XXVII
Alex spojrzał w moje oczy, a Max patrzyła na nas dwóch
-co wy właściwie robicie?
-pan księżniczka się zdenerwował
Wstałem wziąłem plecak i poszedłem do szafki po książki , tyłu słyszałem jeszcze głosy Max o Alexa
-co żeś mu powiedział że takiego focha strzelił !?
-ja go tylko przepraszałem ...
Ej ale nie książką
Ała !
-ej
Damski bokser!
Otworzyłem szafkę i wyciągnąłem z niej wszystkie potrzebne na dziś książki, znalazłem tam też jeden z moich scyzoryków ...
Jak ja mogłem to robić przecież życie jest takie piękne...
Spojrzałem na dół szafki był tam jakiś liścik
"Mam 100% na to że Alex się w tobie zakochał, widziałam TWOJE ZDJĘCIE W JEGO SZAFCE! "
Następne mind fuck tego dnia, notka pewnie od Max rzuciłem ją na to miejsce, gdzie znajdowała się wcześniej i zamknąłem szafkę.
Wróciłem pod salę a tam Alex I Max dalej się kłócili
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top