Rozdział 9
,,Scarlett Marchetti''
Podeszłam do torby, wyciągnęłam piżamkę i zaczęłam iść w stronę łazienki, ale zatrzymał mnie.
,,Poczekaj chwilkę, chcę z tobą pogadać'' powiedział, łapiąc mnie za rękę i zaczął iść w stronę łóżka, a potem usiadł, a ja na jego kolanach.
,,Wiem, że coś jest nie tak i chce wiedzieć co'' powiedział łapiąc mnie za brodę i podniósł moją buzię, żebym popatrzyła mu w oczy.
,,Przykro mi, przez to, jak potraktował cię mój tata'' mówię szczerze.
,,Od zawsze uczył mnie, żeby nie oceniać ludzi po tym co inni mówią'' powiedziałam obejmując go rękami za szyję.
,,A on, potraktował cię przeciwnie do tego co mi wpajał'' dodaje.
,,Nie przejmuj się tym, ja na jego miejscu bym jeszcze gorzej się zachował'' mówi łapiąc mnie za kark i przysuwa do siebie aby pocałować.
,,Co ? Dlaczego?'' zapytałam przerywając pocałunek.
,,Jestem najgorszym facetem jakiego mogłaś spotkać, zabijam i maltretuje ludzi, handluje bronią i narkotykami...'' przerywam mu.
,,Ale jesteś dobry dla mnie, a to powinno liczyć się dla mojego taty najbardziej'' powiedziałam patrząc mu w oczy.
,,Nie, dla twojego taty liczy się twoje bezpieczeństwo, nie chce żeby jego córka była w ciągłym niebezpieczeństwie, a przy mnie tak będzie, jak tylko ludzie z mafii się dowiedzą o tobie'' powiedział dając mi kolejnego szybkiego całusa w usta, usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
,,Zamawiałeś coś?'' zapytałam wstając z jego kolan.
,,Nie, poczekaj sprawdzę kto to'' powiedział wstając z łóżka i ruszył do drzwi, a ja usiadłam na łóżku.
Otworzył drzwi, a gdy zobaczył kto to, otworzył je szerzej, żeby ten ktoś wszedł.
,,Bambina możemy pogadać?'' zapytał tata wchodząc do środka.
,,Tak, stało się coś?'' zapytałam obracając się do niego.
,,Wiem, że jest ci przykro z mojego powodu'' zaczął.
,,Pójdę zapalić'' wtrącił Carlos.
,,Nie, zostań'' powiedział tata.
,,Scarlett wiesz że kocham cię najmocniej na świecie, chce żebyś była szczęśliwa, jeśli jesteś szczęśliwa z nim, ja to zaakceptuje'' powiedział kucając przede mną.
,,Dziękuje tatusiu'' powiedziałam łapiąc go za szyję i przytuliłam mocno, a potem dałam mu parę całusów w policzek.
,,Adriano mam nadzieje, że wybaczysz mi moje zachowanie i dla Scarlett zaczniemy od nowa?'' zapytał tata, podchodząc do niego.
,,Oczywiście, dla niej jestem w stanie zrobić wszystko, Scarlett jest dla mnie najważniejsza''odpowiada Carlos.
,,Pójdę już, widzimy się jutro dopiero na aukcji, bo zabieram twoją mam w jej ulubione miejsca'' powiedział idąc w stronę drzwi.
,,Dobrze, dobranoc'' powiedziałam podchodząc do taty i przytuliłam go na pożegnanie, a potem zamknęłam za nim drzwi.
,,Idę zapalić'' powiedział, podchodząc do mnie, dał mi całusa w usta i ruszył w stronę balkonu, a ja wzięłam swoją piżamkę i ruszyłam do łazienki. Zmyłam makijaż, związałam włosy do góry, a potem rozebrałam się do naga. Ubrałam czarną prześwitującą piżamkę i stringi, gotowa wróciłam do pokoju.
Carlos był na balkonie, stał tyłem do mnie zamyślony, podeszłam do niego.
,,O czym myślisz?'' zapytałam obejmując go w pasie.
,,O jutrzejszym spotkaniu, po aukcji mam spotkanie z głowami państw, które są pod moją kontrolą, ale szybciej ze swoimi ludźmi z całych Włoch muszę się upewnić, że wszystko jest okej?'' wyjaśnia wypuszczając dym z ust.
,,I myślisz, że coś może pójść nie tak?'' zapytałam stając przed nim.
,,Zawsze idzie coś nie tak, albo się idioci kłócą, albo jeden chce zabić drugiego, a ja muszę ich wszystkich ogarnąć'' odpowiada gasząc papierosa, a potem łapiąc mnie za biodra przysuwa do siebie.
,,Oj dasz radę'' wymruczałam stając na paluszkach i dałam mu całusa w usta, chwytając mnie za szyję, przytrzymał mnie, żeby pogłębić pocałunek.
,,Dobra chodźmy do łóżka, mówiłaś, że jesteś zmęczona'' powiedział przerywając pocałunek, wziął mnie w ramiona i ruszył do środka, podszedł do łóżka i delikatnie położył mnie na nim, po czym zaczął się rozbierać, a ja położyłam się wygodnie i zaczęłam podziwiać. Najpierw rozpiął kamizelkę i położył na fotelu obok łóżka, następnie rozpiął koszulę, ujrzałam wreszcie jego wytatuowane ciało, boże uwielbiam podziwiać jego, mogłabym godzinami patrzeć na niego i nigdy mi się to nie znudzi.
Chwycił za pasek, rozpiął jego a potem spodnie i zsunął z siebie, kurwa jestem podniecona w huj, podszedł do łóżka w samych czarnych bokserkach, które opinały go idealnie w każdym miejscu, odsunęłam poszwę, żeby położył się obok, a potem usiadłam na niego rozkrokiem i pochyliłam się na rękach, żeby go pocałować.
,,Mówiłaś, że jesteś zmęczona'' powiedział kładąc ręce na moje kolana i powolutku zaczął sunąć do góry, aż wylądowały na moich pośladkach.
,,Bo jestem, ale jeszcze bardziej jestem spragniona ciebie... twojego ciała'' wyznaje zalotnie.
,,Twojego władczego dotyku'' szepczę mu do ucha, a potem zaczynam go całować po szyi, ssam i podgryzam jego skórę schodząc coraz niżej, najpierw sunę językiem do lewego sutka, bawię się nim języczkiem, a potem sunę języczkiem do prawego, bawię się jego sutkiem. Następnie podgryzając jego skórę, schodzę co raz niżej, zatrzymują mnie jego bokserki, patrząc mu w oczy łapie za pas bokserek i zsuwam je niżej, wyskakuje jego kutas i uderza w jego brzuch, kurwa zapomniałam jaki on jest wielki. Chwytam ręka jego kutasa i zaczynam powoli sunąc ręką w dół, a potem do góry, bardzo powoli, czuje jak twardnieje w mojej ręce.
,,Kurwa Scarlett'' syczy, gdy zsuwam jego skórkę w dół i ściskam go mocno, wysuwam języczek i wylizuje soczki.
,,Mmmmm'' mruczę liżąc jego główkę, a potem wsuwam go głęboko do buzi, aż uderza w tył mojego gardła.
,,Wystarczy'' warknął, wysunęłam go z buzi i spojrzałam na niego, a on chwycił mnie za szyję i przysunął do góry, układając mnie na jego kutasie.
,,Chce poczuć twoją ciasną cipkę, pobawić się możesz kiedy indziej'' wymamrotał, wsuwając mi rękę między nogi, odsuwając stringi na bok, wsunął we mnie głęboko dwa paluszki, aż jęknęłam z rozkoszy.
,,Kurwa, ale jesteś mokra'' syknął, wysuwając ze mnie paluszki i przysunął sobie do buzi i wylizał je, kurwa podniecił mnie tym jeszcze bardziej, za chwilę oszaleje, jak nie znajdzie się głęboko we mnie. Chwytając mnie za biodra, przewrócił nas tak że wylądowałam pod nim, zsunął do końca swoje bokserki, a potem chwytając moje stringi, zdarł je ze mnie.
,,Aaa!'' jęknęłam, jak uderzył moją cipkę ręką, chwycił swojego twardego kutasa i zaczął klepać nim o moją cipkę.
,,Carlos... pragnę cię'' desperacko pragnę jego kutasa.
Przesunął kutasem po mojej dziurce, żeby zwilżyć go soczkami, a potem wbił się we mnie głęboko.
,,Aaaa!'' Jęknęłam z rozkoszy, a zarazem z bólu, chwycił za moją piżamkę i rozerwał ją, nie przerywając posuwania mnie zaczął bawić się moimi cyckami, chwycił oba rękami i ścisnął je, a językiem zaczął bawić się lewym sutkiem ,a potem prawym i tak na zmianę. Czuję zbliżający się orgazm i on pewnie też, bo chwytając moją nogę zarzucił sobie na ramię, dzięki temu zaczął wchodzić we mnie głębiej, przyśpieszył swoje tępo, moje cycki podskakiwały w górę i w dół z tej szybkości.
,,O kurwa!... Carlos'' krzyczałam, gdy wbijał się we mnie szybko i głęboko, za chwilę nie wytrzymam, kurwa jestem w siódmym niebie.
,,O mój boże aaaa! ... Carlos'' wrzeszczałam, gdy uderzył mnie orgazm, a zaraz po mnie doszedł i on, puszczając moją nogę upadł na mnie swoim ciałem zdyszany.
,,Dobrze ci było?'' zapytał podnosząc się, patrząc w moje oczy.
,,Tak'' odpowiadam zmęczona.
Kładzie się obok, chwyta za poszwę i nakrywa nas nią.
,,Jak bardzo?'' pyta przysuwając mnie do siebie.
,,Bardzo, bardzo'' mamroczę zaspana, a potem zasypiam w jego ramionach.
Budzi mnie jego dotyk, jego paluszki suną po moim nagim ciele, a ja mruczę jak kotek, uwielbiam jego dotyk, jak pieści moje ciało.
,,Nie śpij nudzi mi się'' powiedział przysuwając mnie bliżej do siebie.
,,Nie musisz odpisać na mile, albo iść na spotkanie?'' pytam zaspana.
,,Już to zrobiłem, a spotkanie mam dopiero po aukcji'' odpowiada, gdy wtulam się w niego.
,,Czyli jestem skazana na ciebie?'' zapytałam podnosząc głowę z jego klaty, żeby spojrzeć mu w oczy.
,,No niestety, tak'' odpowiada.
,,Czy ja wiem, czy niestety, zawsze mogę cie dobrze wykorzystać'' odpowiadam, podnosząc się i usiadam na jego kolanach.
,,Skoro tak, to ja nawet nie będę protestować'' mówi z uśmieszkiem na twarzy, kładąc obie ręce mi na kolanach.
Pochylam się nad nim i daje mu całusa w usta, a potem zaczynam całować go po szyi, muskam i podgryzam jego skórę schodząc co raz to niżej i niżej, gdy dochodzę do jego kutasa wysuwam język i sunę po nim aż do jąder, a potem wsysam je do buzi. Łapiąc jego penisa ręką zaczynam masować w dół, a potem do góry bardzo powoli.
,,Scarlett'' warknął ostrzegawczo, drażnią go moje wolne ruchy, wiem o tym bardzo dobrze, ale chce zobaczyć jak długo pozwoli mi się męczyć. Masując powoli jego twardego i zniecierpliwionego kutasa, ustami bawię się jego jądrami, muskam je delikatnie, a potem sunę po nich języczkiem.
,,Kurwa dzieciaku'' syknął, a gdy zobaczył uśmieszek na mojej buzi, wkurwił się jeszcze bardziej i łapiąc mnie za szyję przewrócił nas tak że wylądowałam pod nim, kurwa podnieciło mnie to w huj, uwielbiam jak to robi.
,,Minął twój czas, znowu męczenia mnie'' powiedział atakując moje usta swoimi. Objęłam go nogami w pasie, aby przysunąć go jak najbliżej siebie, ręce wylądowały na jego plecach, zaczął podgryzać moją skórę na szyi, a potem gryząc mnie w ramie, wsunął się głęboko w moją cipkę, złapał szybkie tępo, nie wiem co bardziej bolało, jak wbił swojego kutasa głęboko w moja cipkę czy wbicie jego zębów w moje ramię, w sumie mam to w dupie, jest mi zbyt dobrze żeby się nad tym zastanawiać.
,,Carlos mocniej'' syknęłam głośno, wbijając moje pazury mocno w jego plecy, przyśpieszył swoje tępo, nasze ciała uderzały o siebie co raz to szybciej i szybciej, szybko doszłam do swojego orgazmu.
,,O tak'' krzyczałam, jak tylko poczuł moje soczki, doszedł głęboko we mnie. Wysuwając się ze mnie położył się obok na łóżku zdyszany.
Za wibrował mój telefon, dostałam wiadomość, sięgnęłam po niego na szafkę, to Mass, od razu weszłam w wiadomości żeby odczytać.
,,Pamiętaj za godzinkę widzimy się na aukcji, ja już jestem na miejscu i przygotowuje na twoje przybycie''
Massimo jest kochany, zawsze pierwszy i zawsze o wszystko dba, żeby było przygotowane na moje przybycie, jest nie zastąpiony.
,,To Massimo, muszę się zbierać, bo mam godzinę, żeby się ubrać i dojechać na miejsce'' powiedziałam odkładając telefon na szafkę i przysunęłam się żeby dać mu całusa w usta, a potem ruszyłam do łazienki wziąć szybki prysznic.
,,Carlos Della Morte''
Jak wyszła z łazienki była już ubrana, podeszła do mnie i dała buziaka w usta, nie był bym sobą, gdybym jej je przytrzymał, żeby pogłębić pocałunek.
,,Bądź grzeczny, widzimy się na aukcji za parę godzin'' powiedziała przerywając nasz pocałunek.
,,Zawsze jestem grzeczny'' odpowiadam patrząc jak znika za drzwiami.
Wstaje z łóżka i idę wziąć prysznic, wychodząc osuszam ciało ręcznikiem i wrzucając go do kosza na pranie idę z powrotem do pokoju, żeby ubrać się, ubieram czarne spodnie od garnituru i czarną koszulę, którą celowo nie zapinam do końca, a potem marynarkę, idę do łazienki ułożyć swoje włosy, gotowy chowam portfel i telefon do kieszeni, a broń do kabury przypiętej do dolnej części mojej prawej nogi, a potem ruszam do drzwi, Santiago pewnie już na mnie czeka z Kassandrą w aucie.
,,Gdzie jedziemy?''zapytała Kass jak tylko wsiadłem do auta.
,,Do jubilera chce kupić bransoletkę i potrzebuję twojej pomocy'' odpowiadam.
Jak już dojechaliśmy na miejsce, ruszyliśmy do środka.
,,Dzień dobry don Adriano w czym mogę panu pomóc'' zapytała kobieta za ladą, wypinając swój dekolt, masakra co za głupia pizda myśli, że polecę na nią, mam ją w dupie tylko moja królowa mnie interesuje.
,,Zawołaj kierownika'' syknąłem wkurwiony podchodząc bliżej lady.
,,Oczywiście'' odpowiedziała przerażona i szybko pobiegła na zaplecze, po chwili wychodzi starszy facet.
,,Witam don Adriano w czym mogę pomóc'' pyta podchodząc do mnie.
,,Na stronie twojego sklepu widziałem 2 bransoletki pokaż mi je'' mówię pokazują zdjęcia ich na swoim telefonie.
,,Oczywiście minutka'' powiedział znikając za kotarą, po chwili wraca z dwoma futerałami i kładzie je przede mną na ladzie.
,,Kassandra'' mówię odwracając się do niej, uśmiecha się do mnie i podchodzi bliżej żeby zobaczyć obie bransoletki.
,,Myślę, że ta jest piękna, bo ładnie jest pleciona, ale jestem pewna, że Scarlett bardziej by się ta druga spodobała z serduszkiem i dwoma skrzydłami, a tu mógłbyś wygrawerować swoje imię'' powiedziała oglądając dokładnie bransoletkę.
,,Wezmę obie, tą zapakuj i wygraweruj mi imię Carlos, a za 2 godziny przyślę po nią Santiago, a tą biorę teraz'' powiedziałem biorąc bransoletkę do ręki i od wróciłem się do swojej siostry.
,,Daj mi swoją rękę'' powiedziałem do Kass, wysunęła rękę, a ja założyłem jej bransoletkę.
,,To dla ciebie, zauważyłem że spodobała ci się więc chce ci ją podarować'' powiedziałem zapinając jej ją na rękę.
,,Dziękuje, ale nie musisz mi kupować jej dla tego, że ci pomogłam wybrać, zrobiłam to z przyjemnością, kocham Scarlett jak siostrę'' powiedziała szczerze.
,,Bardzo mnie to cieszy, ale bransoletkę wybrałem już szybciej, a tą wiedziałem że tobie się spodoba'' wyznałem prawdę, dobrze wiedziałem że Kass spodoba się bransoletka.
,,Dobra chodźmy coś zjeść, a potem wracamy do hotelu'' powiedziałem wychodząc od jubilera.
Wstąpiliśmy do mojej ulubionej restauracji, śmiało mogę przyznać, że dawno tak dobrze nie spędziłem czasu ze swoją siostrą, mam dużo pracy i mafia zajmuje większość mojego czasu i troszkę się oddaliłem od niej, ale chciałbym to naprawić. Scarlett uświadomiła mi, że rodzina jest ważna, to jaką ona ma więź ze swoją rodziną, sprawiło, że też chciałbym mieć taką więź ze swoją mamą i 2 siostrami.
,,Scarlett Marchetti''
Jestem strasznie podekscytowana tą aukcją, mam nadzieje że tata dogada się z Carlosem i nie będą się kłócić. Za 20 minut zacznie się aukcja, ubieram właśnie piękną żółtą suknię ze srebrnymi akcentami przy gorsecie, a dół sukni jest wysadzany żółto czarnymi piórami z wielkim rozporkiem od ud do samego dołu, mocny makijaż i wielkie loki idealnie pasują do całej reszty.
,,Dziewczyny! Ustawiamy się'' krzyknął głośno Eric do wszystkich modelek biorący udział w aukcji, on zawsze ustawia nas przed wyjściem na wybieg, pilnuje żeby każda dziewczyna wychodziła w dobrym momencie. Wszystkich modelek zgłosiło się aż 10, ja idę jako ostatnia, moja ciocia uważa, że najlepsi zawsze musząc iść na końcu, żeby zrobić najlepsze wrażenie. Z tych wszystkich modelek co biorą udział w aukcji dogaduje się tylko z 2 może z 3, reszta to jak by mogła to zepchnęła by cię z wybiegu, żebyś nogi połamała, są wredne, bezczelne i łakome, te które wiedzą, że Aurora Rossi to moja ciocia podlizują się, bo myślą że to im pomoże, a ja mam je w dupie.
,,Scarlett teraz ty, pamiętaj rządzisz, pierdolnij ich swoim wdziękiem'' powiedział poprawiając moja suknię.
,,Dzięki Eric'' powiedziałam biorąc porządny oddech i ruszyłam przed siebie.
Wychodząc na wybieg szłam powoli, z podniesioną głową i uśmiechem, zamierzam dobrze się przy tym bawić i przy okazji zarobić jak najwięcej pieniędzy dla dzieci, bo te pieniądze pomogą im w lepszym życiu.
,,Proszę państwa teraz przedstawiam wam naszą ostatnią już modelkę Scarlett Marchetti'' zwróciła się ciocia Aurora do tłumu, gdy ja szłam po wybiegu, szukałam swoim wzrokiem tatusia i Carlosa, ale ciężko mi było ich znaleźć.
,,Dobrze a teraz zacznijmy aukcje, zacznijmy od 20 tysięcy'' powiedziała Ciocia.
,,50 tysięcy!'' krzyknęła Kassandra, uśmiechnęłam się do niej, nie sądziłam, że będzie brała udział w aukcji.
,,70 tysięcy'' krzyknął mój tata.
,,80 tysięcy!'' krzyknął tym razem Santiago, a ja zaczęłam się śmiać.
,,100 tysięcy!'' krzyknął znowu mój tata, zakładając ręce dumnie przed sobą, jak by wiedział że już wygrał.
,,120 tysięcy!'' krzyknął jakiś starszy facet z tyłu.
,,No proszę państwa widzę spore zainteresowanie, kto da więcej?'' zawołała ciocia.
,,300 tysięcy'' krzyknął mój tata, puściłam do niego buzi, on nie da nikomu wygrać, to jest moja taka 3 aukcja i wszystkie wygrał.
,,600 tysięcy!'' krzyknęła głośno Kass, po szybkiej rozmowie z Santiago.
,,800 tysięcy'' krzyknął tata i nastała cisza.
,,800 tysięcy po raz pierwszy, 800 tysięcy po raz drugi, kto da więcej'' powiedziała do mikrofonu ciocia.
Zaczęłam wzrokiem szukać tą jedyną osobę na której najbardziej mi zależało, ale nie mogłam go znaleźć.
,,Milion!!'' krzyknął Carlos swoim seksownym głosem, aż dostałam gęsiej skórki.
,,Półtora miliona!'' krzyknął tata podchodząc bliżej do sceny, no jestem w szoku, nie spodziewałam się, że mama pozwoli mu na aż takie szaleństwo.
,,Dwa miliony!!'' krzyknął głośno Carlos, to sprawiło uśmiech na mojej twarzy, walczy jak lew, widziałam że tata chciał podbić, ale mama go zatrzymała.
,,Dwa miliony po raz pierwszy, dwa miliony po raz drugi i dwa miliony po raz trzeci!! wygrał Don Adriano Della Morte'' poinformowała wszystkich ciocia.
,,Dziękuje wszystkim za udział w aukcji i zapraszam wszystkich teraz na poczęstunek'' dodała i ruszyła, zaraz za mną do reszty modelek.
,,Dziewczyny bardzo wam dziękuje za dzisiejszą aukcje, zarobiłyście bardzo dużo pieniędzy, które pomogą dzieciom w lepszym życiu, bardzo wam dziękuje, was wszystkich zapraszam na poczęstunek i na parkiet mamy przecudowną orkiestrę'' powiedziała podekscytowana ciocia.
Ruszyłam na salę poszukać Carlosa, jak tylko weszła zauważyłam go ze starszym mężczyzną i młodszą kobietą przy jego boku, nie wiedziałam czy mam podejść do niego czy poczekać, aż skończy rozmowę.
,,Scarlett wyglądasz przepięknie'' powiedziała Kassandra podchodząc do mnie z Santiago.
,,Dziękuje ty również wyglądasz przepięknie w tej sukience'' powiedziałam uśmiechając się do niej.
,,Czemu stoisz tak sama?'' zapytał Santi.
,,Chciałam podejść do Carlosa, ale jest zajęty rozmawia z kimś'' wyjaśniam pokazując głową w jego stronę.
,,Noo ja bym poszedł tam na twoim miejscu, ta laska od wielu lat próbuje uwieźć naszego bossa'' powiedział Santi.
,,Rozmawiałam z nią raz i więcej nie zamierzam, Scarlett ona jest głupia jak but, ona tylko wie jak wydawać kasę swojego tatusia, który bardzo chce znaleźć dla niej bogatego męża'' powiedziała Kass.
Nie czuje zagrożenia od żadnej kobiety, bo znam Carlosa i wiem, że nie zrobił by mi tego, więc postanowiłam zaczekać i poobserwować go. Stał tam sobie przystojny jak zawsze, czarna koszula, która opinała go, w każdym miejscu i eksponowała jego wielkie ramiona, oczywiście nie dopięta do końca, widać jego tatuaże na klatce piersiowej, podciągnięte rękawy spod których również widać było wytatuowane ręce, w lewej trzymał cygaro, a w prawej szklankę, pewnie z whisky, kurwa mokro mi się robi z samego patrzenia.
Jednak postanowiłam że podejdę do niego.
,,Wiecie co jednak podejdę do niego'' powiedziałam patrząc w jego stronę.
Ruszyłam śmiało przed siebie, jak tylko podeszłam do niego, stając na paluszkach bez słowa pocałowałam go w usta, wsuwając mu język, nie zawahał się nawet na chwilę, od razu zaczął mnie całować.
,,Aż tak bardzo się stęskniłaś?'' zapytał, gdy w końcu przerwaliśmy pocałunek, żeby złapać oddech.
,,Oczywiście, a później ci pokażę jak bardzo'' wymruczałam, wsadził cygaro do pustej już szklanki i położył kelnerowi na tacę, a potem kładąc rękę na moje biodro, przysunął mnie bliżej siebie.
,,Don Adriano myślałam, że nie szukasz nikogo'' wybełkotała zaskoczonym głosem pizda, łapiąc się jej ojca ramienia.
,,Dobrze myślałaś, nie szuka bo ma mnie'' powiedziałam z uśmieszkiem na twarzy.
,,Pedro, Sandra poznajcie moją królową Scarlett Marchetti'' powiedział biorąc moją rękę i przysunął do swoich ust i pocałował, mmm ale on jest słodki, kurwa uwielbiam go, a to jak mnie przedstawił boże, mam tak mokro między nogami że zaraz soczki będą mi ciekły po nogach.
,,Witam'' powiedziałam przytulając się do Carlosa, ta pizda mało mnie nie zabije wzrokiem, a jej ojciec pochyla się i delikatnie uśmiecha się do mnie, a potem odchodzi ze swoją córeczką.
,,Mam coś dla ciebie zazdrośnico'' powiedział z uśmieszkiem na twarzy.
,,Jestem zazdrosna no i co z tego, nie pozwolę żeby jakaś głupia zdzira piździła się do mojego faceta'' warczę do niego, od razu pojawia się uśmiech na jego twarzy.
,,Nie denerwuj mnie!'' grożę mu palcem.
,,Dobra, dobra nie denerwuj się diablico, chodź idziemy na moją wygraną kolacje'' powiedział machając do kogoś.
,,Nie, czekaj muszę pożegnać się z rodzicami, jeszcze z nimi nie rozmawiałam'' powiedziałam rozglądając się za nimi.
,,Stoją przy scenie chodź'' powiedział łapiąc mnie za rękę i zaczął iść w ich stronę.
Porozmawialiśmy chwilkę z moimi rodzicami, oczywiście tata był zły, że mama nie pozwoliła mu licytować, ale jakoś to przeboleje, on nie potrafi się gniewać na mamę.
Przed wyjściem poszłam się przebrać, ubrałam biała sukienkę usztywnianą na brzuchu, dekolt w kształcie litery w, który eksponował mój dekolt, sukienka jest krótka, ledwo zakrywa moją pupę, liczę na to że spodoba się Carlosowi.
Gotowa spakowałam swoje rzeczy i żegnając się z wszystkimi ruszyłam do wyjścia, gdzie czekał na mnie on.
,,Jestem gotowa'' powiedziałam podchodząc do niego.
,,Ja pierdole Scarlett, wyglądasz zabójczo pięknie'' westchnął otwierając dla mnie drzwi od auta.
,,Dziękuje'' powiedziałam wchodząc do środka.
,,Gdzie jest Kass i Santi?'' zapytałam jak tylko auto ruszyło.
,,Pojechali do hotelu, a my jedziemy na kolację'' powiedział przysuwając mnie bliżej do siebie i chwytając za szyję przysunął do siebie żeby pocałować.
,,A twoje spotkanie?'' zapytałam, gdy przerwaliśmy pocałunek.
,,Przełożyłem na jutro, ty jesteś ważniejsza'' powiedział przysuwając mnie, żeby znowu pocałować, jednak tym razem przerwało nam auto.
,,Jesteśmy na miejscu'' powiedział dając mi szybkiego całuska i otwierając drzwi wyszedł z auta, oczywiście wyciągnął rękę żeby mi pomóc, a ja przyjęłam ją z uśmiechem na twarzy i ruszyliśmy do środka. Restauracja jest przepiękna dominują ciemne kolory, usiedliśmy przy stoliku, od razu podszedł do nas kelner.
,,Coś wspominałeś, że masz niespodziankę dla mnie'' zapytałam, jak tylko odszedł kelner.
,,Ale jesteś niecierpliwa'' zaśmiał się, a ja przewróciłam oczami.
,,Proszę to dla ciebie'' powiedział kładąc na stół przede mną długie zamszowe pudełeczko.
,,Co to?'' zapytałam zaskoczona.
,,No otwórz i zobacz'' powiedział patrząc na mnie z delikatnym uśmieszkiem.
,,O jejku jaka piękna'' westchnęłam biorąc ją do reki, żeby obejrzeć.
Bransoletka jest z żółtego złota, piękne diamentowe serduszko, a po obu stronach skrzydła, przy zapięciu przywieszka z wygrawerowanym jego imieniem.
,,Wiedziałem, że ci się spodoba'' powiedział biorąc bransoletkę ode mnie.
,,Chodź tu'' rozkazał, a ja wstałam i podeszłam do niego, a potem usiadłam mu na kolanach, założył mi ją na rękę, a potem pocałował moją dłoń.
,,Dziękuje'' powiedziałam dając mu całusa w usta.
,,Możesz mi podziękować później'' wyszeptał do ucha, a potem ugryzł mnie w szyję.
,,Carlos'' syknęłam z bólu, on uwielbiam zostawiać ślady na moim ciele dupek, chce, żeby każdy widział, że jestem zajęta.
Zauważyłam, że kelner niesie nasze zamówienie, więc wróciłam na swoje miejsce.
Uwielbiam spędzać z nim czas, nigdy się przy nim nie nudzę, zawsze mamy o czym rozmawiać, nie ma u nas ciszy, jak to czasami bywa u par, on słucha co do niego mówię, nawet jeśli opowiadam mu o swoim salonie czy paznokciach, nawet czasami udziela mi rad czy dzieli się ze mną swoimi spostrzeżeniami.
,,To co wracamy do hotelu'' zapytał otwierając mi drzwi od auta.
,,Tak, mam ochotę, położyć się do łóżka'' powiedziałam, a potem wsiadłam do auta.
,,Zostaniesz ze mną?'' zapytałam kładąc swoje nóżki na jego kolanach.
,,Jeśli tego chcesz'' odpowiada pochylając głowę i daje całusa mojej prawej piersi przy dekolcie.
,,Bardzo'' wymruczałam odchylając głowę do tyłu, tym samym dając mu lepszy dostęp do mojego dekoltu, on wykorzystuje to i sunie ustami po lewej piersi.
Jak tylko auto zatrzymało się przy wejściu do hotelu, wyszedł pierwszy i podał mi rękę, żeby pomóc wyjść, przyjęłam ją, a potem ruszyłam do hotelu, a on za mną podziwiając moją dupeczkę, specjalnie kręciłam nią, uwielbiam droczyć się z nim. Jak tylko wsunęłam kartę do czytnika od drzwi pokojowych, chwycił mnie za biodra i zamykając drzwi za nami przycisnął do nich i zaatakował moje usta. Zaczęłam rozpinać jego koszulę, a gdy już mi się to udało, zsunęłam mu ją z ramion, a on ściągnął ją i rzucił za siebie, zaczęłam sunąć ustami po jego szyi, podgryzając delikatnie jego skórę, a potem ugryzłam go w ramię, tak samo mocno jak przedtem on mnie.
,,Scarlett'' warknął obracając mnie przodem do drzwi, chwycił za zamek od sukienki i powoli zaczął go rozsuwać.
,,Zajebiście wyglądasz w tej sukience'' wymruczał mi do ucha.
,,A jeszcze lepiej bez niej'' dodał, gdy wylądowała na ziemi i od wrócił mnie przodem do siebie, robiąc krok do tyłu, zaczął podziwiać moje ciało, mam na sobie tylko stringi i szpilki. Uwielbiam jego głodne spojrzenie, podążające po moim całym ciele, podnieca mnie to jak na mnie patrzy.
Jak tylko chwyciłam swoją dolną wargę zębami, chwycił mnie za biodra i przysuwając do siebie, złapał mnie lewą ręką za szyję i kciukiem wysunął ją.
,,Nie rób tego więcej doprowadzasz mnie tym do szału'' warknął atakując mnie znowu swoimi ustami, wsuwając mi język do buzi, zaczął głodnie całować. Chwyciłam rękami za jego pasek i rozpięłam go, a potem zajęłam się spodniami, zsunęłam je wraz z bokserkami, oszaleje zaraz jak nie znajdzie się jego kutas głęboko w mojej cipce.
,,Carlos pranę cie'' jęknęłam głośno spragniona, on uśmiechnął się.
,,Wskakuj na łóżko i wypnij porządnie dupeczkę'' rozkazał zsuwając spodnie ze swoich nóg, a potem podszedł do mnie zaczął masować moje pośladki, dał mocnego klapsa, najpierw jednemu, a potem drugiemu pośladkowi.
,,A!'' syknęłam, to spowodowało, że zaatakował moją dupeczkę klapsami, dawał klapsy na zmianę, najpierw na lewy, a potem na prawy pośladek.
,,Carlos'' jęknęłam z bólu, zaciskając mocno poszwę rękami.
,,Do kogo należy twoja dupeczka?'' zapytał masując mocno moje pośladki.
,,Do ... ciebie'' wybełkotałam zamroczona przyjemnym bólem, chwytając za stringi zdarł je ze mnie, po chwili poczułam język na mojej cipeczce, polizał ją, a potem wsunął mi go głęboko. Zaczął masować moją drugą dziureczkę, nie przerywając swojego pieprzenia mnie językiem.
,,Carlos!'' krzyknęłam głośno, gdy uderzył mnie orgazm, nie pozwolił mi dojść do siebie, tylko wbił się głęboko w moją cipkę i łapiąc mnie za biodra, zaczął mocno i szybko posuwać mnie od tyłu.
,,O kurwa!... tak o tak!'' krzyczałam, dosuwając do niego moją dupeczkę. Kurwa jestem w siódmym niebie, kocham to co robi ze mną.
,,Do kogo należy... twoje ciało?'' zapytał pieprząc mnie mocno i szybko.
,,Do ciebie!'' krzyknęłam z rozkoszy.
,,Do kogo?'' powtórzył pytanie, kurwa jestem tak blisko, że zaraz wybuchnę.
,,Carlosa ... della Morte'' krzyknęłam dochodząc tak mocno, że soczki zaczęły mi cieknąć po nogach.
,,Kurwa!'' syknął dochodząc głęboko we mnie i upadł na mnie zdyszany.
Leżeliśmy tak chwilkę próbując złapać swój oddech, jak doszedł do siebie, wysunął się ze mnie i upadł obok na łóżku, położyłam się na boku i spojrzałam w jego oczy.
Proszę, wesprzyj autora głosują lub komentując.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top