«chat 103»
Karton: familijko
Karton: słuchać mnie
Karton: bo właśnie jesteśmy sobie z Laurą w szpitalu
Karton: bo tak jakby zaczęła rodzić?
Karton: I CZY KTOŚ MÓGŁBY DO MNIE PRZYJECHAĆ BO TAK JAKBY SRAM ZE STRACHU???
Karton: PROSZĘ
Tashie: o matko
Tashie: zaraz u ciebie będę
Tashie: wyślij mi adres
Karton: DZIĘKUJE
Carol: też przyjadę
Carol: przylece*
Carol: cholera dlaczego rodzi??
Carol: i mean termin ma dopiero za miesiąc
Karton: NO JA NIE WIEM I SIĘ STRESUJE JESZCZE BARDZIEJ BO PRZECIEŻ ADELINE NIC NIE BYŁO BYŁA ZDROWA UGH
Wanda: bez stresu tatko
Wanda: niedługo będę
Karton: bez stresu łatwiej mówić trudnej zrobić jeśli zaraz ktoś nie przyjdzie mnie przytulić to się popłacze czy coś
Karton: o Danvers idzie
Karton: jdkdkkdkf
Stevie: trzymaj się bro
Tony: napisz jak będziesz coś wiedział, w porządku?
Karton: tak, okej
Karton: jasna sprawa
Karton: zagadaj mnie ktoś, żebym o tym nie myślał
Karton: Carol poszła pogadać z lekarzem
Loki: uh
Loki: ja wiem, że to nieodpowiedni moment
Loki: ale ten
Karton: MÓWŻE
Karton: jeśli zepsułeś mój statek to cię zabije, mam nadzieje, że to jasne
Loki: nic nie zepsułem
Loki: ja po prostu
Loki: nie mogłem dłużej czekać
Loki: nie mogłem się powstrzymać
Karton: czekaj ale o czym ty gadasz??
Wanda: o chuj ja wiem o co chodzi
Karton: ???
Tony: ja też wiem.....
Karton: ¿¿¿
Loki: no oświadczyłem się?
Karton: KOMU
Karton: CZEKAJ
Karton: O BOŻE
Karton: MÓWISZ POWAŻNIE??????!!!!!!!!???
Loki: oczywiście
Karton: o chuj
Karton: TONY WIE I TY NADAL ŻYJESZ
May: nigdy nie widziałam, żeby Peter tak szeroko się uśmiechał
May: nie boli go szczęka?
Loki: XDDDD
Loki: @Karton postawiliśmy go przez faktem dokonanym, nie
Karton: ALE CZEKAJ CZYLI PETER SIĘ ZGODZIŁ, TAK????
Loki: no tak
Karton: JAK DOBRZE ŻE JESTEM W SZPITALU BO CHYBA MAM ZAWAŁ O BOŻE
Karton: @Peterek!!!!
Peterek: DZIEŃ DOBRY PANIE KARTON
Peterek: co z ciocią Laurą??:(
Karton: ciocia Carol poszła porozmawiać z lekarzem, aLE
Karton: GRATULACJE
Karton: MÓJ STATEK PŁYWA AYE AYE
Peterek: uwu dziękujemy
Peterek: ale wie pan, że na ślub to sobie pan poczeka z kilka lat?
Tony: no ja mam nadzieje—
Karton: no ja wiem ja wiem, ale jdjdjjdkfkdkkd
Loki: ja mam czas, nie @Peterek
Peterek: uwu
Peterek: kocham cię
Loki: ja ciebie też, skarbie
Karton: płacze
Wanda: same
Thoreł: O CHUJ
Stevie: język Thorze!
Thoreł: cichaj tam kapeć
Stevie: co—
Tony: XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Buck: XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Thoreł: BRACIE
Loki: (NIE)BRACIE
Thoreł: GRATULUJE WAM MAM NADZIEJE ŻE TO JA BĘDĘ TWOIM DRUŻBĄ HUH
Loki: no nie wiem
Loki: musiałbym się porządnie zastanowić
Wanda: ...
Thoreł: AHA
Gamora: Loki no weź
Loki: LOL
Loki: a kogo innego miałbym wziąć na swojego drużbę jak nie brata??
Loki: wiadomo, że to będziesz ty Thor więc no już, nie strzelaj fochów
Thoreł: KDJDHJDJDJD
Thoreł: DZIĘKUJE
Thoreł: KOCHAM CIĘ BRACIE
Loki: tak tak, ja ciebie też
Loki: a teraz wybaczcie, ale Stark wzywa
Wanda: powodzenia XDDDDD
Loki: taaa
Szkocik: CO WAS TAK WSZYSTKICH NA ZARĘCZYNY WZIĘŁO??
Karton: jakich wszystkich?
Karton: tylko Loki i Peter
Szkocik: HEH TAKA ZABAWNA SYTUACJA SIĘ WCZORAJ WYDARZYŁA
Karton: kontynuuj
Szkocik: oświadczyłem się Hope
Szkocik: zgodziła się, oczywiście
Szkocik: i chcielibyśmy wziąć ślub jak najszybciej
Szkocik: także Karton, wiesz
Szkocik: pomożesz?
Karton: NO NARESZCIE O BOŻE
Karton: WY TO JUŻ DAWNO POWINNIŚCIE BYĆ PO ŚLUBIE NIE WIEM Z CZYM TY TAK DŁUGO CZEKAŁEŚ
Karton: OCZYWIŚCIE ŻE POMOGĘ
Karton: GRATULUJE, NIE
Szkocik: dziękujemy
Wanda: OMG HOPE @Hope
Wanda: CZY ON SOBIE PRANKUJE???
Hope: nie, w tej chwili o dziwo jest poważny
Wanda: O CIĘ W MORDĘ
Wanda: W KOŃCU
Wanda: GRATULACJE!!
Hope: dziękujemy Wandzia
Pepper: omg gratulacje Hope, Scott!
Hope: PEP ❤️
Karton: czy ktoś jeszcze się zaręczył??
Karton: jak szaleć to szaleć
Sammy: zaręczyny who?
Sammy: zaręczyny where?
Sammy: zaręczyny why?
Buck: bro
Sammy: bro
Buck: BRO
Sammy: BRO
Buck: bRo
Sammy: BrO
Buck: CZY TY I KICI KICI MIAŁ TEŻ???
Sammy: nie, co ty
Sammy: skąd taki pomysł?
Buck: bo zachowujesz się tak jakoś dziwnie idk
Sammy: ja zawsze zachowuje się dziwnie
Buck: true ale teraz zachowujesz się dziwniej
Karton: noo
Karton: CZY TERAZ OFICJALNIE BĘDZIESZ QUEEN OF WAKANDOWIEŚ???
Sammy: nie
Shuri: I CO KŁAMCZYSZ
Sammy: co—
Shuri: gówno w zoo
Shuri: czyli chcesz mi powiedzieć, że mój brat klęczał przed tobą w ogrodzie, bo chciał ci zrobić loda a może zawiązywał ci sznurówkę???
Buck: KRÓLOWA JEST TYLKO JEDNA I NAZYWA SIĘ SHURI UDAKU
Shuri: no rejczel bro
Shuri: @Sammy odpowiadaj jak cię o coś pytam wsioku
Sammy: nie wiem o czym mówisz
Buck: dobra bro ale po chuj to ukrywać?
Tashie: jezu Sam mów, bo Karton dostał takiego fangirlu, że zaraz mi się tu udusi
T'Challa: Sammy ale nie musimy tego ukrywać
T'Challa: tak, to prawda, oświadczyłem się
Tony: CO DO CHOLERY—
T'Challa: huh?
Tony: CO WAS TAK NA TE OŚWIADCZYNY KONIEC ŚWIATA CZY CO
Pepper: nie kracz
Pepper: ostatnio wykrakałeś
Tony: wtedy miałem takie przeczucie
Karton: SALLA SALLA SALLA SALLA SALLA
Karton: CZUJE SIĘ JAK DUMNY TATA
Karton: JEZU NO GRATULACJE
Buck: O CHUJ WY TAK NA POWAŻNIE????
T'Challa: jak najbardziej Bucky
Buck: AAAAAAAAAAAAAAA
Buck: MÓJ STATEK UWU
Stevie: gratuluje chłopaki!
Tashie: gratki!
Okoye: no gratki gratki
Sammy: uh tak, dziękujemy
Sammy: będę królową wakanDY ALE ZAJEBIOZA
T'Challa: królem* ale jak wolisz, kochanie
Sammy: JDKXKJXJDDKKDKDKSKDKX
Sammy: MOGĘ WYGNAĆ SHURI???
Shuri: CO DO CHUJA WAFLA???
Sammy: żarcik
Shuri: no ja myślę
Sammy: co robisz?
Shuri: SAM
Sammy: DRAŻNIE SIĘ
Shuri: grrr
Shuri: ALE OMG SŁUCHAJCIE
Shuri: PIETRO DO MNIE PRZYSZEDŁ I ZAPYTAŁ CZY JAKBY MI SIĘ OŚWIADCZYŁ TO CZY BYM SIĘ ZGODZIŁA
Shuri: NO TO JA MU MÓWIĘ, ŻE TAK
Shuri: ALE ŻE NIE MUSI TEGO ROBIĆ BO JEGO OJCIEC I TAK JUŻ TAM MA TRZYKROTNY ZAWAŁ I ŻEBY NIE DOKŁADAŁ STARUSZKOWI BO KARTONA ZARAZ NOGAMI DO PRZODU WYWIOZĄ
Shuri: A ON ŻE TYLKO TAK PYTA ŻE JAK JUŻ BĘDZIE SIĘ OŚWIADCZAŁ TO CHCE MIEĆ PEWNOŚĆ ŻE NIE POWIEM NIE I ŻEBY PRZYPAŁU NIE BYŁO XDDDDD
Karton: mój syn to idiota, potwierdzone info
Shuri: to prawda
Shuri: ale i tak go kc mocno
Pietruszka: ja ciebie mocniej
Shuri: KOCHANIEEE
Pietruszka: buzi
Pietruszka: ojciec i jak z mamke?
Karton: chwila, Carol właśnie wraca
Karton: UGH
Karton: tak
Karton: są jakieś małe komplikacje i będzie cesarskie cięcie
Karton: także idę do niej
Karton: odezwę się po wszystkim
Pietruszka: będzie dobrze
Karton: wiem
Tony: jesteśmy z wami
Karton: ❤️❤️
Wanda: dobra
Wanda: nie zostaje nam nic innego jak teraz tylko czekać
Carol: przechodziłam koło sali z noworodkami
Carol: takie śliczne małe kluski
Carol: chciałabym mieć kiedyś taką śliczną małą kluske
Wanda: @Brunn
Brunn: ale że teraz?
Carol: oczywiście, że nie
Carol: kiedyś
Carol: takie śliczne bubu
Buck: polecam, nie XDDD
Buck: nie śpisz pół nocy, ale warto
Carol: 😍😍
Brunn: jeśli będziesz chciała je mieć ze mną to wiedz, że jestem za
Carol: kocham cię babo
Brunn: ja ciebie mocniej
Carol: grr nie będę się dzisiaj z tobą kłócić
Brunn: ❤️
Stephen: pragnę was poinformować o tym, że Loki przeżył rozmowę z Tony'm i właśnie piją whisky
Stephen: ja i Peter herbatkę
Stephen: jest dobrze
Stephen: Tony chyba w końcu zrozumiał, że z miłością nie wygra
Shuri: amen
Wanda: alleluja
Quentin: shippuje
Wanda: omg skąd ty wiesz co to znaczy??
Quentin: troche już tu jestem XDD
Wanda: tak, ale—
Wanda: @Loki widzisz Quentin was shippuje uwu
Loki: to nie zmienia faktu, że i tak go nie lubię
Quentin: lol
Loki: ale możemy spróbować się dogadać
Quentin: cieszę się
Loki: nie licz na wiele, ale no
Quentin: luz ważne żebyśmy się nie kłócili
Loki: true
Peter: kto pozwolił Thorowi do nas wrócić???
Nebula: co ty znowu marudzisz
Peter: zjadł mój sernik:((
Thoreł: TO NIE JA
Peter: jasne
Peter: a ja jestem świętym mikołajem
Thoreł: ALE TO NAPRAWDĘ NIE JA
Rocket: heh
Peter: O TY SZCZURZE
Rocket: głodny byłem
Peter: masz swoje żarcie
Groot: jestem groot
Drax: za dużo rodzynek, ale taki do zjedzenia
Peter: walcie się
Mantis: nie złość się, złość piękności szkodzi
Nebula: to on naprawdę dużo musiał się złościć w swoim życiu XDDDDD
Gamora: XDDDDD
Peter: nienawidzę was
Gamora: kocham cię
Peter: no ciebie kocham
Peter: ALE RESZTY NIE HA TFU
Rocket: tylko się nie popluj
Tashie: boże ile to może trwać
Wanda: wiem
Wanda: coraz bardziej się denerwuje
Tashie: jeśli coś im się stanie to—
Wanda: nawet tak nie myśl!!
Bruce: będzie dobrze
Carol: możesz przyjechać?
Carol: twoja żona się trzęsie jak galareta, chyba potrzebuje przytulenia
Bruce: zaraz będę
*dwie godziny później*
Karton:
Karton: na razie jest brzydka, ale potem będzie ładniejsza
Karton: POWITAJCIE ADELINE DAISY KARTON BARTON UWU
Buck: KARTON XDDDD
Tony: na razie jest brzydka bro wygrałeś XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tashie: O JEZUSIE
Tashie: IDĘ DO WAS
Karton: chodźcie chodźcie
Wanda: jaka śliczna mała kartonówna uwu
Karton: noworodki na ogół są brzydkie, nie wiem czemu ludzie się tam nimi zachwycają
Wanda: jesteś głupi
Tashie: ciesz się, że Laura tego nie widzi
Karton: no powiedziałem jej to i uderzyła mnie w głowę:<<
Carol: zasłużyłeś XDDD
Pietruszka: GRATULUJE NOWEGO KARTONA
Shuri: gratulacje!
Stevie: cała i zdrowa?
Karton: na szczęście tak
Karton: i ona, i Laura
Stevie: i to jest najważniejsze
Tony: gratuluje bro
Karton: dzięki wszystkim
Karton: dawno się tyle stresu nie najadłem jak dzisiaj
Stevie: ale wszystko dobrze się skończyło
Karton: tak
Karton: ALE CO WY TU JESZCZE ROBICIE IDŹCIE ROBIĆ JAKĄŚ IMPREZKĘ NA CZEŚĆ NOWEGO KARTONA A NIE
Tashie: XDDDD
Tashie: a ty idź spać debilu bo ledwo na nogach stoisz
Karton: nie, najpierw Laura
Karton: dopóki daje radę stać nie jest źle
Karton: ale jednak sobie usiądę koło żonki
Tashie: no idiota
Karton: za to mnie kochacie lol
Tashie: prawda
Wanda: true
Carol: tea
Tony: zgadzam się
Stevie: ja też
Buck: a no
Shuri: wiadomka
Pietruszka: jasne, że cię kochamy ojciec
Pietruszka: bez ciebie byłoby nudno
Pietruszka: jesteś najlepszych tatkiem na świecie
Tashie: no już, nie podlizuj się
Tashie: zasnął
Pietruszka: XDDDD
Pietruszka: ale to prawda
Wanda: wiemy
Thoreł: to kiedy ta imprezka?
Thoreł: trzeba porządnie uczcić pojawianie się na świecie nowego Kartona, nie?
Peter: ty tylko o alkoholu....
Thoreł: akurat nie chodzi mi o alkohol tylko o żarełko
Peter: JA CI PRZYPOMINAM, ŻE MIAŁEŚ SIĘ ODCHUDZAĆ
Thoreł: NO ALE DLACZEGO TY NA MNIE KRZYCZYSZ
Peter: TY TEŻ TERAZ KRZYCZYSZ
Thoreł: BO TY KRZYCZYSZ TO JA KRZYCZĘ TO JEST CHYBA LOGICZNE
Peter: RACJA
Peter: CO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE MASZ M N I E J J E Ś Ć
Thoreł: nie mów mi jak mam żyć
Peter: a to twoje pierdolamento, że chcesz znowu być seksbombą?
Thoreł: dawno i nieprawda
Thoreł: dobrze mi jest tak jak teraz uwu
Carol: uwu
Brunn: uwu
Nebula: przynajmniej jest się do czego przytulić 💁🏻♀️💁🏻♀️
Tashie: co—
Carol: XDDDDD
Karton: A WIĘC NEBULAHOR IS REAL???
Buck: przecież ty spałeś—
Karton: wyczułem gadanie o shipie i tadam, znowu jestem
Karton: zresztą, wyspałem się
Tashie: spałeś pięć minut?
Karton: WYSTARCZY
Karton: @Nebula @Thoreł
Karton: odpowiadać ładne jak kapitan o coś pyta, co
Nebula: JEZU NIE
Nebula: po prostu Thor dobrze przytula
Karton: NIUCH NIUCH WYCZUWAM STATEK
Nebula: nie
Karton: tak
Thoreł: z całym szacunkiem ale nie kręcą mnie roboty
Nebula: O TY KURWO
Nebula: TY SZMATO JEDNA
Thoreł: ALE KC CIĘ JAK BFFFF
Thoreł: nie obrażaj mnie pls
Nebula: dobra
Nebula: ale za karę zostajesz moją przytulanką do końca życia
Thoreł: OKEJ
Karton: no shippuje eh
Nebula: róbta co chceta
Karton: cóż, zawsze robię to co chce i najczęściej jest wychodzi na moje, także wiesz
Gamora: nie shippuj mojej siostry z Thorem XDDDDD
Karton: MOŻECIE NIE MÓWIĆ KAPITANOWI CO MA SHIPPOWAĆ A CO NIE??
Gamora: nie krzycz
Wanda: no ja nie wiem co ci ludzie tacy agresywni....
Tashie: wścieklizna
Tashie: uważać, bo nie wszyscy szczepieni
Tashie: KARTON NIE SZCZEPIONY UWAŻAĆ NA NIEGO
Karton: ćpałaś?
Tashie: marsjanki
Carol: Karton rusz dupsko bo twoje dziecię płacze, a Laura właśnie zasnęła
Karton: SŁYSZĘ NIE JESTEM JESZCZE CAŁKOWICIE GŁUCHY
Karton: zapomniałem jaka to katorga posiadać małe dziecko....
Karton: W CO JA SIĘ WPAKOWAŁEM???
Pietruszka: masz mnie i Wandzie, damy radę uwu
Wanda: uwu
Karton: UWU
Pietruszka: tylko te, ojciec?
Karton: czego
Pietruszka: wiesz, że będziesz musiał teraz ograniczyć alko?
Karton: WYPIERDZIELAJ PIETRUCHO GŁUPIA
Pietruszka: XDDDDDDDDDDDDDDDDD
Tashie: niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają uwu
______________________________________
OSTATNI ROZDZIAŁ, CO—
niedługo dodam jeszcze podziękowania, więc po przeczytaniu tego nie usuwajcie jeszcze z biblioteki, oki?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top