Rozdział 6
,,Scarlett Marchetti''
Wyciągnęłam ze swojej torby piżamkę zieloną satynową z koronką, weszłam do łazienki nie zamykając drzwi, rozebrałam się do naga i ubrałam zieloną satynową piżamkę z delikatną koronką.
Podeszłam do lustra i przeczesując włosy przez Albę zaczęłam się zastanawiać, o seksie Carlosem jak by to było, czy był by delikatny, czy w ogóle chciałby ze mną...
,,Scarlett, o czym myślisz?'' zapytał Carlos, nawet nie zauważyłam jak wszedł do łazienki i stanął za mną.
,,Co?'' zapytałam patrząc w lustro na niego.
,,Pytałem o czym myślisz, stoisz tu od 5 minut i twardo o czymś myślisz, że nawet nie zauważyłaś mnie'' odpowiada kładąc ręce na szafce po obu stronach moich bioder.
,,O niczym, tak po prostu'' odpowiadam odwracając się do niego.
,,Mhmm to co idziemy do łóżka?'' zapytał tym swoim sexy głosem, a ja tylko kiwnęłam głową nie odpowiadając nic.
Zabrał swoje ręce i ruszyłam do pokoju prosto do łóżka, a on wszedł do swojej garderoby, po chwili wyszedł z samych bokserkach, lewą ręką poprawiając swoje włosy.
Boże uwielbiam podziwiać jego wytatuowane ciało i seksi tatuaże, które zdobią każdy centymetr jego ciała.
,,Podoba ci się to co widzisz?'' zaśmiał się puszczając do mnie oczko.
Kurwa zauważył że podziwiam jego ciało, szybko zakryłam swoją głowę poszwą, gorąco mi się zrobiło, pewnie jestem czerwona jak burak.
,,No chodź tu do mnie'' powiedział przysuwając mnie do siebie, jak tylko położył się do łóżka.
,,Carlos uważaj na swoją ranę'' powiedziałam odsuwając się bo przysunął mnie za mocno do siebie, nie chce żeby go bolało.
,,Mam to gdzieś, chce się przytulić, Scarlett to nie moja pierwsza rana w życiu, przeżyje'' powiedział pokrywając mnie swoim ciałem i zawisł nade mną na łokciach, żeby mnie nie przydusił swoim ciałem.
,,Co cie gryzie?'' pyta całując mnie po szyi.
,,Nic'' jęknęłam, gdy zaczął ssać i podgryzać moja skórę.
,,Albo mi powiesz, ale ugryzę cię'' powiedział całując mnie między piersiami.
,,Carlos... ała!'' krzyknęłam, gdy ugryzł mnie, w lewy sutek, aż stwardniały mi, kurwa podnieciło mnie to w huj.
,,Chciałabym czegoś spróbować'' wydusiłam w końcu z siebie nieśmiało, chwycił mnie za biodra i przewrócił nas tak że wylądowałam na nim.
,,Co takiego?'' zapytał zaciekawiony patrząc mi w oczy.
,,Chciałabym ci zrobić... dobrze'' wybełkotałam zawstydzona, od razu pojawił się uśmiech na jego twarzy.
,,Ale nigdy tego nie robiłam'' dodaje.
,,Nie musisz mi nic ..''zamknęłam jego usta swoimi, chwyciłam zębami jego dolną wargę i pociągnęłam, warknął głośno, zaczęłam całować go po szyi, międzyczasie drapiąc go po klacie. Poczułam między nogami jego twardego kutasa, to mi dało do zrozumienia że lubi to co robię, całując, ssając i podgryzając jego skórę, zaczęłam schodzić niżej i niżej, aż zatrzymałam się przed jego paskiem od bokserek, patrząc mu w oczy chwyciłam obiema rękami je i zsunęłam niżej. Wyskoczył jego twardy kutas, o kurwa jest wielki, moje oczy rozszerzyły się z szoku.
,,Kurwa, tego się nie spodziewałam'' wymruczałam zaskoczona.
Paluszkiem zaczęłam sunąć od jąder, aż do główki, z której wydobywały się przeźroczyste soczki, zwilżyłam w nich paluszek, a potem zsuwając skórkę z główki rozmasowałam je po całej główce.
Chwyciłam jego kutasa ręką i zaczęłam powoli masować go w dół i do góry.
,,Szybciej kochanie'' sapnął, tak zrobiłam przyśpieszyłam, zdecydowałam się zrobić coś czego się nie spodziewałam że zrobię, wzięłam go do buzi najgłębiej jak tylko mogłam, myślę że to zaskoczyło go, nie spodziewał się tego, bo jak spojrzałam na niego wydawał się zaskoczony, ale podobało mu się to. Zaczęłam ruszać moją głową szybciej, biorąc go głęboko i wysuwając polizałam go i z powrotem objęłam go ustami. Warknął zaciskając ręce w poszwę, gdy przyśpieszyłam swoje ruchy.
,,Kurwa mać zaraz dojdę'' syknął, gdy tylko to usłyszałam przyśpieszyłam moje ssanie jego wielkiego i twardego kutasa, pomagając sobie lewą ręką, a prawą chwyciłam jego jądra mocno, wtedy usłyszałam swoje imię i poczułam jego cieplutką spermę w ustach, zdecydowałam się ją połknąć, nie smakowała wcale tak źle jak myślałam, wręcz przeciwnie.
,,Nie musisz po...'' przerwałam mu.
,,Już to zrobiłam'' wyszeptałam wysuwając język.
Poprawiłam jego bokserki i położyłam się obok niego.
,,Na pewno tego nigdy nie robiłaś?'' zapytał zaskoczony, łapiąc mnie za buzie przysunął i pocałował wsuwając mi swój język.
,,Byłaś zajebista'' stwierdził przerywając pocałunek.
Przytulając mnie do siebie, okrył nas i zaspałam w jego ramionach.
Obracając się, chciałam się przytulić do Carlosa, ale nie było go w łóżku, więc wstałam i ruszyłam do łazienki, zrobiłam siusiu, a potem wyciągnęłam z torby top czarny z cekinami, kabaretki czarne, szorty czarne jeansowe no i oczywiście szpilki.
Gotowa spakowałam swoje rzeczy do torby i ruszyłam do auta, oberwie się temu dupkowi, że zostawił mnie samą w łóżku kolejny raz. W domu zjadłam śniadanie i wzięłam się za porządki, zrobiłam pranie, zmieniłam pościel, a potem usiadłam w salonie na kanapie, włączyłam telewizor i zaczęłam sprawdzać maile. Massimo napisał, że moja ciocia organizuję pokaz swojej nowej kolekcji i jak zawsze chce mnie za główną modelkę, a zaraz potem mam sesję zdjęciowe, super. Odłożyłam telefon i zaczęłam oglądać jakiś serial, zaczął wibrować mój telefon dostałam wiadomość, spojrzałam na ekran to Sarah z salonu.
Pisze że jestem potrzebna w salonie, przyjechał dostawca farb i chce pokazać mi nowości, no niestety muszę ruszyć dupeczkę, nie lubię tego gościa, ale zawsze dostaje dobrą ofertę. Gaszę telewizor, wrzucam potrzebne rzeczy do torebki i ruszam do auta. Wsiadam na miejsce kierowcy, oczywiście muzyczka, pasy i jedziemy.
,,Cześć dziewczyny'' powiedziałam wchodząc do salonu.
,,Cześć szefowa, pan Olaf przed minutką przyjechał i wstępnie przeglądaliśmy ofertę, każda wybrała dla siebie potrzebne kolory, zanotowałam wszystko tylko trzeba podpisać'' powiedziała Sarah podchodząc do mnie z papierami.
,,Witam panie Olafie widzę że Sarah zadbała o pana'' powiedziałam uśmiechając się do niego.
,,Oczywiście jak zawsze, dla tego uwielbiam przychodzić do pani salonu'' odpowiada podchodząc do mnie i bierze ode mnie podpisane papiery.
,,Zapraszam nie tylko jak pan ma ofertę dla nas, ale również na skorzystanie z naszej szerokiej oferty, mamy świetną masażystkę, Kate świetnie masuje obolałe mięśnie, poczuje się pan jak nowo narodzony'' proponuje mu.
,,A wie pani że chyba skorzystałbym bardzo mnie plecy bolą'' no i super, będę miała go z głowy.
,,To zapraszam za mną'' powiedziała Kate zabierając go do pokoju gdzie wykonuje masaż.
Usiadłam na ławeczce przed salonem, wyciągnęłam książkę i zaczęłam czytać, nie mam nic lepszego do roboty, gdy właśnie kończyłam rozdział, podjechało auto i zaparkowało za moim, otworzyły się drzwi i wysiada Mafiosso z wielkim bukietem róż.
,,Co ty tu robisz?'' pytam zamykając książkę
,,Przyszedłem po ciebie'' odpowiada, podchodząc bliżej do mnie.
,,Po co przyszedłeś?'' zapytałam wstając z ławki.
,,Mówiłem ci już, po ciebie, chce cie zabrać gdzieś'' powiedział uśmiechając się do mnie.
,,Teraz sobie o mnie przypomniałeś?'' pytam, krzyżując ręce przed sobą.
,,Nie rozumiem o co ci chodzi? Pisałem do ciebie, to ty nie odpisywałaś'' to prawda wiem że pisał bo telefon mi wibrował, ale miałam focha bo zostawił mnie samą w łóżku.
,,To dla ciebie'' powiedział wystawiając do mnie bukiet róż.
,,Carlos dziękuje są piękne'' powiedziałam biorąc ten wielki bukiet od niego.
,,Mam nadzieje że sam go przynajmniej kupiłeś? '' zapytałam, patrząc mu w oczy.
,,Tak, za kogo ty mnie masz?'' zaśmiał się.
,,Rano obudziłam się i ciebie niestety nie było obok mnie w łóżku'' mówię nadąsana.
,,Miałem spotkanie'' odpowiedział łapiąc mnie za biodra.
,,Mam to w dupie'' burczę odsuwając go od siebie.
,,Bądź grzeczna dzieciaku i pakuj tą swoją seksi dupeczkę do auta, ja prowadzę'' powiedział sunąc paluszkiem po moim dekolcie.
,,Ok, nie chce mi się kłócić zmęczona jestem'' wyciągam kluczyki z torebki i gdy otwiera mi drzwi do auta, wsiadam do środka, zapinam pas i włączam muzyczkę.
,,Jak ci dzień minął?'' zapytał jak tylko wsiadł do auta.
,,Bez ciebie'' mówię złośliwie, po tym już się nie odzywa, jedziemy w ciszy.
Jak tylko parkuje przy moim domu, gasi auto i łapiąc mnie za kark przysuwa do siebie i daje całusa w usta.
,,Chodźmy do środka, masz 5 minut, żeby się przebrać, zabieram cię na kolacje'' powiedział zabierając mi z ręki kluczę i wysiadł z auta. Podszedł do moich drzwi, otworzył i wyciągnął do mnie rękę, żeby mi pomóc wysiąść. Ruszył do drzwi i otwierając je szeroko, odsunął się, żebym weszła pierwsza. Nie każąc mu długo czekać, ruszyłam do swojego pokoju, prosto do garderoby, wyciągnęłam swoją jasno brązową sukienkę kupiłam ją sobie przed przyjazdem do Włoch i jakoś nie miałam żadnej wyjątkowej okazji żeby ją założyć. Wchodząc do łazienki rozebrałam się do naga, wyciągnęłam mój ulubiony truskawkowy balsam do ciała i zaczęłam nakładać, ubrałam sukienkę i mocno związałam sznurki, żeby się nie rozwiązały.
Podeszłam do lustra zrobić delikatny makijaż, a potem wyprostowałam włosy, ubrałam różowe szpilki, biorąc torebkę, zeszłam na dół.
,,Jestem gotowa'' powiedziałam podchodząc do kanapy, gdzie siedział Carlos i oglądał telewizor.
,,Ja pierdole...'' zatkało go, jak tylko zobaczył co mam na sobie, no i dobrze, o to mi chodziło.
,,Może być?'' zapytałam obracając się w kółko.
,,Wyglądasz zajebiście'' odpowiedział łapiąc mnie za biodra i przysunął do siebie.
,,Mam ochotę, zerwać z ciebie tą sukienkę i zerżnąć cię tak mocno, żebyś nie wstała na nogi przez tydzień'' wymamrotał całując mnie po szyi.
,,Bądź grzeczny'' powiedziałam, odpychając go od siebie.
,,Dobra chodźmy'' powiedział łapiąc mnie za rękę i ruszył do drzwi.
Weszliśmy do mojego auta i ruszył, ciekawa jestem, gdzie mnie zabiera, troszkę się denerwuje. Jechaliśmy ponad pół godziny, nie zadawałam pytań, tylko czekałam cierpliwie, aż dojedziemy do celu. Zaparkował auto, otworzył mi drzwi, a potem biorąc mnie za rękę poprowadził do pięknej restauracji, znajdującej się w grocie z pięknym widokiem.
W środku od razu zauważyłam że, restauracja jest pusta.
,,Czemu tutaj nikogo nie ma?'' zapytałam siadając przy stoliku.
,,Bo kazałem zamknąć, nie chce żeby ktoś nam przeszkadzał, chce cie mieć tylko dla siebie'' powiedział siadając przy stoliku.
,,Mam nadzieje że przeszedł ci foch i opowiesz mi jak ci dzień minął?'' zapytał machając pewnie do kelnera.
,,Dostałam wiadomość od Massimo, w przyszłym tygodniu moja ciocia urządza pokaz mody swojej najnowszej kolekcji i chce, abym była jej główną modelką, a potem mam dwie sesje zdjęciowe'' opowiadam.
,,Witam czy mogę przyjąć zamówienie?'' zapytał kelner podchodząc do naszego stolika.
,,Najpierw przestań gapić się na moją kobietę, bo dostaniesz kulkę w łeb'' warknął wkurwiony, uderzając ręką o stół.
,,Carlos calmati, per favore'' wymruczałam, masując paluszkami jego rękę.
[Carlos uspokój się, proszę]
Kelner mało się nie osrał przez niego ze strachu, musiałam go uspokoić, chce miło spędzić czas, jak tylko złożyliśmy zamówienie, zaczął wypytywać mnie o ten pokaz mody i sesje. Opowiedziałam mu, a potem o swojej rodzinie, on również mi opowiedział o swojej starszej siostrze Dulce. Opowiedział mi o swojej mamię, która obecnie przebywa w Rosji i ma przylecieć za parę dni. Nie spodziewałam się, że on otworzy się i opowie mi o swojej rodzinie, chociaż wciąż niczego nie usłyszałam jeszcze o jego ojcu, trudno poczekam cierpliwie, aż sam mi będzie chciał opowiedzieć o nim.
,,Idziemy?'' zapytał biorąc ostatni łyk whisky.
,,Tak, zostaniesz u mnie? Mam ochotę się po przytulać'' zapytałam wstając z krzesła.
,,Nie, zostajemy tutaj w hotelu'' odpowiedział biorąc mnie za rękę i ruszyliśmy, w przeciwną stronę, którą tu przyszliśmy.
Poprowadził mnie długim korytarzem prosto do windy, 3 piętro, stanęliśmy przed drzwiami, wsunął kartę.
,,Zapraszam'' powiedział otwierając drzwi szeroko.
Moim oczom ukazała się ścieżka z czerwonych płatków róż, świeczek i czerwone balony w kształcie serc unosiły się w powietrzu.
Zaparło mi dech, nie spodziewałam się że on jest zdolny do takich rzeczy, im bliżej go poznaje tym bardziej zakochuje się nim.
,,O matko nie wiem co powiedzieć'' no zatkało mnie, podeszłam do niego i wstając na palcach dałam mu całusa w usta, oczywiście musiał chwycić mnie za szyje i przytrzymać żeby pogłębić pocałunek.
,,Zabieraj swoją seksi dupeczkę do środka'' warknął przerywając nasz pocałunek.
Na końcu płatków róż, czekała na mnie kolejna niespodzianka.
Na wielkim łóżku były rozsypane róże, a nad łóżkiem napis z balonów ,,Czy będziesz moją dziewczyną?''
,,No i? Czekam na odpowiedź?'' powiedział podchodząc do mnie.
,,Tak'' powiedziałam chwytając go za buzie, przysunęłam do siebie i pocałowałam.
,,Ale wiesz, że, jak byś po prostu zapytał, też bym się zgodziła'' powiedziałam przerywając pocałunek, zsunęłam mu z ramion marynarkę i ściągając ją powiesiłam na krześle.
,,Nie masz pojęcia, jak pięknie wyglądasz, nie wiesz, jak bardzo mam ochotę zerwać z ciebie tę cholerną sukienkę i zerżnąć cię na tym łóżku'' zamieram, ze zdziwienia oczy mi się rozszerzają, a on uśmiecha się, wie bardzo dobrze że uwielbiam jak do mnie brzydko gada, dupek jeden.
Zarumieniłam się patrząc na niego zawstydzona.
,,No to zerżnij mnie'' mruczę zalotnie.
,,Nie wiesz co mówisz'' przewróciłam oczami na jego słowa.
,,Scarlett, jestem niebezpiecznym człowiekiem, albo odejdziesz, albo utkniesz ze mną na zawsze, decyzja o pozostaniu może okazać się twoim końcem'' oznajmia mi władczo.
,,A co jeśli chce zostać?'' pytam cicho podchodząc do niego.
,,To może się dla ciebie źle skończyć'' odpowiada robiąc krok do tyłu.
,,Carlos nie mogę od ciebie odejść, ponieważ jestem uzależniona od ciebie. Jesteś dla mnie jak pieprzony narkotyk, który jest dla mnie niebezpieczny, ale nadal chcę mieć smak ciebie pomimo tego wszystkiego znam swoje konsekwencje'' wyznaje mu.
,,Scarlett nie sądzę, że ty to rozumiesz ... zrozum, jestem narkotykowym baronem, należę do mafii i zabijam ludzi'' wyznaje mi nabrzmiałym głosem.
,,Mam to gdzieś'' mówię obojętnie, chwytając sznureczki od sukienki i ciągnę za nie aż rozwiązują się. Sukienka zsuwa się z mojego ciała i spada na ziemię.
,,Ja pierdolę'' warczy łapiąc mnie za szyję, zaciskając mocniej, atakuje swoimi ustami moje.
Moje ręce lądują na jego klacie, zaczynam rozpinać jego koszule i zsuwając ją spada na podłogę, nie przerywając naszego pocałunku, chwytam za jego pasek od spodni i rozpinam go, a potem spodnie.
,,Scarlett, przestań nie chce zmarnować ci życia'' mówi łapiąc mnie za ręce, to powstrzymuje mnie od zsunięcia jego spodni.
,,Serio? Jakoś nie przeszkadzało ci to parę dni temu jak lizałeś moją cipkę'' fuknęłam wkurwiona.
,,Zrozum to, nie chce zabierać twojej niewinności, nie zasługuję na ciebie'' warknął mi w twarz.
,,Pozwól mi o tym zdecydować, czy zasługujesz, na mnie czy nie'' mruczę zalotnie podchodząc bliżej do niego stając na paluszkach, łapie go zębami za dolną wargę i ciągnę na tyle mocno żeby poczuł. Chwyta mnie za biodra i podnosi do góry, moje nogi automatycznie oplatają go w pasie, a ręce oplatają szyję.
Zsuwa obie ręce na moją pupę i mocno ściska, z moich ust wydobywa się jęk, gdy zaczyna mocno masować pośladki, moja cipka robi się mokra z podniecenia, uwielbiam jak jest taki.
Podchodzi do łóżka, kładzie mnie delikatnie na nim i pokrywa swoim ciałem, zaczyna całować mnie po szyi, podgryza mocno moją skórę, schodząc niżej całuje mnie między piersiami.
,,Uwielbiam pieścić twoje ciało'' mamrota chwytając obie piersi i zaczyna masować je, a potem podszczypuje moje sutki, chwyta ustami lewy sutek i ssie mocno, a potem to samo robi z drugim.
Zsuwa rękę między moje nogi i zaczyna masować moją łechtaczkę, a potem wsuwa we mnie jeden paluszek.
,,Mmmm'' mruczę z podniecenia.
Zaczyna wsuwać i wyciągać go co raz to szybciej i szybciej, masując cały czas łechtaczkę, jest mi zajebiście przyjemnie.
,,Ale jesteś mokra... kurwa'' warknął wsuwając we mnie dwa paluszki, czuje jak rozciąga moje ściany, troszkę zaczyna to boleć bo Carlos ma wielką dłoń i dwa palce to już za dużo.
,,Dobrze sobie radzisz kochanie... tak dobrze chwytasz moje dwa palce swoją ciasną cipką'' jęknął przyśpieszając swoje ruchy, ból przeradza się w większą rozkosz, moja cipka zaczyna pulsować, on poczuł to od razu, wsuwając mi język zaczął głodnie całować, drugą ręką podszczypując moje sutki, wtedy pozwoliłam żeby ogarnął mnie orgazm.
,,Aaaa... Carlos'' krzyczałam między pocałunkami jego imię głośno, gdy uderzył mnie orgazm.
Wysunął ze mnie paluszki i wsadzając sobie do buzi wylizał.
,,Mmmm... uwielbiam smak twojej słodkiej cipki'' wymamrotał wstając z łóżka, ściągnął spodnie wraz z bokserkami jego twardy kutas uderzył w brzuch.
,,Kurwa jak to niby ma się zmieścić do mojej cipki?'' zapytałam zszokowana na widok jego wielkiego kutasa, to sprawiło uśmiech na jego twarzy.
,,Nie bój się, spróbuje złagodzić ból'' sapnął, łapiąc kutasa ręką i zaczął go masować w dół, a potem do góry, uderzył go ręką, odciągając go od siebie, puścił, wtedy kutas uderzył w brzuch.
,,Mmmmm'' jęknęłam podniecona, moja cipka płonie z pożądania, pragnie jego kutasa.
Pokrywając mnie swoim ciałem, ustawił się między moimi nogami i kutasem zaczął sunąć po mojej mokrej cipce, zwilżając główkę moimi soczkami, ale mi przyjemnie. Zaczął uderzać kutasem moją cipkę co raz to mocniej, zaczynam się niecierpliwić, pragnę go bardzo mocno.
,,Carlos'' upominam go żeby wsunął go wreszcie we mnie.
,,Jesteś tego pewna?'' zapytał ustawiając go przy mojej dziurce.
,,Tak!'' warczę spragniona, podnosząc biodra do góry, żeby wsunął się we mnie.
W końcu wsuwa powoli główkę, czuje jak rozpycha moje ściany i zatrzymuje się.
,,Powiedz jak będziesz gotowa, żebym mógł wejść głębiej'' syczy zaciskając pięść w poszwę.
Widzę że jest mu ciężko, że powstrzymuje się, moje ręce lądują na jego plecach.
,,Zrób to szybko, chce to mieć za sobą'' mamroczę.
,,Będzie bolało jak zrobię to szybko'' informuję mnie.
,,Carlos'' warczę, a on atakuję mnie swoimi ustami, wsuwając mi język, wsuwa kutasa we mnie głęboko i zastyga, żeby moja cipka przyzwyczaiła się do jego wielkiego kutasa.
,,Aaa!'' syczę z bólu drapiąc go pazurkami po plecach.
Kurwa ma baardzo wielkiego kutasa, czuję jak by miał mnie rozerwać.
Po chwili wysuwa się ze mnie i wsuwa z powrotem, za każdym jego wsunięciem i wysunięciem się ze mnie, czuje mniejszy ból.
Przyśpiesza swoje tępo.
,,Aaaa'' jęczę z bólu, znowu wysuwa się ze mnie i szybko wsuwa.
Chwyta obiema rękami moje piesi i zaczyna podszczypywać moje sutki, a potem bierze do buzi i mocno ssie, wysuwając się ze mnie i z powrotem wsuwając. Nie czeka po wsunięciu kutasa tylko natychmiast go wysuwa, ból łagodnieje i zaczynam odczuwać rozkosz.
,,Carlos.... Mmmmmmm'' jęczę jego imię z rozkoszy, którą zaczynam odczuwać.
,,O tak'' krzyczę, gdy zaczyna co raz to szybciej wbijać we mnie głęboko kutasa.
Kurwa uwielbiam tą rozkosz, która mi zadaje i chce jej więcej.
,,Szybciej... Carlos'' mruczę spragniona, a on zaczyna przyspieszać, czuję zbliżający się orgazm, który ogarnia mnie mocno.
,,O kurwa... Carlos!!'' krzyczę głośno jego imię, gdy uderza mnie orgazm, on dochodzi we mnie i upada na mnie zdyszany, oczywiście podpiera się na łokciach, żeby mnie nie przydusić.
,,Kurwa mać!'' krzyczy jak tylko wysunął się ze mnie.
,,Zapomniałem założyć prezerwatywę'' warczy wkurwiony.
,,Spokojnie, biorę tabletki'' uspokajam go.
,,Dla czego bierzesz tabletki?'' pyta kładąc się obok mnie.
,,Miałam problemy z okresem, był nie regularny, a tabletki regulują go'' wyjaśniam.
,,Na pewno brałaś dzisiaj?'' zapytał wycierając pot z czoła.
,,Tak, mam przypomnienie ustawione'' zapewniam go.
,,Jak się czujesz?'' pyta przytulając mnie do siebie.
,,Cipka mnie boli'' mówię zawstydzona.
,,Przygotuje ci kąpiel'' powiedział próbując wstać z łóżka, ale zatrzymałam go.
,,Nie, proszę zostańmy tak, uwielbiam się do ciebie przytulać, jutro weżniemy kąpiel'' po prosiłam zatrzymując go.
,,Co tylko zechcesz mia regina'' wymamrotał splątując nasze nogi i zaczął paluszkami miziać mnie po ręce, przez parę naście minut rozmawialiśmy, aż zaspałam.
Czuje delikatne cmoknięcia na plecach.
,,Scarlett... wstawaj'' słyszę głos od którego dostaje gęsiej skórki.
,,Spadaj chce spać'' wymamrotałam zakrywając się poszwą.
Czuję jak poszwa się podnosi, a po chwili czuje ugryzienie na pośladku.
,,Ała'' syczę masując swój pośladek i od wracam się do niego.
,,Czemu nie śpisz?'' Pytam, bo widzę, że jest nie wyspany, ma podkrążone oczy.
,,Miałem koszmar i nie chciałem zasypiać żeby nie wrócił'' powiedział, dając mi całusa w usta.
,,Chodź tu'' poprosiłam obracając się na plecy, żeby położył głowę na mojej klacie, gdy tylko to zrobił wsunęłam swoje palce w jego włosy i zaczęłam go drapać pazurkami, on objął mnie i spletliśmy swoje nogi razem.
,,Opowiesz mi o tym koszmarze?'' zapytałam drapiąc go po głowie.
,,Nie, nie zamartwiaj sobie swojej pięknej główki, może to głupie, ale odkąd cie poznałem mam ich mniej, przedtem budziły mnie w środku nocy i z nerwów demolowałem pokój. Pomagasz mi zapomnieć, nie muszę się upijać, żeby spokojnie zasnąć'' powiedział chwytając ręką moją pierś i zaczął masować, kurde zapomniałam że jestem naga.
,,Jak się czujesz?'' pyta chwytając mój sutek w usta i zaczyna ssać.
,,Mam ochotę na ciebie zajebista'' dodaje łapiąc ręką drugi sutek i zaczyna podszczypywać go.
,,Carlos... nie ma takiej opcji, cipka mnie jeszcze boli, zresztą nie tylko cipka, wszystko mnie boli'' oświadczam mu łapiąc go za włosy i odsuwam jego głowę od moich piersi.
,,O kurwa'' syczę z bólu, gdy próbuje wstać z łóżka, a on zaczyna się śmiać.
,,Poczekaj pomogę ci'' powiedział wstając z łóżka.
,,Nie dziękuje'' oburzam się, zakrywając się poszwą.
,,No chodź zajmę się tobą kochanie'' ściągając ze mnie poszwę, bierze na ręce i rusza w stronę łazienki, kładzie mnie przed kabiną na nogi, wchodzi do środka, ustawia ciepłą wodę i wraca po mnie.
Ciepła woda spływa po moim ciele, czuje się troszkę lepiej, Carlos chwyta gąbkę i nakładając żel zaczyna myć moje ciało. Rozluźniam się, dzięki jego delikatnym ruchom, bierze szampon na rękę a potem zaczyna mi myć włosy, gdy kończy, nakłada kolejny raz żel na gąbkę i chce zacząć myć swoje ciało, ale łapię jego rękę z gąbką i zabieram mu ją.
,,Nie musisz..'' przerywam mu.
,,Ciii'' uciszam go, a potem zaczynam, powoli i dokładnie myć jego ciało, potem biorę szampon na rękę i próbuje umyć mu włosy, ale jest zbyt wysoki, uśmiecha się i łapiąc mnie za biodra podnosi do góry, oplatam go nogami w pasie i zaczynam myć jego włosy, delikatnie drapie go po głowię, on uwielbia jak tak robię.
Poczułam coś twardego między nogami.
,,Carlos'' jęknęłam spłukując z jego głowy szampon.
,,No co, pragnę zerżnąć twoją ciasną cipkę, jestem tak napalony że jak cie zaraz nie przelecę to wybuchnę'' warknął przyciskając mnie do ściany i zaczął podgryzać moją skórę na szyi.
,,Mmmm'' mruczę podniecona, uwielbiam jak mówi sprośne słowa do mnie.
Gryząc mocno moją szyję wsuwa we mnie powoli swojego kutasa.
,,A !'' jęczę z rozkoszy, gdy zaczyna wsuwać i wysuwać go ze mnie, już nie czuje bólu jak przy pierwszym naszym razie, teraz czuje rozkosz, która ogarnia mnie za każde jego wejście w moją cipkę co raz szybciej i szybciej, aż nie wytrzymuję i pozwalam żeby orgazm ogarnął mnie.
,,Mmmm Scarlett... kurwa!'' syczy dochodząc we mnie, a potem wysuwa kutasa. Podtrzymując mnie spłukuje nas woda, żeby zmyć z nas moje soczki i bierze mnie na ręce, wyłącza wodę i wychodzi z kabiny. Stawia mnie przy szafce z lustrem i sięgając po ręcznik osusza moje ciało, a potem zajmuje się włosami.
,,Carlos potrzebuje moją torbę z ciuchami'' powiedziałam gdy wszedł do pokoju i położył mnie na łóżku.
,,Nie potrzebujesz, jest pod łóżkiem'' odpowiedział biorąc telefon do ręki.
Uśmiechnęłam się do niego i schylając się wyciągnęłam torbę spod łóżka, wygrzebałam czarne stringi, niebieskie jeansy i niebieski jeansowy top, na koniec ubrałam kozaki białe.
Ubrana ruszyłam do łazienki, zrobiłam delikatny makijaż, a potem pokręciłam sobie włosy.
,,Gotowa?'' zapytał stając za mną i odchylając mi włosy na bok zaczął całować mnie po szyi.
,,Tak tylko spakuje swoje rzeczy i możemy iść'' odpowiedziałam odwracając się do niego.
,,Coś się stało?'' zapytałam stając na palcach i dałam mu całusa w usta.
,,Muszę szybko wracać do domu, potrzebują mnie'' odpowiada łapiąc mnie za szyje i przysuwa do siebie żeby pocałować.
,,No to chodźmy'' mówię odsuwając głowę, biorąc swoje rzeczy wychodzę z łazienki.
Nagle czuje jak łapie mnie za biodra i przyciska do ściany.
,,Nigdy, prze nigdy nie odrzucaj mnie jak chce cię pocałować'' warknął łapiąc mnie za buzie żebym na niego spojrzała.
,,Przepraszam'' wymruczałam patrząc mu w oczy.
,,Daj mi buzi'' rozkazał, stanęłam na palcach, mimo że mam wysokie szpilki ubrane i tak jest dużo wyższy ode mnie i pocałowałam go wsuwając mu język do ust, warknął zachwycony tym co robię, zsunął ręce na moje pośladki i zaczął masować je.
,,Grzeczna dziewczynka'' powiedział przerywając nasz pocałunek, chwycił mnie za rękę i poprowadził do auta.
Jak dojechaliśmy do mnie, zaparkował moje auto, a potem odprowadził mnie pod same drzwi, dał całusa w usta i wsiadając do swojego auta odjechał. Weszłam do środka i usiadam w salonie na kanapie, włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakieś romansidło, pod koniec filmu zaczął wibrować mój telefon dostałam wiadomość, zerknęłam na ekran nie znam numeru, ale postanowiłam przeczytać.
...Cześć tu Alba mam twój numer od Kass, idziemy
dzisiaj do klubu? Mam ochotę się zabawić za dwa
dni wracamy do Kolumbii...
...No pewnie i nawet wiem do którego klubu
pojedziemy, spakuję potrzebne rzeczy dla nas
i przyjadę przygotujemy się razem...
... Dobra to czekamy na ciebie, do zobaczenia seksi dupeczko...
Odłożyłam telefon i ruszyłam przeszukać swoją garderobę, muszę znaleźć coś ładnego i seksownego. Po dłuższym szukaniu, znalazłam wszystko co mi potrzeba, spakowałam do torby i ruszyłam do auta. Dziewczyny czekały przy wejściu już na mnie.
,,Cześć na kogo tak czekacie?'' zapytałam uśmiechnięta, wchodząc do środka.
,,Na ciebie'' odpowiedziała uśmiechając się do mnie Kass.
,,Weźcie te torby do twojego pokoju, a ja zerknę na chwilkę do Carlosa'' powiedziałam podając torby Kass.
,,Lepiej mu nie przeszkadzaj ma ważne spotkanie z dłużnikiem'' przestrzega mnie Kass.
,,Mam to gdzieś'' powiedziałam idąc w stronę jego gabinetu.
Otworzyłam drzwi i bez pukania weszłam do środka.
,,Nie wolno tu wchodzić'' powiedział jakiś młody facet łapiąc mnie za ramię.
,,Zabieraj kurwa swoje łapy ode mnie'' fuknęłam do niego wyrywając swoje ramię z jego uścisku.
,,Stój'' krzyknął wyciągając broń do mnie.
,,Marco kurwa schowaj broń, ty idioto'' warknął wkurwiony Carlos, podeszłam do niego i usiadłam na jego kolanach.
,,Przyszłam poinformować cię że wychodzę dzisiaj z dziewczynami zabawić się'' powiedziałam obejmując go za szyję.
,,Z jakimi dziewczynami?'' zapytał zaciekawiony.
,,Z Albą i Kass..'' przerywa mi.
,,Wykluczone!'' mówi głośno kręcąc głową na nie.
,,Ale ja nie proszę o pozwolenie, tylko cię informuje że idę'' powiedziałam wstając z jego kolan, ale on łapiąc mnie za biodra, przyciąga mnie z powrotem na jego kolana.
,,Dzieciaku bądź grzeczna'' warczy do mnie ostrzegawczo.
,,Dobrze tatuśku będę bardzo grzeczna'' szepcze mu do ucha i wstając szybko wychodzę z gabinetu.
,,Scarlett'' krzyczy, gdy zamykam drzwi, ale mam to gdzieś, lepiej żeby mnie teraz nie złapał, bo pewnie pożałuje tego.
,,Jestem'' mówię wchodząc do pokoju Kassandry.
,,No wreszcie'' westchnęła Alba, przewróciłam oczami biorąc moje torby i zaczęłam wyciągać swoje kosmetyki, zrobiłam dziewczynom paznokcie, makijaż, a potem włosy, na końcu ubrałyśmy sukienki.
Proszę, wesprzyj autora głosują lub komentując.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top