«chat 101»

Buck: niechętnie muszę to przyznać, ale

Buck: Sam jest naprawdę dobrym ojcem chrzestnym Peggy

Buck: i ja naprawdę nie mam pojęcia jak on to robi, że jak tylko bierze ją na ręce to ta od razu się uspokaja¿¿¿

Buck: lol też tak chce:<<

Sammy: ma się ten dar, cnie

Sammy: z tym to się trzeba urodzić

Sammy: Peggy kocha wujka Sama i musisz się z tym pogodzić 💁🏿‍♀️

Buck: NIEDOCZEKANIE TWOJE

Buck: ticz mi kurwa a nie

Sammy: lol nie masz tego daru bro

Sammy: bez tego cię niczego nie naucze

Sammy: sorri not sorri

Sammy: huh może będę przyjmował za to opłaty?

Buck: NO CHYBA SOBIE KPISZ

Sammy: zarobiłbym!

Buck: jeszcze jedno słowo, a zaraz przestaniesz być jej ojcem chrzestnym i będziesz widywał Peggy tylko na zdjęciach grrr

Sammy: NO PRZECIEŻ ŻARTUJĘ

Sammy: rozluźnij poślady Bakugan

Karton: balcon przejął kontrolę nad grupą ioioioioio

Karton: IOIOIOIOIOIO

Karton: nudzi wam się?

Buck: MORDA SAMUELA DAWNO KAPCIA NIE WIDZIAŁA

Sammy: O TY CHUJU PEŁNYM IMIENIEM DO MNIE???

Sammy: TY ZASRANY BAKŁAŻANIE TY BAMBUSIE ZIMOWY TY

Buck: ZAWRZYJ RYJSKO

Sammy: TWOJA KURWA STARA

Buck: ALBO TWÓJ STARY

Sammy: MOICH STARYCH TO TY W SPOKOJU ZOSTAW

Buck: A W OGÓLE ICH MASZ

Sammy: SPIERDALAJ BANAN

Tashie: co tu się—

Karton: nie pytaj sun

Karton: balcon ma 'te dni'

Szkocik: ryk XDDDDD

Buck: TY SZMATO

Sammy: TY ŚCIERKO

Buck: TY GRZYBIE

Sammy: TY SZCZURZE NIEMYTY

Buck: DOBRA ZAMKNIJ RYJ I NIE POKAZUJ MI SIĘ NA OCZY PRZEZ NAJBLIŻSZE TRZY DNI

Sammy: NO CHYBA NIE BO WŁAŚNIE DO WAS IDĘ

Buck: NO TO BĘDZIESZ SE SIEDZIAŁ POD DRZWIAMI BO PROGU MOJEGO MIESZKANIA NIE PRZEKROCZYSZ

Sammy: PRAGNĘ CI PRZYPOMNIEĆ ŻE TO RÓWNIEŻ MIESZKANIE STEVA

Buck: NO I CHUJ NO I CO Z TEGO NO I MAM TO W DUPIE

Sammy: STEVE MNIE WPUŚCI

Buck: XDDDDDDDDDDDDDDDDD JESZCZE SIĘ ZDZIWISZ

Buck: SCHOWAŁEM KLUCZE UPS

Sammy: KURWA BANAN OGAR

Buck: W DUPSKO MNIE POCAŁUJ SAMUEL

Tony: co wy do jasnej ciasnej robicie???

Buck: nie twój interes

Sammy: Bakugan zaczął

Buck: ryj

Tony: ja pier kurwa dole

Sammy: nie pierdol bo se rodzinę powiększysz

Buck: nie bądź taki hop do przodu Samuelu

Sammy: zejdź już ze mnie

Buck: kurwa przecież nawet na ciebie nie wszedłem

Buck: HA TFU RZYGU RZYG

Sammy: ty chyba chcesz dostać po mordzie z wakandyjskiego laczka, huh?

Buck: zawsze o tym marzyłem omgomgomg

Tashie: ...ja się do was nie przyznaje

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top