𝐑𝐨𝐳𝐝𝐳𝐢𝐚ł 𝟐𝟎
𝐄𝐥𝐥𝐢𝐬
𝟗 𝐥𝐚𝐭 𝐰𝐜𝐳𝐞ś𝐧𝐢𝐞𝐣
Wróciłam ze szkoły później niż zwykle. Na dworze zrobiło się już ciemno, a chłodny wiatr smagał mnie po policzkach, gdy przekraczałam próg domu. W środku było cicho – nie słychać było telewizora ani cichego nucenia mamy w kuchni, co zwykle wypełniało wieczory. Zdjęłam buty i plecak, zrzuciłam kurtkę na wieszak, a potem ruszyłam w stronę kuchni, przyciągnięta delikatnym szmerem rozmowy.
Zatrzymałam się, gdy dotarły do mnie ich głosy. Mama i tata rozmawiali w salonie. Coś w ich tonie sprawiło, że stanęłam jak wryta. Było w tym coś... ukradkowego, jakby mówili o czymś, o czym nie powinnam wiedzieć.
– Layla, ja nie mogę tego znieść – powiedział tata. W jego głosie było napięcie, jakiego dawno nie słyszałam. – Powinniśmy jej powiedzieć. Ellis ma prawo wiedzieć.
– Kochanie, nie teraz – odpowiedziała mama. Jej ton był cichy, niemal błagalny. – Nie rozumiesz, co to może z nią zrobić? Ma teraz tyle na głowie – szkołę, egzaminy... Czy to jest dobry moment?
– A kiedy będzie? – przerwał jej tata, podnosząc głos. – Nie możemy dłużej tego ukrywać.
Poczułam, jak moje serce przyspiesza. O czym oni mówią? Przykucnęłam za ścianą, nasłuchując.
– Ona ma siostry – dodał tata. – Trzy. I nie wie o żadnej z nich.
Zamarłam. Moje ciało zdrętwiało, a oddech przyspieszył. Siostry? Jakie siostry?
– Levi... – mama westchnęła ciężko. – Wiesz, że to nie takie proste. Kiedy agencja adopcyjna zaproponowała nam jej młodszą siostrę, my... po prostu nie mogliśmy. Ledwo zaczęliśmy radzić sobie z Ellis. Byliśmy przerażeni.
Młodszą siostrę? Oni wiedzieli. Wiedzieli od początku, że mam rodzeństwo, i zdecydowali się mnie okłamywać. Zaczęłam czuć, jak wzbiera we mnie gniew, ale nie mogłam oderwać się od tej rozmowy.
– To był błąd – powiedział tata, jego głos przepełniony żalem. – Wiedzieliśmy, że może ich być więcej, ale mimo to zdecydowaliśmy się to wszystko ukryć. Ellis powinna znać prawdę.
– A jeśli nie będzie chciała nas znać, kiedy się dowie? – zapytała mama. Jej głos drżał. – Levi, boję się. Co, jeśli uzna, że zawiedliśmy ją? Że jej nie wystarczamy?
Nie mogłam słuchać tego ani sekundy dłużej. Wstałam gwałtownie, a deska podłogowa skrzypnęła. Ich rozmowa urwała się jak nożem uciął.
Weszłam do salonu, patrząc na nich, jakby stali przede mną obcy ludzie.
– O czym wy rozmawiacie? – zapytałam, choć doskonale znałam odpowiedź.
Mama spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami, a tata wstał z kanapy, jakby chciał podejść, ale ja uniosłam rękę, żeby się zatrzymał.
– Ellis, my... – zaczął tata, ale mu przerwałam.
– Mam siostry? – powiedziałam, starając się utrzymać głos na poziomie, ale drżał mi z gniewu. – Wiedzieliście od początku, prawda? Wiedzieliście, że mam rodzeństwo, i nigdy mi o tym nie powiedzieliście.
Mama wstała powoli, jakby każdy ruch był dla niej trudny.
– Tak, wiedzieliśmy – przyznała, a jej głos był cichy. – Kiedy cię adoptowaliśmy, agencja powiedziała nam, że masz młodszą siostrę. Mieliśmy możliwość, żeby ją również przyjąć, ale...
– Ale odmówiliście – dokończyłam za nią.
Łzy napływały mi do oczu, ale nie chciałam, żeby je widzieli.
– Dlaczego?
Tata pokręcił głową, a jego twarz wyrażała mieszankę wstydu i bólu.
– Myśleliśmy, że to najlepsze rozwiązanie – powiedział. – Byłaś nastolatką, wymagałaś tyle uwagi. Baliśmy się, że sobie nie poradzimy. Ale teraz... teraz wiemy, że to był błąd.
– A te dwie pozostałe? – zapytałam, ignorując jego wyjaśnienia. – Powiedzieliście, że mam trzy siostry. Kim są? Gdzie są?
Mama spuściła głowę, a tata odpowiedział cicho:
– Nie wiemy. Wszystkie zostały rozdzielone. Każda z was trafiła do innej rodziny. Przez lata próbowaliśmy zdobyć więcej informacji, ale... to nie jest takie proste.
Patrzyłam na nich, czując, jak złość miesza się z bólem.
– Nie mogę uwierzyć, że tak długo to ukrywaliście – powiedziałam, czując, jak łzy w końcu zaczynają płynąć po moich policzkach. – Powinnam była wiedzieć. Powinnam była mieć wybór.
Nie czekając na ich odpowiedź, odwróciłam się i pobiegłam do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami, opierając się o nie, kiedy zamknęły się z hukiem. W głowie miałam mętlik.
Trzy siostry. Trzy dziewczyny, które mogły być częścią mojego życia, ale zostały odebrane w chwili, gdy ja zostałam przyjęta do tego domu. Kiedyś myślałam, że znam swoją historię. Teraz wszystko wydawało się jedną wielką tajemnicą, której prawdy musiałam dopiero poszukać.
Kto adoptował Ellis? Czekam na wasze odpowiedzi
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top