bylem na lekcji angielskiego z moją klasa z podstawowki, zajecia jak zwykle prowadzil nasz wychowawca. na tej lekcji uczylismy sie o jakichś bólach, chorobach itp. pan sie nas pytal każdego po kolei jak siedzielismy w lawkach co nam dolega/dolegalo ald odpowiedzi nie mogly sie powtarzac. ja z przyjaciółką siedzielismy w przed ostatniej lawce, wiec wszyscy z przodu juz nam ukradli pomysly co mozna powiedzieć, nawet laska przed nami powiedziała ze ma vhoroby psychiczne.w koncu spytal sie mnie, odpowiedziałem ze nie wiem co jeszcze mozna powiedziec, bo wszyscy z przodu juz wykorzystali mozliwosci. on w tym snie nie pomijal osoby tylko czekal az powie, wtedy dopiero nastepna. no i powiedzialem co powiedziałem na co on taki zdziwiony kinda, moze trch zdenerwowany podbiegl do naszej lawki krzyczac "JAK TO NIE WIESZ?!! TY?!!?" (jestem bardzo dobry z angola) i wskoczyl na ta ławkę i zaczal odwalac jakis striptiz. ja sie przesiadlem do rzedu obok, psiapsia chyba zostala bo byla ta łączona lawka i po mojej stronie byl. jak mam spr z angola to zawsze on mi sie sni ale to zawsze mn jakos nawiedza i straszy A TERAX?!!! CO TO BYŁO?!!??! JA DIR AUTENTYCZNIE BOJE☠️😭😭☠️

potem sie obudzilem i zasnalem znowu i snilo mi sie, ze bylem w domu i byli wszyscy domownicy, czyli ja, rodzice i 2 braci. nagle przyszedł dziadek, ktory w snie mial raka policzka i powiedzial, że niedlugo idzie na operacje i wytną mu tego raka i będziemy wszyscy zyli dlugo i szczęśliwie. pamiętam tez ze strasznie mocno go wysciskalem na przywitanie.

no i to wsm tyle e e eluwina