✉ 75
- Na pewno wszystko jest w porządku? - Spytał Jungkook, dłonią gładząc plecy Yoongiego, gy ten znowu wymiotował.
- Byłem już w tym u lekarza, zwykłe zatrucie - Min wzruszył ramionami i wstał, chwiejnie podchodząc do umywalki, by przepłukać twarz i usta.
- Mimo wszystko się martwię. Bierzesz leki, powinno być lepiej, no nie? - Jungkook podążył za nim wzrokiem. Starszy naprawdę widział zmartwienie na twarzy kochanka, i poczuł się kochany.
Naprawdę kochany, mimo tego, że Jungkook go nie kochał.
- Raczej to nic poważniejszego, więc nie ma się czym martwić. Wyzdrowieję - Uśmiechnął się lekko i wyszedł z łazienki. Jeon poszedł za nim, układając mu dłonie na biodrach - No ale, chciałeś mi coś powiedzieć, no nie?
- Aj, chciałem cię wyciągnąć na romantyczną kolację i spacer pod gwiazdami - Machnął lekceważąco ręką. Yoongi poczuł się winny, dlatego westchnął i przetarł twarz dłonią.
- Jedź do sklepu i kup farbę fluorescencyjną. Po drodze kup jakiegoś kurczaka, czy kebaba, a dla mnie coś lekkiego. Ja tym czasem poszukam tu jakiejś pseudo romantycznej muzyki - Zaproponował i nawet nie czekając na reakcję młodszego podszedł do szafki z płytami.
Jungkook uśmiechnął się pod nosem i westchnął. Lepiej trafić nie mógł.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top