15.03.2024
szlismy na wf. bylismy nad jeziorem i spacerowalismy jakimis sciezkami lesnymi, trawa prawie tak wysoka jak ja. bylam ja i moja najlepsza besti i my akurat szlismy z przodu dosl jako pierwsze 2 osoby. mielismy dwoch nauczycieli i jeden szedl wlasnie z przodu a drugi z tylu. no i bardzo spk sie gadalo z tym typem, ale nagle na srodku sciezki zrespil sie kidos. ten kidos mial wybudowany szałas dosl obok drogi tak ze prawie byla jego częścią. no i nauczyciele pytaja sie tego kidoska co on tu robi, ja weszlam do tego szałasu i mial on takie jakby gniazdo prostokątne a na nim byly laski dynamitu ulozone w imie zosia, ten kid zgubil swoja przyjaciolke i ulozyl jej imię w szalasie zeby o niej n zapomniev i jej szukal. no to wzięliśmy tego kida. chwile szlismy podobnie jak wczesniej ale jak sciezka zmieniala sie w droge asfaltową nauczyciel z tylu podszedl do tego z przodu i cos mu szepnal. po tym obaj poszli na przod a klasa rozdzielila sie na pol, z czego jedna polowa miala obu nauczycieli a druga zadnego. no i ja bylam w tej drugiej a moja bestie w pierwszej. oni gdzies sie zgubili z przodu za rogiem. z prawej strony widzialam ze jest postój tirów mojego taty i chcialam sie przywitac albo pomachac czy cos, ale jakas pani straznik pilnowala bramy, bo akurat szedl jakis king kong i n moglam sie zobaczyc z tatą. egl to nie weygladalo jak postój tirow tylko jak klatka z jurassic park. no i idziemy dalej i wbijamy dk galerii, gdzie moja polowa grupy złożona z samych dziewczyn rozeszla sie do sklepow a ja, jak to ja, pierwsze co to do kibla. nagle w prawym górnym rogu mojego pola widzenia dostalam powiadomienie jak w grach, ze muszr cos tam zribic i unikac zombie, no i gralam na 1 osobie. no chyba kys sb mysle. wbijam do kibla i widziałam ze gdzies w poblizu sa itemy ktore potrzebuje, musialam tez zajrzec do jakichs szafek ale ich drzwiczki byly półprzezroczyste i widziałam ze cos sie za nimi rusza, a mialam tylko noz przy sobie. chcialam tam wrocic jak bede miec lepsza broń. wbijam glebiej do kibla i widze 2 części do lalek, jedna to byl kobiecy tors a druga to jakby brzuszek i mial takie paskudne łoniaki, tez kobiecy i chyba byly drewniane ale nwm mogly byc porcelanowe. chcialam wyjść, ale moja droge zagrodzily te zombie, wygladaly jak te części lalek co znalazlam, jak takie rozkladajace sie manekiny. zabilam chyba 2 i udalo mi sie zwiać. generalnie to mialam powiadomienie ze nazywam sie teraz leon kennedy ale mialam dalej swoje cialo. no i wybiegam na srodek parteru galerii i widze duzo zombie. jedne wygladaly jak te manekiny a niektore jak takie typowe zombie, a jeszcze inne dosl jak mieszanka te czesci ciala ludzkie i manekinowe sie zlewaly ze soba i rozklejaly, fuj. ucieklam na gore (ledwo) i zaczelam biegać po jakichś stoiskach z goframi i zeby sie ratowac musialam wyskoczyc przez okno na 2 pietrze. no i dosl obudzilam dke jak wyskoczylam krindz
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top