu zabrala sie za dmuchanie balonow (wtf skad je miala) z numerami 1 i 3 albo 8 i te dwie liczby caly czas sie zmieniali i n wiedzialem czy to bylo w koncu 13 czy 18 ale ok nie wazne bo jak je przykleila do sciany to pękł ten balon z numerem 3 albo 8. postanowiłem ze jakos go ogarne ale n zrobilem tego i drugi balon pękł. tam ozdobilismy juz pokoj ale okazalo sie ze nasz zamiast ich. jak wrocili rodzice i synowie im wytlumaczyli co sie stalo to zaczeli sie smiac i powiedzieli ze zrobimy urodziny w pokoju 13 (czyli nasz)(wgl dziwnie jakos mowic na to pokoj ale mial chociaż te 3 sciany podloge i sufit). kiedy zaczelismy spiewac to nagle teleportowalo nas do jakiegos normalnego pokoju w domu i nalezal on do tego chlopaka, solenizanta. ogolnie on caly czas nosił maskę twarzy hobiego (właśnie smieszne ze nie spiderpunk tylko twarz spod maski ale ok jak kto lubi) i sie rozgladam po jego pokoju i tam calkiem sporo figurek, plakatow i tym podobnych fanowskich gadżetów ze spidermanem. wszyscy bylismy ubrani w te stroje kapielowe więc mialem ten strój inspirowany spidermanem i ta czapke (tylko trch mokrą). pytam się zioma czy jest jakims psychofanem patrzac po jego pokoju i masce (niech sie popatrze na sb☠️) ale on zrobił ten lean ze osoba A stoi pod sciana a osoba B opiera reke o ścianę no to cos takiego i mowi ze zaraz sie przekonam kto jest prawdziwym psychofanem. trochr sie zesralem bo nawet n znam jego imienia ale wsm to moja rodzinka jest obok to nie powinno mi sie nic stac. spiewamy tam sto lat i byl moment kiedy mowi sie imie solenizanta, ktore powiedziala tylko jego rodzina bo my go n znalismy i zioma starzy doslownie nazwali Miguel po spidermanie 2099. jak zobaczyl moja reakcje to sie prawie poszczal sie smiechu. kiedy zdjal maske zeby zdmuchnac świeczki to wyglądał jak połączenie miguela i milesa moralesa, przes chwile myslalem ze to moj kolega (nazwijmy go jasiu) bo wygladal podobnie, ale miguel i jasiu to imiona ktore n maja ze skba nic wspólnego. myslalem ze zmienili mu imie bo jasiek do takiego typa niezbyt pasowalo ale patrze po jego rodzicach i to n byli rodzice jaska tylko jakies randomy. potem jedlismy tort, usiadlem na krzesle ale polamalem sb plecy i usiadlem na kanapie i ogolnie fajnie bylo alr sie obudizlrm wiec koniec

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top