XXVIII
Alex jak mnie zobaczył to do mnie podbiegł i klęknął przedemną
-Przepraszam nie wybaczysz mi?
Powiedział to ciągnąc mnie za nogawkę od spodni
-Max weź ode mnie go, proszę
Max złapała Alexa za kaptur w bluzie i pociągnęła
- d dusis
Alex zaczął kaszleć
-ej wszystko okej?
Lekko się do niego schyliłem, a ten pociągnął mnie do siebie .
Upadłem na niego więc byliśmy w pozycji takiej że ja na nim leżę a on leży na ziemi spaliłem buraka na miejscu tak samo jak on.
Max szybko wyciągnęła telefon I zaczęła robić zdjęcia
-Chyba potrzebuję osobny folder na wasze zdjęcie
-usuń to!
Krzyknął Alex a ja dalej nie wiedziałem co się dzieje poprostu leżałem na klatce piersiowej Alexa I słyszałem jak bije jego serce .
To był następny piękny moment w życiu, tylko coś oczywiście musiało go przerwać
DZWONEK
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top