[1] Jak się poznaliście

×Mark Evans / Endou Mamoru

Chodząc po swoim nowym mieście przyszłaś pod wieżę telekomunikacyjną, gdzie zobaczyłaś chłopaka z pomarańczową przepaską trenującego z ogromną oponą zawieszoną do drzewa. Kiedy chłopak uświadomił sobie, że nie jest tu sam podszedł do ciebie i niczym torpeda zaczął zadawać pytania.

— Cześć jestem Endou Mamoru! Nigdy cie tu nie widziałem! Jak masz na imię? Jesteś nowa? Gdzie się uczysz? A co najważniejsze czy lubisz grać w piłkę? — Z trudem przetworzyłaś wszystkie jego pytania.

— Jestem [twoje imie], tak jestem nowa, od jutra do gimnazjum Raimona - odpowiedziałaś starając się o niczym nie zapomnieć. - I tak, gram w piłkę.

— Super! Chciałabyś dołączyć do naszej drużyny? Oczywiście najpierw będziemy musieli sprawdzić twoje umiejętności! — Wystawił do ciebie ręke, a ty ją uścisnęłaś.

— Zgoda!

×Axel Blaze / Gouenji Shuyya

Szłaś ze swoją młodszą siostrą do najlepszego parku rozrywki w waszym mieście. Właśnie szłyście na jedną z karuzel, gdy zapatrzyłaś się na budkę z lodami straciłaś siostrę z oczu.

— [imie siostry] gdzie jesteś to nie jest zabawne! Wyjdź proszę! Matka mnie zabije!

Szukałaś jej dobre kilkanaście minut. Kiedy już rozważałaś ucieczkę z kraju, by uniknąć śmierci z rąk swojej rodzicielki usłyszałaś śmiechy dochodzące z pobliża budki z watą cukrową. Spojrzałaś w tamtą stronę i zobaczyłaś swoją młodszą siostrę. Była z jakąś dziewczynką w jej wieku i chłopakiem w jasnych włosach. Od razu do nich podbiegłaś.

— [imie siostry] czy ty wiesz jak ja się martwiłam?! — Ona jedynie podeszła i cię przytuliła, uważając by nie pobrudzić cię smakołykiem.

— Przepraszam poprostu spotkałam Yuukę z mojej szkoły. Jej brat kupił nam watę cukrową!

— Rozumiem- powiedziałaś zrezygnowana. Podeszłaś do chłopaka z włosami na jeża i podałaś mu ręke — Dziękuje, że się nią zająłeś. Czasami trudno ją przypilnować. Mogłabym mieć ogromne kłopoty.

— Nie ma za co. — Uśmiechnął się i uścisnął twoją dłoń. — Przynajmniej Yuuka miała się z kim pobawić.

Tak się złożyło, że resztę dnia spędziliście razem, a ty i Gouenji wymieniliście się numerami na wypadek, gdyby dziewczynki chciały się gdzieś spotkać.

×Jude Sharp/ Kidou Yuuto

Tego dnia zdecydowałaś, że zostaniesz menadżerką królewskich. Dokładniej nie ty zdecydowałaś tylko twój przyjaciel Sakuma, który ciągle cię do tego namawiał, a ty w końcu się zgodziłaś.

Odetchnęłaś głęboko i zapukałaś do drzwi gabinetu trenera Akademii Królewskiej - Kageyamy. Gdy znalazłaś się w pomieszczeniu powiedziałaś prosto z mostu:

— Dzień dobry mam pytanie. Czy mogłabym zostać menadżerką naszej drużyny piłkarskiej?

Kageyama jedynie złapał się za podbródek.

— W zasadzie jeszcze nikt nie zgłosił się na to stanowisko, więc możesz. — Skłoniłaś się w geście podziękowania.

Po załatwieniu wszystkich formalności u Kageyamy zaprowadził cię on na boisko gdzie drużyna miała trening. Zdążyłaś zauważyć, że Sakuma posłał ci chytry uśmieszek. Kageyama uciszył wszystkich i zabrał głos.

— To jest wasza nowa menadżerka [twoje nazwisko] [twoje imie]. [twoje imie] oto kapitan naszej drużyny, Kidou Yuuto.

Chłopak w dredach i pelerynie podszedł do ciebie i uścisnął ci rękę. Gdy Kageyama się ulotnił Kapitan zarządził powrót do treningu, a ty poszłaś po ręczniki i bidony dla drużyny

×Nathan Swift / Kazemaru Ichirouta

Miałaś brać udział zawodach lekkoatletycznych. Od kiedy się zgłosiłaś byłaś bardzo podekscytowana, a jeszcze bardziej w dniu zawodów, gdy stałaś na lini startu. Rozbrzmiał gwizdek sędziego, a ty zaczęłaś biec ile sił w nogach. Wyprzedziłaś każdego oprócz chłopaka w niebieskich włosach. Próbowałaś go dogonić, lecz ostatecznie dobiegliście na metę w tym samym czasie. Był remis i uznano, że oboje wystąpicie w dalszym etapie. Kiedy po wszystkim spokojnie piłaś sobie wodę poszedł do ciebie owy niebieskowłosy chłopak.

— Cześć jestem Kazemaru. Ty jesteś pewnie [twoje imię]. — Odłożyłaś już prawie wypity bidon do plecaka.

— Tak to ja, we własnej osobie. Muszę przyznać, że jesteś bardzo szybki

— To samo mogę powiedzieć o tobie.

Zaczęliście rozmawiać na temat lekkoatletyki, a po paru minutach zeszło wam na inne tematy. Kiedy już się miałaś zbierać chłopak zatrzymał cię łapiąc cię za nadgarstek i podrapał się po karku.

— Jeśli mogę cię zapytać, to podasz mi swój numer telefonu? — wyjęłaś komórkę i szybko
podyktowałaś chłopakowi swój numer.

— Sorry, ale muszę się juz zbierać — powiedziałaś, a chłopak sobie zdał sprawę, że nadal trzyma cię za nadgarstek i lekko zawstydzony go puścił. Pożegnaliście się i poszłaś na swój przystanek.

×Caleb Stonewall / Fudou Akio

Tamten dzień nie mógł już być gorszy. Spóźniłaś się na autobus, więc musiałaś iść do szkoły pieszo, przez co pojawiłaś się tam dopiero na drugiej lekcji.

Na zajęciach sportowych dostałaś piłką chyba z dziesięć razy i totalnie zapomniałaś nauczyć się na ważny test z historii. W dodatku zaczęło  padać.

I znowu uciekł ci autobus.

Efekt był taki, że wracałaś do domu zła, obolała i przemoczona. Przechodziłaś właśnie przez most, na którego środku stała zakapturzona i podejrzanie wyglądająca postać. W końcu kto normalny stoi na ulicy, gdy jest taka ulewa?

"No świetnie. Tylko tego brakowało." pomyślałaś, modląc się by nikt cię nie zaczepił. Przeszłaś obok chłopaka niezauważona i odetchnęłaś z ulgą. Chwila radości nie trwała jednak długo, bo potknęłaś się o wystający kamień i poleciałaś do przodu. Twoja torba wylądowała pod nogami nieznajomego.

Usłyszałaś, jak nieznajomy parsknął śmiechem. Podniosłaś się z ziemi i próbowałaś ukryć zawstydzenie na twarzy. Chłopak, którego twarz mogłaś zobaczyć już dokładniej, podał ci torbę. Odwrócił się na pięcie i odszedł w przeciwnym kierunku.

Następnego dnia do twojej klasy dołączył Fudou Akio, w którym poznałaś chłopaka z mostu.

Co za wstyd!

×Shawn Frost / Fubuki Shirou

Od zawsze lubiłaś jeździć na łyżwach i właśnie tego dnia postanowiłaś udać się na lodowisko.

Kiedy już założyłaś łyżwy i weszłaś na lód ku twojemu zaskoczeniu odkryłaś było trochę więcej osób niż zazwyczaj, ale jakoś za bardzo się tym nie przejełaś.

Jeździłaś już dobre pół godziny i kiedy miałaś skręcić ni skąd ni zowąd przed tobą pojawił się mały chłopiec. Zrobiłaś gwałtowny skręt aby nic mu nie zrobić. Kiedy spojrzałaś przez ramię czy na pewno nic mu się nie stało zobaczyłaś, że chłopiec sobie beztrosko jechał dalej, za to ty poczułaś, że się z czymś zderzarz. Uderzyłaś o zimną taflę lodu i zerknęłaś na swojego oprawcę. Okazał się nim być się szarowłosy chłopak, który niemalże odrazu pomógł ci wstać .

— Bardzo cię przepraszam. Zbytnio nie patrzałem gdzie jadę. Na przeprosiny może byśmy poszli na gorącą czekolade? — powiedział lekko zawstydzony

— A czemu by nie?

Poszliście do najbliższej kawiarni gdzie Fubuki kupił dla was obu gorącą czekolade z bitą śmietaną. W między czasie dowidzieliście się o sobie wielu rzeczy

×Harley Kane / Tsunami Jousuke

Przyjechałaś na Okinawe, by posurfować, z resztą jak co tydzień. Rzuciłaś deskę na wodę i położyłaś się na niej. Zaczęłaś wiosłować rękami, a kiedy już byłaś wystarczająco daleko od brzegu, złapałaś falę, wstałaś i ustawiłaś się w odpowiedniej pozycji aby nie spaść.

Tak ci minęło kilka godzin, a kiedy skończyłaś był już zachód słońca. Poszłaś na jedną z ogromnych skał, na której usiadłaś i patrzyłaś jak fale uderzają w kamienie. Nawet nie zauważyłaś kiedy dosiadł się do ciebie jakiś różowowłosy chłopak.

— Ty też surfujesz? — zapytał, a ty dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę, że nie jesteś sama.

— Tak. Jestem [twoje imię] a ty?

— Tsunami władca mórz i oceanów — odparł z dumą i uśmiechem na pół twarzy.

— Hah. To mieszkasz tu czy tylko jesteś turystą?

— Tam gdzie morze tam i mój dom! — powiedział entuzjastycznie. potem długo gadaliście, jeszcze potem chłopakowi się przypomniało, że chciał zrobić niespodziankę dla pewnej drużyny piłkarskiej. Pomogłaś mu złowić dorodną rybę i razem z nim się udałaś do owej drużyny.

— Czyli jesteś dziewczyną Tsunamiego? — zapytała, zaciekawiona Rika.

— Nie! —  niemalże krzyknęliście razem z Tsunamim. Wszyscy zaczęli się śmiać.

— A grasz w piłkę? — zapytał Mamoru (tak, tak znasz już ich imiona i nazwiska).

— Tak gram w szkolnej drużynie.

— Fajnie! Może będziesz chciała z nami jutro potrenować z rana?

— Jasne, czemu nie. — Uśmiechnęłaś się.

Następnego dnia swoją popisową techniką hissatu prawie udało ci się przełamać ręke Majina, więc praktycznie odrazu dołączyłaś do drużyny Raimona.

×Byron Love / Afuro Terumi

Poszłaś z koleżankami do kina na noc filmową i od razu po kupieniu biletów poszłaś na salę zostawiając koleżanki w milowej kolejce do sklepiku z przekąskami. Kiedy zajęłaś swoje miejsce i czekałaś na koleżanki podszedł do ciebie chłopak z długimi do pasa blond włosami.

— Też zostawiłaś swoich przyjaciół? — zapytał, wskazując na puste miejsca obok ciebie, a ty pokiwałaś głową.

— Co innego miałam zrobić? Nie chciałam być staranowana albo się udusić — Chłopak zaśmiał się i usiadł obok ciebie.

— Jestem Terumi, Afuro Terumi.

— Kojarzę cię. Były kapitan drużyny z liceum Zeusa, tak?

— Oczywiście, jestem wielką Afrodytą!

— No proszę. Koło jakiej sławy przyszło mi siedzieć. — przewróciłaś teatralnie oczami.

Rozmawialiscie aż do czasu zanim zaczął się seans. Rano się okazało się, że zasnęłaś na ramieniu Afuro. na twoje szczęście ty obudziłaś pierwsza, przynajmniej z swojej grupy. Kiedy zabrałaś głowe z jego ramienia, usłyszałaś szepty po swojej prawej stronie. Zerknęłaś tam i zauważyłaś dwóch chłopaków - kolegów Terumiego. Udało ci się podsłuchać ich rozmowę.

— Nagumo usuń to zdjęcie. Afuro cię zabije — powiedział szeptem niebieskowłosy.

— Nie bądź taki. Jeszcze mi za to podziękują, a wkrótce zostanę wujkiem Suzu! — powiedział dumnie czerwonowłosy, a jego zażenowany przyjaciel ukrył twarz w dłoniach.

Następnego dnia dostałaś wiadomość od Aphrodiego. Pisaliście do południa, dopóki chłopakowi nie zaczął się trening.

×Xawier Foster / Hiroto Kiyama

Wracałaś właśnie ze sklepu przez park. Dostałaś wiadomość na telefonie, więc wyciągnęłaś ręką, którą nie trzymałaś zakupów i odblokowałaś. Czytałaś wiadomość, którą dostałaś, gdy poczułaś, że na kogoś wpadasz. Upadłaś na chodnik.

— Ah! Bardzo przepraszam! — podniosłaś głowe i zobaczyłaś chłopaka w twoim wieku.

— Nic nie szkodzi. — Mruknęłaś i zaczęłaś zbierać wszystko co ci upadło. Kątem oka zauważyłaś, że osoba, na którą wpadłaś pomaga ci.

— Dziękuje za współpracę. — Zasalutowałaś teatralnie poczym wstałaś i zaczęłaś się kierować w strone domu, a czerwonowłosy chłopak, na którego wpadłaś poszedł w przeciwnym kierunku. Gdy wróciłaś do domu, zauważyłaś, że nie masz telefonu. Zaczęłaś nerwowo szperać po całej torbie, jak i po kieszeniach.

Po dobrej godzinie szukania uznałaś, że może wypadł ci kiedy wpadłaś na tego gościa. Wybiegłaś z domu i udałaś się w miejsce gdzie ostatni raz widziałaś swój telefon. Nigdzie nie mogłaś go znaleźć.

Udałaś się smutna do domu i obiecałaś sobie, że jak tylko zobaczysz tego złodzieja telefonów powiesz mu co o nim myślisz!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top