Przepraszam Lily...

Severus siedział w gabinecie pielęgniarki i czekał na jakiekolwiek wieści na temat stanu zdrowia szatyna. W jednej ręce mężczyzna trzymał szklankę z alkoholem by uspokoić natrętne myśli. Gdy kobieta wyszła z sali natychmiast zerwał się ze swojego miejsca.
- Co z nim?! -
- Nie jest dobrze... -
- O czym ty mówisz?! -
- Severusie... Nie chce cię zwodzić, on umiera. -
- Przecież nie pierwszy jest w takim stanie! -
- On się ledwo trzyma życia. -
- Jesteś pewna? -
Kobieta powoli pokiwała głową.
- Albus, wie? -
- Nie mówiłem mu jeszcze... -
- Jeśli chcesz mogę to zrobić. -
- Nie Poppy, zostań tutaj i bądź przy nim. -
- Severusie? -
- Tak? -
- Jest jeszcze jedna sprawa... -
- Mów. -
- Co z ciałem Czarnego Pana? -
- Trzeba będzie je spalić albo pochować. -
- Masz rację... Nie wiem co sobie myślałam. -
Mężczyzna pokiwał głową po czym opuścił pomieszczenie. Nadal nie mógł uwierzyć że ta historia się tak zakończy. Potter zabija Czarnego Pana i sam umiera z powodu licznych obrażeń. Stanie się męczennikiem, ludzie będą o nim mówić przez kolejne stulecie. Severus chwycił się muru zamku i usiadł na podłodze.
- Przepraszam Lily... Zawiodłem cię, powinienem go lepiej chronić. -
Po policzku mężczyzny przeleciała jedna łza, jednak czarnowłosy szybko ją zebrał i wstał by ruszyć w dalszą podróż.
- Musisz być twardy... -
Mistrz eliksirów powoli wszedł po schodach do biura dyrektora. Po cichu zapukał i oczekiwał na pozwolenie.
- Proszę. -
Snape westchnął i wszedł do gabinetu.
- Oh Severusie, co cię do mnie sprowadza? -
- Mam parę złych wieści. -
- Słucham. -
Dumbledore wskazał mężczyźnie krzesło.
- Nie będę delikatny. Czarny Pan jest martwy... -
- To doskonała wiadomość. -
- Nie przerywaj mi. Czarny Pan nie żyje ale przed śmiercią zdążył zakatować Harrego. -
- Jesteś pewien że Tom nie żyje? -
- Cholera Dumbledore! Mam w dupie Voldemorta, Harry umiera! -
- Takie było jego przeznaczenie... -
Czarnowłosy patrzył zszokowany w chłodne oczy starca.
- Jesteś żałosnym starcem Dumbledore, gdy wojna się skończy odchodzę. -
Mężczyzna wstał z krzesła.
- Przynieś mi zwłoki Voldemorta. -
Severus zacisnął palce na drzwiach ale tylko powoli pokiwał głową.

Hej hej! Kto na mnie czekał? Jako iż jestem waszą ulubioną wattpaderką to macie rozdział!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top