3.07.2022
wtf ci ti bylo
snilo mi sie coś z szkołą
chodziliśmy fo ogromneh szkoly. od srodka wygladalo to jakby jakis bank czy inne gowno, no przeogromny budybek i przestrzenny. probkem w tym ze nauczyciele nas dreczyli. i nie, nie moeie tutaj o jakichs trudnych zadaniach, przepracowywania sie, nir. oni doslownir nas torturowali na lekcjach i za najmnirjszy blad mozna bylo dostac po łapach deska a to byla najlagodnirjdza kara. najgirszych uczniow n wypuszczano ze szkoky, zostawali w piwnicsch, w klatkach, wiec kazdy wiedzac co go czeka za zle stopnie lub xachowanie byl grzeczniutkim kujonem. nauczyciele byli starymi zgredami, mieli gdzies po 60,70 naeet 80 ponad lat wiec te metody znali z kuzwa nie wiem czasow wojny. prwnego dnia moj brat distal 4- wiec naucxyvirlr mirli tegi dnia mieć narade czy dac go do tych klatek. o nizszej ocenie brata dowiedzialxm sie na przerwie, poszlismy nasza ekipką w nasze miejsce na schodach pod dachem. w tej ekipie byli: ja, moj sredni brat, kilku jego kolegow, moja bratowa i chyba mały grisha. brat powiexial ze to czy wroci dzidiaj do domu powirdza o 18:00 okolo xzyli jak sie lekcjr skoncza.
gdy tak siedzielismy i zastanawialismy sie jakby mozna bylo go uratiwac, przyszedl do nas nauczycuel. na początku osralismy sie bo nauczicirlr zakazuja po pierwsze gadac z osobami nad ktorymi sie zastanawiaja czy maja isc wieczorem do piwnic i po 2 bylo juz po dzwonku, więc spodziewalismy sie wszyscy piwnic. jedbak po chwili okazalo sie ze to jedynh nirmalny nauczycirl czyli Tom Ksaver (ten typek co sir zaopiekowal zikiem jak dina i grisza zostali wyslani do raju) ostrzegl nas i powiexizla ze odprowadzi nas do sal. byl nauczycielrm wiec wchodzac na lekcje usprawiedliwial nas wychiwawcom ze potrzebowal naszdj pomocy. jako iz bylcm najstarszx z naszeh ekipy to mbie odprowadzil na koniec, po drodze mowiax mi ze brat na pewno pojdzie do piwnivy i jka ma uciec.
gdzies o 17 na orzerwie zebralxm nasza grupke i zawolalismy pana toma aby omówić szczegóły planu. po dzeonku poszlismy do sal na osttania lekcje i po dzwonku konczacym zajecia usluszelismy z glosnikow aby moj brat udal sie obok pokoju nauczycirlskiego z ksaverem (wyblagal u nauczycieli zeby to on go zaprowadizl). na poczatku ksaver musial pokazac sie z moim bratem i pozniej zaczekac 15-20 minut na pozwolenie zeby wejsc. wiec pokazali się, oni zamkneli drzwi i mieli czekac te iles tan minut. ale my ratujemy mojego brata od zamkniecia w piwnicy, wiec dzialamy z naszym olanem. gdy cala nasza ekipa sie zabrala pod pokojem nauczycuelskim rozpoczelisny akcje. obok drzwi byla barierka a za nia byla taka dziura i tam nizsze pietro (n oamuetam jak to s nazywalo). pierwszy skoczyl taki najsilniejszy kolega zeby nas wszystkich zlapac, ale oczywisxie jako ostatnix musze byc ja bo jesten glownym bihaterem i musze odjebac scene. balxm s skoczyc a po mnie mial skakac pan tom, ktoremu po kilkunastu minutach udalo sie mnie orzekonac do skoku. jednak nasza szkola jest przeogromna, miala 8 pieter a pokoj nauczycielsku byl na 7 wuec jestesmy na 6 a n ma za bardzo czasu zeby jechac winda czy buec schidami. miedyz 5 z 7 pietrem byl ogromny zegar z zewnatrz wiec woadlxmna pomysl dosc szalony. sciany byly ze szkla ale nie byly oknami wiec trzeba bylo je czyms rozbiv. rozbilismy je jakod i weszlismyn na zegar. niestety nie mielismy zadneh liny a jestesmy na wysokosci 6 pietra wiec skok tez raczej odpada. kiedy nayczycuele powiedzieli ze moga juz wejsc ale ich n bylo zaczeli ich szukac a my sie osralisny. "musimy skoczyc" powiedialxm. pod nami byla tylko kostka brukowa wiec troche to damobojcze ake czemu by nie sprobowac. zlapalismu sie wszyscy za rece i skoczylismy na raz. dalej n oamjetan alr ucieklismy i zglosilismu to na policjr
pipy pls n skaczcie z 6 pietra bo to n jest dobry pomysl, ja orzezylcm ale yo tylk o sen eiec irl by dir to inaczej skobczyklo Ucfkgaucv
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top