Proste rodzaje mnemotechnik
W ostatnim rozdziale była mowa o najpotężniejszej z metod mnemotechnicznych: pałacu pamięci. Dzisiaj przyjrzymy się innym rodzajom technik ułatwiających zapamiętywanie. Zaczniemy od prostych kończąc na zaawansowanych. Omówimy je sobie i podam kilka prostych przykładów z życia wziętych, gdzie mogą się przydać. Warto je także użyć w pałacu. Zapraszam do czytania!
Jeżeli mówimy o mnemotechnikach to warto wspomnieć tu o Sołomonie Szerieszewskim. Był rosyjskim dziennikarzem, reporterem, a co będzie nas interesować: wielkim mnemotechnikiem. Zacytuje wam tu fragment z Wikipedii:
Szerieszewski cechował się fenomenalną pamięcią. Potrafił bezbłędnie powtarzać dowolnie długie listy słów i liczb. Mógł je odtwarzać potem w dowolnej kolejności – od przodu równie łatwo jak od tyłu, jeśli powiedziano mu jakąś liczbę z listy, potrafił od razu przypomnieć sobie wszystkie sąsiadujące z nią. Nie popełniał przy tym żadnych błędów. Także po wielu latach – np 15 czy 20 – dowolną, wcześniej zapamiętaną listę bezbłędnie. ( sobie również moment, w którym zapamiętywał dany ciąg liczb, pozycje i ubiór badacza itp.) Podobnie było z ciągami słów a także np. tekstami w obcych językach.
Nie wiem jak wy, ale jak to przeczytałam to było takie: łoooo... Zachęcam do poczytania o tym panie, nawet na Wiki. Znalazłam kilka ciekawostek, których nie będę tu pisać bo po pierwsze za długo, a po drugie nie jestem tu od przepisywania (kopiuj, wklej) artykułów innych osób.
Teraz małe story of maj lajf: gdy byłam w drugiej klasie uczyliśmy się tabliczki mnożenia. Od razu mówię, że wciąż jej nie umiem xD ale do rzeczy! Pewnego razu rzucaliśmy piłką i ten kto rzucił podawał działanie, a ten kto złapał musiał je rozwiązać. No i w końcu piłka trafiła do mnie (oczywiście starałam się jej unikać, ale jak widać: bezskutecznie). Moim działaniem było: 7*7... Wówczas kompletnie nie wiedziałam ile to, więc zgadałam. Jak się domyślacie: źle. Wstyd na całą klasę. Wynik wynosi 49 co pamiętam do dziś. Dlaczego? Dopiero kilka lat temu zdałam sobie z tego sprawę. W zapamiętywaniu pomagają nam emocje. Wówczas czułam wstyd, strach i ogólną panikę. Po prostu emocje jak na grzybobraniu!
Macie podobnie? Może u was działają silniej inne emocje? Ja osobiście nie pamiętam z czego ostatnio kisnęłam, mimo że było to wczoraj. Pamiętam za to -niestety- te wstydliwe zdarzenia. Jestem jakimś wyjątkiem bo mózg z reguły usuwa smutne i wstydliwe wydarzenia. Chyba, że jest ktoś jeszcze... ktokolwiek?
Jak to ma się odnosić do dzisiejszego tematu -nad którym tak btw pracuję odkąd wróciłam czyli już jakieś pięć godzin (nie żartuję), dwa energetyki (pół litrowe) i pięć kaw (w kubeczku z napisem: I don't shave for Sherlock Holmes :) nie wyrobie :)))))))- O tym kiedy indziej.
A teraz właściwa część!
Metody mnemotechniczne:
1. Akronimy, czyli nic innego jak wzięcie pierwszych liter wyrazów ze zdania i zrobienie z nich całkiem nowego słowa. Wyróżniamy dwa typy:
-Akronimy znaczące:
skrótowce (bo tak nazywany akronimy), które mają jakieś znaczenie, np. ADEK, imię a jednocześnie witaminy rozpuszczalne w tłuszczach.
-Akronimy nieznaczące:
te z kolei są rządem liter nie tworzących wyrazu, więc i nie mającego znaczenia, np. LOL (Laugh Out Loud).
Polecam używać ich np. na zakupach. Jest to bardzo prosta metoda i często można z niej korzystać.
UWAGA!
W przypadku zakupów trzeba uważać, gdyż wiele produktów zaczyna się na tę samą literę np. pierogi i pistacje. Chyba, że kupujecie oba produkty wówczas nie ma co się przejmować kolejnością.
2. Metoda pierwszych liter. Zapewne wasz nauczyciel/nauczycielka od historii nie raz mówiła wam: na siedmiu pagórkach piętrzy (pięć-trzy) się się Rzym (data założenia Rzymu: 753r).
UWAGA!
Niektórzy powyższy przykład przypisują do układów skojarzeniowych. I to, i tamto przypisywanie jest poprawne.
Czy też pan/pani od geografii: Na Ekranie Siedzi Wrona (nazwy kierunków świata po angielsku zgodnie z ruchem wskazówek zegara: North, East, South, West). Jest jeszcze wiele innych przykładów, m.in. na przypadki (to mi się przyda xdd), litery po których piszemy "rz", cyfry rzymskie oraz wiele innych! Zachęcam do częstej stosowania tej metody i układania własnych zdań.
3. Wierszyki, rymowanki (rymonimy), są stosowane zazwyczaj u dzieci. Jednakże metoda ta jest po prostu świetna i dostarcza mnóstwo zabawy, a przy tym można zapamiętać całe mnóstwo materiału! Oto wierszyk, który sama wymyśliłam, by zapamiętać co to elektrolity oraz nieelektrolity (ułożyłam go dla koleżanki, która leci na dwójkach i o dziwo ze sprawdzianu dostała tróję! Uratował ją jeden punkt: dobrze zaznaczyła definicję elektrolitów XD)
*reflektor oświetla jej twarz, a ona sama podchodzi do mikrofonu i bierze go w ręce*
Elektrolity to związki chemiczne,
których roztwory są niezwykle elektryczne;
nie myl ich siostro z nieelektrolitami,
które z zapaleniem żarówki mają problem czasami!
*kłania się* Dziękuję! Dziękuję! Oficjalnie zostałam Kochanowskim :D *upuszcza mikrofon i odchodzi*
4. Metoda cyfr reprezentowanych przez słowa. Piszemy zdanie, w którym ilość liter w następnych wyrazach odpowiada cyfrze lub liczbie. Najpopularniejszym przykładem jest tutaj chyba zapamiętanie liczby Pi: Kto(3) z(1) woli(4) i(1) myśli(5) zapragnie(9) Pi(2) spisać(6) cyfry(5), ten(3) zdoła(5). W zdaniu tym widzimy kolejne cyfry liczby Pi (3,1415926535). Co o tej metodzie mogę powiedzieć? Na pewno to, że wymaga wprawy oraz to że jej nie stosuję na co dzień. Nie mam takiej potrzeby, ani sytuacji gdzie mogłaby mi się przydać.
5. Historyjki to moim zdaniem niedoceniana metoda zapamiętywania. Pobudza kreatywność i tak jak w przypadku wierszyków można zapamiętać naprawdę dużo informacji. Ta historyjka pomaga mi (wcale nie, nie jestem aż taka głupia) zapamiętać jak przebiega pączkowanie. Tutaj znowu się popiszę:
Pewnego razu stułbia Magda spojrzała w lustro i zauważyła coś okropnego: pryszcz! Nie mogła się tak nikomu pokazać, więc siedziała w domu. Po jakimś czasie uwypuklenie zaczęło przypominać Magdę! No teraz to się już przeraziła! Pojechała z tym do lekarza, który jej powiedział, że jest w ciąży. Tego się nie spodziewała. Minęło kilka dni i urodziła: wyprysk się od niej odłączył, a ona znowu mogła chodzić na imprezy... przynajmniej do następnego razu...
Tak było xD i właśnie z to uwielbiam tę metodę :)
To oczywiście tylko proste metody mnemotechniczne, są jeszcze te bardziej zaawansowane do których kiedyś powrócę. Mam nadzieję, że znowu się na coś przydałam i że ktoś wypróbuje je na sobie. Od razu mówię: napisałam moje własne odczucia co do tych technik, każdy z nas jest inny (co swoją drogą nie tylko jest piękne, ale również czyli z nas ludzi) i ma prawo do własnego poglądu na świat. Chyba, że ktoś jest psychopatą :)
Chciałabym was jeszcze przeprosić, że dość dawno nic nie pisałam (to już dziesięć dni!), postaram się udostępniać wam jeden rozdział na tydzień aczkolwiek jeżeli już to będzie to piątek.
Przy okazji: pewna rosyjska pisarka Maria Konnikova wydała książkę zatytułowaną: "Myśl jak Sherlock Holmes" xD Chciałabym tylko powiedzieć, ze nie wiedziałam o jej istnieniu do dziś. Szukałam materiałów i proszę! Pojawiła się! W komentarzach podaje wam dwa linki gdzie możecie ją kupić oraz jeden, który może zachęcić was do jej kupna.
Dziękuję za uwagę i do następnego, żegnam!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top