3. Kiedy zaczyna uważać cię za przyjaciela

KIEDY ZACZYNA UWAŻAĆ CIĘ ZA PRZYJACIELA

Izuku Midoryia

Po przejściu przez portal znaleźliście się w opuszczonym magazynie. Na jego środku znajdował się fotel. Ktoś na nim siedział. Ruszyłaś ku niemu mijając małe baseny w których powstawały Nomu. Midoryia podążał Twoimi śladami aż w końcu zatrzymałaś się przed swoim ojcem. Mężczyzna miał na sobie garnitur. Siedział opierając podbródek na na jednej ręce. Lekko się uśmiechał. Nie widać było jego oczu gdyż zasłaniała mu je jakby dodatkowa stopiona warstwa skóry. Podpięty był do jakiegoś urządzenia, które zapewne pozwalało mu żyć. Po chwili milczenia odezwał się :

-A więc kogo mi przyprowadziłaś

- Ojcze to Izuku Midoryia - powiedziałaś odsłaniając chłopca

- D-dzień dobry - powiedział

- Witaj, ja jestem All For One, dlaczego chcesz mi go przedstawić?

- Ojcze Midoryia jest quirkless, ma żądzę zemsty  i jest bardzo inteligentny może Ci pomóc

- A więc chcesz bym użyczył mu mocy?

- Tak

- Podejdź tu - zwrócił się do chłopaka - więc czemu pragniesz zemsty

- J-jakby to... Od kiedy pamiętam miałem przyjaciela, był mądry, wysportowany i miał cudowny quirk. Gdy po ukończeniu 5 roku życia nie otrzymałem mocy poszliśmy z mamą do lekarza, okazało się że jestem quirkless. Powiedziałem o tym mojemu przyjacielowi i wtedy zaczął się ze mnie wyśmiewać. Ciągnęło się to prze długie lata i dzisiaj miałem skoczyć z dachu ale [y/n] mnie tu przyprowadziła. Pragnę zemścić się na Bakugou i mam nadzieję że mi pomożesz- w tym momencie przerwał - jak mam się do pana zwracać?

- większość mówi do mnie mistrzu, ale o tym sam powinieneś zdecydować  

-więc mam nadzieję że mi pomożesz Panie

- Twoja historia jest naprawdę interesująca. Musisz mieć naprawdę dobrą psychikę. [y/n] mówiła że jesteś inteligentny mam nadzieję że quirk Ci się spodoba- uśmiechnął się lekko - podejdź bliżej

All For One chwycił zieloną czuprynę i zaczął przekazywać moc Izuku. Po 2 minutach było po wszystkim.

- Jak się czujesz? - spytałaś MIdoryi

- Praktycznie nie czuję różnicy poza mrowieniem w palcach - tu zwrócił się do mężczyzny - na czym polega mój quirk? - zapytał

- Wytwarzasz chemikalia

- Jest jakiś warunek i słabość?

- By móc korzystać  z mocy musisz uzupełniać płyny w swoim organizmie w jakikolwiek sposób. Możesz także pić zanieczyszczoną wodę i nie działa na ciebie gaz trujący oraz trucizny. Tak samo jest z lekami. Gdy nadużyjesz mocy zaczniesz wymiotować kwasem więc uważaj. Radzę też zacząć czytać na ten temat i dużo trenować, bo zanim wyślę cię na jakąkolwiek misję musisz pokonać Dabi'ego. Ucz się pilnie , a [y/n] na pewno Ci pomoże

-Dziękuję - ukłonił się lekko 

- Chodźmy już przedstawię cię Lidze

- Poczekaj - zwrócił się do brokuła twój ojciec

- Słucham Panie

- Jak mamy się do ciebie zwracać?

- Imię odpada - powiedziałaś - na mnie mówią Nesis (to końcówka tłumaczenia na łacinski słowa 'telekineza')

- Może Villain Deku albo samo Deku

- Według mnie samo Villain brzmi najlepiej

- Zgadzam się z [y/n] - rzekł twój tata

- Więc niech będzie Villain

- Więc żegnaj Villain

-Żegnaj Panie - mówiąc to przekraczaliście portal.

Znów znajdowaliście się w bazie LOV staliście w milczeniu. Po chwili Deku odezwał się

- Teraz jesteśmy przyjaciółmi?

- Myślę że możemy spróbować - odpowiedziałaś śmiejąc się cicho.

Tego dnia poszliście do biblioteki wypożyczyć książki do nauki chemii.

Katsuki Bakugou

Przed chwilą zaczęła się przerwa. Usiadłaś na ławce na której zawsze spotykacie się z Kirishimą i Katsuki'm. Po chwili ktoś się do ciebie dosiadł. Odwróciłaś głowę i zobaczyłaś chłopaka zmęczonego życiem. Miał burzę fioletowych włosów nastroszonych jakby walnął w nie piorun.  

- Hej - powiedziałaś

- O hej nie zauważyłem Cię. Myślałem że ta ławka jest wolna

- Nie musisz iść i tak teraz na kogoś czekam nawet nie wiem czy przyjdzie - wyglądał na zdziwionego twoimi słowami

- Nie wiesz kim jestem co nie?

- Niekoniecznie, jak masz na imię?

- Hitoshi Shinsou a ty?

- [y/n] [y/s]

- Miło cię poznać [y/n]

- W takim razie powinnam cię znać?

- Nie wiem ludzie raczej mnie unikają ze względu na wygląd i quirk

- Nie można oceniać ludzi po wyglądzie i nie wiem jaki jest twój quirk. Powiesz mi? - chłopak zaczął myśleć

- No ok. Nazywa się Brainwashing i polega na tym , że gdy ktoś mi odpowie mogę zacząć kontrolować jego ruchy 

- WOW mocne, tylko nie rozumiem czemu ludzie przez to cię unikają

- Po prostu się boją. Od kiedy pamiętam przypisywali mojemu quirkowi metkę 'dla przestępcy'

- Ale skoro poszedłeś na profil bohaterski to chyba coś znaczy.

Gdy kończyłaś tę wypowiedź zauważyłaś że w waszą stronę zmierza Bakugou. W jego oczach widać było gniew. Gdy już był przy was powiedział

- Czemu z nim rozmawiasz, opętał cię czy jak?

- Nie ? O co Ci chodzi ?

- No jego quirk a o co?!

- Boże co wy z tym macie? Nic mi nie zrobił

- To ja już może pójdę - powiedział cicho Shinsou

- Później cię znajdę tylko najpierw muszę naprostować tego jeża i nauczyć trochę manier i szacunku

- Cokolwiek - wzruszył ramionami i odszedł.

Bakugou też chciał się wycofać ale nie pozwoliłaś mu na to.

- OI nie nie Katsuki miarka się przebrała chodź tu. - użyłaś na nim swojego quirku by podszedł do ciebie -zaczęłaś mu prawić morały a gdy zadzwonił dzwonek i ruszyliście pod klasę zapytałaś spokojniejszym tonem

- Czemu tak reagujesz tylko rozmawialiśmy

- Bałem się że plotki o nim to prawda a przyjaciele się o siebie troszczą co nie?

- To było słodkie Bakuś

- OI tylko nie Bakuś

Zaczęłaś uciekać w stronę klasy.

Shoto Todoroki

Po wycieczce do sklepu gdy już wróciłaś do domu rzuciłaś się na łóżko i spojrzałaś na ekran telefonu

 - piątek - pomyślałaś -, gdybym miała przyjaciół to wyszłabym na jakąś impreze czy coś, ale po co oni komu skoro ma się anime? 

Odpaliłaś laptopa i poszłaś do kuchni po coś do picia i jedzenia. Gdy wróciłaś do pokoju usłyszałaś dźwięk przychodzącego powiadomienia

Numer Nieznany

Hej tu Shoto

Ja

O hej co tam?

Numer nieznany

Mam nadzieję że ci nie przeszkadzam. Chciałabyś się jutro ze mną spotkać?

Ja

No pewnie! O której i gdzie?

Zapisano numer jako Todoroki

Todoroki

Przy fontannie w parku wschodnim? Coś koło 15? Pasuję ci?

Ja

Jasne 

Todoroki

A tak w sumie co teraz robisz?

Ja

Szykuje się do spędzenia wieczoru z Naruto

Todoroki

To ja już nie przeszkadzam miłego seansu 

Ja

Spoko nie przeszkadzasz jak chcesz to pisz częściej

Dzięki!

Do jutra!

Todoroki

Do jutra

Tej nocy nie spałaś do 4. Nie wiesz czy to dlatego, że anime cię wciągnęło, czy byłaś zbyt podekscytowana spotkaniem z Shoto. Spałaś do 10, była sobota i miałaś do tego prawo. Podeszłaś do szafy aby wybrać ciuchy. Przed zrobieniem tego sprawdziłaś pogodę i miało być ciepło wybrałaś to (przepraszam że zdjęcie nie umiem tego opisać)

I poszłaś zjeść śniadanie, bo nie ma to jak śniadanie po 11. Po posiłku wróciłaś do pokoju i rzuciłaś się na łóżko i włączyłaś jakiś serial. Ustawiłaś sobie budzik na 14:00 by mieć czas na ostateczne ogarnięcie się. Gdy z telefonu zaczął lecieć opening Tokyo Ghoul (mega piosenka) wstałaś i poszłaś jeszcze skorzystać z toalety. Gdy wychodziłaś z domy było koło 14:30. Ruszyłaś w stronę parku. Na miejsce dotarłaś 14:56. 

Todoroki siedział już na jednej z ławek koło fontanny. Podeszłaś do niego i przywitałaś się. Miał na sobie ciemną bluzę z kapturem, jeansowe spodnie z dziurami i zwykłe czerwone trampki za kostkę. Po kilkunasto-minutowej rozmowie zna ławce udaliście się coś zjeść. Chłopak zaproponował lody, a ty od razu się zgodziłaś. Chłopak zaproponował, że za ciebie zapłaci, mimo twojego oporu to zrobił. Właśnie szliście jedną z większych ulic w waszym mieście, gdy zobaczyliście sporą ilość reporterów i kamer stojących w okręgu. (Uznajmy że działo to się gdy Endeavor był już #1 hero) Namówiłaś chłopaka byście podeszli do zbiorowiska i zobaczyli co się dzieje. Gdy to zrobiliście ujrzeliście Endeavor'a odpowiadającego na pytania. Był to dość niecodzienny widok. W pewnym momencie odwrócił się w waszą stronę.

- SHOTOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO! - krzyknął, patzryłaś na to lekko zdezorientowana - Proszę poczekać muszę porozmawiać z synem. - powiedział oddalając się od kamer

- Czemu? - powiedział sam do siebie wyższy od ciebie chłopak - chodź [y/n]

Podeszliście do jego ojca

- Shoto mój synu co tu robisz? I kim jest ta dama?

- Tato poznaj [y/n] moją ...

- Przyjaciółkę - dokończyłaś wystawiając rękę w stronę pro hero - to zaszczyt móc cię poznać Endeavor'ze

- Miło mi poznać jednego z przyjaciół młodego Todorokiego

- Tato musimy już iść

- Żegnaj SHOOOOOOOOTO!- krzyknął gdy chłopak zaczął odciągać Cię od niego 

- Miłego dnia - krzyknęłaś w stronę jego ojca na odchodnę

- Nigdy więcej - powiedział gdy byliście już po za zasięgiem jego wzroku

- Czemu, twój ojciec wydaje się być miły, w ogóle CZEMU NIE POWIEDZIAŁEŚ ŻE JESTEŚ JEGO SYNEM?

- Nie ma się czym chwalić 

- Chętnie posłucham - uśmiechnęłaś się lekko w jego stronę

- Dobrze ale nie dzisiaj może następnym razem

- Rozumiem - niespodziewanie Cię przytulił

- Cieszę się że cię poznałem - powiedział i cię puścił

- Czyli tak wygląda przyjaźń? - zapytałaś

- Najwyraźniej - odpowiedział

Zaśmialiście się. Resztę dnia spędziliście razem. Chodziliście po mieście i rozmawialiście na różne tematy. Niestety zrobiło się już późno i musiałaś wracać do domu. Pożegnałaś się z chłopakiem i ruszyłaś na półgodzinny spacer pięknie oświetlonymi ulicami miasta. Do domu wróciłaś bardzo szczęśliwa i zmęczona. Umyłaś się i napisałaś Shoto 'dobranoc' po czym odpłynęłaś w krainę snów.


Hitoshi Shinsou

Właśnie zaczynała się przerwa obiadowa. Na stołówkę przyszłaś przed chłopakiem. Po odbiorze swojego jedzenia zajęłaś wam jakiś mało widoczny stolik i czekałaś. Po około 5 minutach zauważyłaś fioletowe włosy zmierzające w twoją stronę. Nagle zawiał wiatr, a Shinsou się przewrócił. Od razu usłyszałaś śmiech z jednego stolika należącego do klasy ogólnej. Wstałaś od stołu i ruszyłaś w stronę przyjaciela po tym jak pomogłaś mu wstać powiedziałaś by poszedł się przebrać czy coś, a sama udałaś się w stronę cały czas śmiejących się nastolatków.

-Bawi was to?- zamilkli i spojrzeli na ciebie pytającym wzrokiem

- Co ci do tego? - zapytał chłopak o niebieskich włosach (te postacie są jakby co wymyślone)

-  Który to zrobił? - zapytałaś lekko zdenerwowana, normalnie byś tak nie zareagowała ale obrazili twojego jedynego przyjaciela

- Ja - odezwał się chłopak z białymi włosami związanymi w warkocz

Użyłaś swojej mocy i już po chwili jego jedzenie wylądowało na nim. Wstał i gdy chciał użyć swojej mocy wyprzedziłaś go

- Siadaj - powiedziałaś rozkazują jego ciału usiąść - jeszcze nie skończyłam, jeżeli jeszcze raz zobaczę że kogokolwiek obrażacie lub komukolwiek dokuczcie to obiecuje że skoczycie z dachu tego budynku.

- Znalazł się obrońca praw zwierząt - prychnął znów chłopak w niebieskich włosach

- Morda bo ty też dostaniesz

Po całej akcji musiałaś tłumaczyć dyrektorowi, że obrażali słabszych i ostatecznie musiałaś przez tydzień pomagać w kuchni. Shinsou był Ci bardzo wdzięczny za to że stanęłaś w jego obronie

- Spoko tak przecież robią przyjaciele - powiedziałaś uśmiechając się do niego promiennie

- Dziękuje - odpowiedział

- Ile mam ci mó- przerwał Ci

- Dziękuje że jesteś moją pierwszą, prawdziwą przyjaciółką

Hawks

-No weź dałabyś już ten numer - nalegał po raz (nie da się tego zliczyć) Keigo

- boże daj mi się - powiedziałaś sama od siebie - Nie

-Dobra zacznę wysyłać Tokoyami'ego z listami

-Po co Ci mój numer? - zapyatałaś w końcu

- Bo chciałbym się z tobą częściej spotykać - brzmi nawet interesująco ale niech wymyśli coś bardziej kreatywnego

-To już wiem - powiedziałaś z udawaną niecierpliwością

- Żeby mieć z tobą stały kontakt? - uuuu... Martwi się czy nie może bezemnie wytrzymać?

- Nie potrzebuje 

- Bo ty będziesz mieć mój numer? - ok musiałaś powstrzymać śmiech

-Ach ta skromność - dodałaś sarkastycznie

- Bo chcę mieć numer do mojej przyjaciółki?- zagiął Cię - Ha mam cię dawaj go?

-Czemu uważasz że jesteśmy przyjaciółmi?

- Bo jako jedna z niewielu dziewczyn rozmawiasz ze mną normalnie, nie mamy jeszcze wspólnego zdjęcia, nie podrywasz mnie i zawsze ze mną rozmawiasz

- No dobra przekonałeś mnie daj kartkę czy coś - złamał Cię no cóż, może jakoś z nim wytrzymasz

- Zadzwonie wieczorem słonko - powiedział wychodząc 

- Ta pa - odpowiedziałaś 

Dabi

Dzisiaj postanowiłaś zrobić sobie post od alkoholu, więc zdziwieniem było że nie chciałaś wypić nawet piwa. Na barze postawiłaś sobie Monstera i otworzyłaś puszkę. Za to Dabi wogóle się nie powstrzymywał. Chyba postanowił pić także za Ciebie. Około 3 w nocy, gdy Kurogiri dawno spał i siedziałaś sama w barze z ledwo kontaktującym Dabi'm postanowiłaś być dobrym człowiekiem i odnieść go do pokoju. Wydaję się łatwe czyż nie? Przecież możesz użyć mocy. No w sumie niekoniecznie, bo był środek nocy a ty wczoraj miałaś męczące zadanie i tak jakby ty też miałaś jakiś limit. 

Podeszłaś do Dabi'ego i próbowałaś jakoś go porządnie chwycić. Chłpak był od ciebie chyba o głowę wyższy i do tego sporo ważył

- Mordo współpracuj - powiedziałaś w końcu

- Dla mojej cudownej przyjaciółki wszystko - starał się jakoś Ci pomóc i coś to dawało.

Powoli kierowaliście się do pokoju chłopaka. Starałaś się nie robić hałasu ale nie wszyscy byli tam trzeźwi. Po drodze mogłaś nasłuchać się fałszowania pijaka i wielkich wyznań. Gdy otworzyłaś drzwi od pokoju starszego i kładłaś go, pociągnął Cię za sobą i tym sposobem wylądowałaś pod nim. Nie miałaś szans się wydostać więc po prostu zasnęłaś. Na rano obudził Cię jęk bólu

- Ile ja wczoraj wypiłem? - zapytał ciemnowłosy myśląc że jest sam

- Absolutnie nie da się zliczyć - powiedziałaś

- Boże co ty tu robisz [y/n] czy ja się z tobą - zakrył usta ręką - jeśli coś Ci zrobiłem błagam przebacz

Zaśmiałaś się i zaczęłaś opowiadać mu przygodę jaką sprawił Ci kilka godzin temu. Gdy skończyłaś patrzyłaś na jego reakcje

-  A ty?

- Co ja?

- Też uważasz mnie a przyjaciela? 

- Jakbyś nim nie był to obudziłby Cię Kurogiri po nocy spędzonej w barze  - uśmiechnęłaś się zadziornie

Tomura Shigaraki

Waszej znajomości nie można było nawet nazwać koleżeństwem, on kochał rzucać w twoją stronę komentarze, ty robiłaś podobnie i nawet czasem przechodziłaś do czynów, ale wtedy miałaś zakaz wchodzenia do baru przez tydzień. Pewnego naprawdę zwyczajnego dnia podbił do Ciebie Tomura i zaczął normalną rozmowę

- Hej - powiedział do ciebie najzwyklej na świecie

- Hej? - odpowiedziałaś ze zdziweniem

- co tam? - spytał

- Jest okej - milczałaś przez chwilę  - wszystko dobrze Tomura?

- Jest świetnie - odpowiedział - a co?

- za miły jesteś

- dostałem pouczenie od Kurogiri'ego, że mam już 20 lat a zachowuje się jakbym miał 14

- i chcesz się ze mną spróbować dogadać?

- coś w tym stylu

- można spróbować

Zaczęliście rozmowę i nie mogłaś wyjść z podziwu jak ten człowiek zmienił swój stosunek do ciebie o 180 stopni. Możnaby powiedzieć że się ZAPRZYJAŹNILIŚCIE

Shouta Aizawa

Dzień po wizycie w ZOO byliście umówieni na spotkanie. Gdzie? No cóż miałaś prace a mu to nie przeszkadzało więc pezyszedł do schroniska.

Około godziny 14 zgłodnieliście i mieliście trzy opcje. Kartka 'zaraz wracam ' , zamówienie czegoś, albo aby jedno z was poszło po coś do sklepu. Wyszło na opcje numer 1 i już po chwili zamykałaś gurtkę schroniska zmierzając w strone domowych obiadów.

Na miejscu przywitała was słodka staruszka. Po 10 minutach czekania na posiłek przyniosła wam dwa talerze. Odchodząc powiedziała tylko

- słodka z was para

Omal nie wyplułaś wody z ust. Aizawa zrobił zdzwioną mine po czym dodał

- my się przyjaźnimy - odpowiedział

- kiedyś przyjdziecie tu jako para - powiedziała  i puściła wam oczko

Gdy odeszła zaczęłaś rozmowę

- już jesteśmy przyjaciółmi? Znamy się ledwo tydzień

- niby tak ale... Nie wiem jak t9 wyjaśnić... Czuję że moge ci zaufać

- fajnie - odpowiedziałaś z uśmiechem i wzięłaś się za jedzenie ryżu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top