𝚄𝚛𝚘𝚍𝚣𝚒𝚗𝚢 𝙱𝚊𝚔𝚞𝚐𝚘𝚞

Nadeszły urodziny Bakugou. Wraz z Bakusquadem postanowiliście zrobić wypad z tej okazji. Mieliście zaplanowane spotkanie w Chill and Chili czyli w pobliskiej knajpie z ostrym jedzeniem. Bardzo ostrym. Takim, które mogli jeść tylko najodważniejsi, czyli Bakugou. Sama również lubisz ostre potrawy i jadłaś już kilka razy w tamtym miejscu, więc mogłaś je polecić.

20 kwietnia po lekcjach udaliście się do wspomnianego wcześniej lokalu. Katsuki po rozmowie z tobą nie stawiał oporu. Żądał tylko, abyście nie zachowywali się jak idioci.


Zgodziłaś się i powiedziałaś o tym reszcie swoich przyjaciół. Oni obiecali nie robić wielkiego wstydu i wyjść na ludzi, którzy posiadają choć trochę RiGCZ'u.

Około godziny 18 staliście przed knajpką. Z zewnątrz i wewnątrz pomalowana była na czerwono. W niektórych miejscach pojawiały się symbole płomieni i papryczek chili. Otworzyłaś drzwi i z uśmiechem przywitałaś się ze starszym mężczyzną, który był szefem kuchni jak i całego lokalu.

Usiedliście na stoliku z kanapami,a kelnerka - żona właściciela lokalu - podała wam menu. W sumie oprócz nich nikt tu nie pracował. Ty nie otwierając karty dań podałaś nazwę swojego ulubionego dania

-Dla mnie będzie Jalapeño's Heaven - powiedziałaś do kobiety, która dobrze wiedziała co zamówisz

Twoi towarzysze otworzyli karty menu. Oprócz ostrych dań można było zamówić coś słabszego lub nawet słodkiego, ale z dodatkiem chili.

W menu obok ceny znajdowała się skala ostrości. Twoja potrawa miała na skali kolor pomiędzy pomarańczowym, a czerwonym. Najostrzejsza jaka była dostępna czyli Devil's dinner miała skalę czarną i żeby jej spróbować trzeba było być pełnoletnim i podpisać specjalne oświadczenie.

-Może weźmiemy pizze na spółkę co chłopaki? - zapytała Mina kierując się w stronę Kirishimy, Denkiego i Sero

-Pewnie, raczej chcę jeszcze czuć smak - powiedział Sero na co pozostała dwójka przytaknęła

-Oczywiście - powiedziała i zanotowała to w notatniku - zdecydował się na coś pan? - spytała Bakugou

-Demon's lunch - powiedział zamawiając burgera ze skalą praktycznie czerwoną. Próbowałaś go kiedyś i był nawet smaczny, ale wolałaś pikantną tortille jaką było Jalapeño's Heaven.

-Wasze zamówienie będzie niedługo dostępne. Życzycie sobie mleka? - w tej knajpie zamiast wody dostawało się mleko ponieważ lepiej łagodziło ból

-Myślę, że tak - odpowiedziałaś za wszystkich, najwyżej wypiję ktoś z tamtej ciotowatej trójki.

[time skip około 30 minut potem]

-Wasze zamówienie, zaraz doniosę resztę - powiedziała kobieta kładąc pizze na stół.

Następne przyniosła talerze i twoją tortille oraz burgera Katsukiego.

Jadłaś sobie spokojnie swoją ostrą tortille, a tamte przygłupy prawie umierały po zjedzeniu zwykłej chili.

-Ja nie wiem czemu tak umieracie. Tego nawet nie czuć - powiedziałaś po spróbowaniu gryza od Denkiego. Bakugou chyba się zaśmiał, ale może ci się wydawało - A jak tam twoje? - zapytałaś zwracając się do blondyna

-Smakuje mi. Chyba zacznę tu przychodzić - powiedział - A twoje?

-Wyśmienite jak zawsze - uśmiechnęłaś się - chcesz trochę? - zapytałaś

Zapamiętać - kiedy Bakugou je coś dobrego jest spokojny

-W sumie czemu nie - rzekł, a ty podsunęłaś mu swoje danie. Chłopak wziął gryza - niezłe, ale burger lepszy - powiedział i wrócił do spożywania swojego.

Reszta Bakusquadu patrzyła na to ze zdziwieniem. A gdy skosztowałaś kolejnego kęsa swojej tortilli odezwała się Mina

-To jak pośredni całus - wraz z nią zaśmiała się dwójka chłopaków. Zaczerwieniłaś się, a Katsuki momentalnie się wkurzył

-Zamknij mordę kosmitko - warknął. a było tak miło...

Mam nadzieję, że załadowało wszystkie obrazy <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top