16, 20 i 21.03.2024

16.03
bylam w jakims pałacu chińskim, takim tradycyjnym, wszedzie te malowidla i piekne zdobienia. byli ze mna bracia, kuzyn, przyjaciółka z bratem i moja mama. byl to taki jakby labirynt a my w nim utknelismy bo porwala nas kameleona z kung-fu pandy 4. nie dosc ze szukalismy wejscia to ona siedziala nam na ogonie. pare razy prawie nas dopadla. w końcu trafilismy do pokoju, ktory wyglądał na dosyc bezpieczny, ale nie zauwazylismy drzwi, nic dziwnego byly ukryte. przez te drzwi wbila kameleona ze swoimi straznikami, unieruchomili mnie i na moich oczach wybili całą moją ekipe. pamietam jak ja blagalam zeby przestala i moj brat plakal. na koncu miala jakis swoj monolog złoczyńcy, w ktorym tlumaczyla co i dlaczego robila, co jej zrobilam nie będąc swiadoma mojegi czynu. jak skonczyla to chciala uslyszec moje ostatnie slowa, ale ja sprytnym kopnięciem w jednego straznika zyskalam dubeltowke. kameleona miala jakis sztylet, taki zloty i fancy ozdobiony, zalezalo jej zeby to ona zadala mi ten smiertelny cios, dlatego zaczelam celowac sobie w gębę jak reiner i sb cisnelam beke z niej, jak tylko sie ruszy to pociagne za spust. w koncu nie wytrzymala a ja szybko skierowalam lufe  w jej strone i strzeliłam headshota, a jak upadala to wylecial jej ten sztylet z reki i wzielam go i wbilam sb w brzuch j sie obudziłam

WAITER!!!!! one dream everyone survives in, please!!!

21.03
dosl poszlsm spac o 20:30 okolo i obudzialm sie o 1:10 pezez katar (dosl n mialam jak oddychac) a zasnelam grubo po 3

no i snilo mi sie ze jakis duch opetal moj dom. akurat tej nocy spalam w salonie i mam tam takie duze okno i je zaslanialam na noc, w snie mialam swiadomosc ze okno zaslanialam ale jakims cudem bylo odsloniete. za tym oknem byla taka latarnia i powoli zblizalam sie zeby wyjrzec na zewnatrz i z tylu brat nagle cos powiedzial. ppzniej bylam z bratem w kuchni i ten duch rzucal nożami i innymi takimi rzeczami. potem chcialam isc spac (cala wczesniejsza akcja dziala sie w nocy), ale moj brat gadal z mama o tym co sie stalo i caly czas mowila o duchu, a z jej telewizkra szlo cos o duchach i balam sie zasnac
wgl chyba jeden z nozy trafil kogos ale nwm kogo

20.03
bylam na studiach, pierwszy rok medycyny albo weterynarii na UJ. nwm jak wygladaja studia, ale w moim snie byl tradycyjny podzial na klasy i jak pozniej przyszedles tp byles w mlodszej klasie (fr nwm jak dzialaja studia). no i w klasie wyzej z mojego kierunku byl taki mega hociak. normalnie chlopak codziennie nosil ładnie wyprasowaną koszule, spodnie bezowe w kratke i marynarke albo kamizelke, zalezy jak mu sie chcialo. na twarzy okularki, broda przez ktora myslalam ze tam uczy, ale jednak on byl uczniem. blondas taki wysoki. staralam sie go poderwac, slyszalam ze sporo lasek sie w nim buja. udalo mi sie poznac jego imie, zik dżagerski. OH BOY JAK ON DAWNO MI SIE N SNIL CHYBA TO BEDE SWIETOWAC. no i ja tam kontynuowalam moje dzikie podrywy, a on wreszcie zaczal zwracac na mn uwage. przyklad: jak szlam korytarzem i mn widział to zawsze zaczepil na chwile swoj wzrok na mnie, ofc ja na nim tez i tak szlismy w zwolnionym tempie az ludzie sie wkurzali, a ten debil raz sie wydupcyl i ksiazki mu wylecialy z rak

generlanie nwm czy romas sie udal bo sie obudzilam ale fajnie tak ze zik wrocil, byl milion razy bardziej hot niz jak go zapamietalam

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top