17.04.2023
no to na początku byłem w takiej ekipie chyba z moim bratem, kudlatym (z scooby doo), jessica rabbit i kims tam, generalnie bylo nas 5. siedzielismy w bunkrze i strzelalismy do jakichs obcych złowrogich wojsk. pozniej oni nas odkryli i zaczelismy spieprzac. dotarlismy do jakiejs cukierni za siatką i drutem kolczastym i milismy nadzieje ze n wejdą ale okazalo sie pozniej ze to ich posesja. jeszcze bardziej sie wkurzyli i jeden z nich ktory wygladal jak dahmer zaczal nas gonić. niestety moja ekipa dala sie szybko złapać (oprocz jessici ale ona pozniej tez zostala zlapana). no to co, spieprzam dalej bo zadeklarowali ze nic n powiedza, a jak ich zabiją to beda mn ogladac z góry i ze mam o nich pamiętac. mowie ze ok i spieprzam. dotarlem do drugiego wjazdu i wyciagam moj karabin (fake karabin) z nerfa i dahmer sie zesral bo miał tylko glocka (ale prawdziwego) i rzucil go na ziemie. wtedy zaczalem biec w jego strone, odtraciłem go a ten spadl na dupe i probowalem go zastrzelic tym nerfem ale nwm czemu mi sie n udalo, wiec probowalem wziac mu tego glocka z ziemi ale ten siusiak byl szybszy i n pozostalo mi nic innego niz spieprzac znowu. no to uciekam w strone tej cukierni i widze tam zioma ktorego mam na ig caly czas taki justin, wyglada jak markiplayer i robi w kuchni i ma fajna dupe. no i widze tego Justina a najbardziej jego man tits no to jestem jak "o maj gad ratuj mnie papi" i ziomo objal mn swoimi dojebanymi mięśniami ramionami i próbował udusic, ale nagle wpadl na inny pomysl. dobiegl do niego jefry, przedyskutowali cos tam i przynieśli mi jakies mięsne ciasteczka, jak sie okazalo po zjedzeniu z moich przyjaciol. generalnie to sie zalamalem ale nagle przyszła moja zona i powiedziala ze to wszystko bylo po to zeby napisala jak najbardziej realistyczna ksiazke i jej wybaczylem i zapomnialem o wszystkim.
ok sen 2
bylem se w aquaparku razem z rodzinką i byla taka dowalona zjezdzalnia ale byla twarda i miala dowalone wybicie wiec mozna bylo se zrobic krzywde. no to co, razem z bracmi zjezdzalismy z niej najczesiej. potem rodzinka moja gdzieś poszla a ja zostalem sam i musialem ich szukac. widze ze sa z tylu i widze zjezdzalnie ktora mn doprowadzi do nich, ale jest szansa na to ze mn wypieprzy z niej i wpadnę na tą niebezpieczną. no ale mam wywalone, jestem mc nic mi sie n stanie. zjezdzam z niej i faktycznie mn wywalilo na ta niebezpieczną ale odbilo mnie i juz mi sie wydawalo że n trafie do basenu z tylu, ale na szczescie mi sie udalo tylko prawie spadlem na jakas 6-8 letnia dziewczynke. nagle patrze i jest taka fioletowa zjeżdżania i jak sie wybilo na niej do 50m to mozna było isc na kolrjną i widze tam mojego brata. ziomo z 1,20m wzrostu ale skoczyl na te 50m i z kuzynem polecieli na nastepna i byla ona zielona na 100m (wgl zeby sie przekonać jaki ma sie wynik trzeba bylo popatrzec w górę bo n pokazywalo tak o tylko tak jak w robloxie nad glową). pogadalem chwile z mama i znudzilo mi sie poza tym musialem sie wysiurac wiec wrocilem do karczmy, ktora byla pod zjezdzalniami. ona byla potezna do tego stopnia ze to predzej labirynt niz jakas karczma ale ok błądzę i szukam kibla ale n zapytam sie nikogo gdzie jets kinel bo sie boje (so real). wreszcie widze moją wychowawczynie i nad nią byla tabliczka z "wc" i strzalką (ona chyba tez kibla szukala) no ale n podejde bo jeszcze mn dojebie na lekcji i jakby sledzilem ją i nagle przechodze przez korytarz i jestem z kosciele. moja pani sie zgubila a ja ide dalej i przechodze obok tej szatni dla ksiedzow i widze jakichs dwuch typow obmacujących sie i sie okazalo ze to dio i pucci. ale nagle widze moja psiapsie ktora gadala z jakimis laskami i podbijam do niej i pytam sie czy pojdize ze mn do kibla bo nwm gdize jest a ta szmata zaczela mn obrazac od debili ale poszla ze mna i sie obudzilem 😘😘😊
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top