✉ Rozdział 23

Kiedy rozmawialiśmy z Jack'iem, usłyszałam wibrację telefonu, a następnie oboje mogliśmy podziwiać mój świecący się wyświetlacz. Podsunęłam go bliżej do swojej piersi. Na wspólnej fotografii naszej trójki widniała ikonka nowej wiadomości, dlatego przeciągnęłam po ekranie, aby odblokować urządzenie.

Znowu ten sam numer.

Jack z prędkością błyskawicy znalazł się obok mnie, bacznie przyglądając się moim palcom sunącym po ekranie.

Nieznany: Jak się czujesz skarbie? Mam nadzieję, że dobrze :) Ale ja nie w tej sprawie. O 23 masz być na cmentarzu. Nie pytaj po co, po prostu masz być. Do zobaczenia aniołku :*

Śledziłam wzrokiem literkę po literce.

- Nie jest powiedziane, że masz być sama jak w tych durnych horrorach, więc idę z tobą - powiedział Jack i zrobił swoją tradycyjną minę, mówiącą: 'jeśli będziesz się kłócić to jebnę ci termosem'.

- Nie chcę żeby się tobie c...

- Nie. Idę i koniec - przerwał moją wypowiedź - A teraz zrób mi herbatę, bo mamy jeszcze trochę czasu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top