VIII

- Karl?- zapytał książę, zaraz po tym uśmiechając się do swojego anioła stróża, który siedział na jego parapecie. Odkąd zamek w piekle wybuchł, nie widział się z nim, a dodatkowo nie wiedział, co się z nim dzieje więc był naprawdę szczęśliwy, że nic mu nie jest. - Gdzie byłeś cały czas, tak dawno cię nie widziałem. - dopowiedział, podbiegając do niego, kiedy ten otworzył swoje ręce, aby ago przytulić.

- Powiedzmy, że dość dużo się działo, kiedy mnie nie było. - przyznał anioł, przytulając swojego podopiecznego do siebie.

- Czekaj, twoje skrzydła... - powiedział książę, a następnie popatrzył na twarz drugiego zmartwiony. Nie musiał czekać długo, kiedy pomimo uśmiechu drugiego po jego policzkach zaczęły lecieć łzy. Po skrzydłach anioła nie było śladu, tak jakby nigdy nie istniały.

- Rozmawiałem z Bogiem. Przez to, że zawarłem umowę z Williamem, odebrali mi je. Z drugiej strony jednak pomogłem go pokonać, więc pozwolił mi on pozostać do śmierci na Ziemi jako człowiek. - opowiedział, wycierając swoje policzki dłonią. George od razu objął go, mocniej przytulając się do wyższego.

- Przyjmę cię do mojej służby, nie pozwolę ci teraz odejść, nie kiedy tak bardzo mi pomogłeś. - powiedział brunet, na co drugi uśmiechnął się lekko, także obejmując go mocniej.

- Dziękuję, wasza wysokość.

~~~

Przy kamiennym stole siedziało pięć demonów, oczekując przybycia swojego Pana. Odkąd William i Schlatt zostali wygnani z piekła, ich miejsca pozostały puste, tak właściwie do dzisiaj. Demony zostały wezwane do zamku Lucyfera, aby poznać nowych, wybranych przez niego demonów, którzy od dzisiaj będą pełnić funkcje grzechu chciwości oraz nieumiarkowania w jedzeniu i piciu.

- Jak myślicie, jacy będą nowi? - zapytał Eret, patrząc na swoje paznokcie. Musiał definitywnie umówić się do swojej manicurzystki na kolejną wizytę i przy okazji pewnie kolejną porcję ploteczek.

- Miejmy nadzieję, że nie będą to jacyś gburowie, co za chwilę mieli kopnąć drugi raz w kalendarz. - odpowiedział Tommy, dając swoje nogi na stół, póki jeszcze mógł.

- Nie wiem, zobaczymy, jak przyjdą. - powiedział Techno, opierając się na swoim krześle.

Nagle usłyszeli głośny huk, na którego dźwięk obrócili się w kierunku wejścia do sali. Nie spodziewali się jednak zobaczyć, jak wielkie drzwi wejściowe obecnie leżały na ziemi a za nimi stał chudy, dość wysoki chłopak ubrany w materiałową koszulę i zwykłe spodnie do kolan. Na czole miał opaskę, którą powstrzymywała jego włosy przed opadaniem na jego oczy.

- Um sory, chyba drzwi już nie dawały sobie rady. Czy to główna sala spotkań? - zapytał chłopak, patrząc na resztę z nerwowym uśmiechem.

- Tak, a ty to? - odpowiedział pytaniem Ranboo, na co chłopak od razu uśmiechnął się do nich, wchodząc do pomieszczenia.

- Bill, Lucyfer powiedział, abym dzisiaj tutaj przyszedł, jednak nie widzę, aby tutaj był. - powiedział chłopak, stając przed demonami z rękami przed sobą.

- Jeszcze go nie ma. Powinien za niedługo przyjść.

- To poczekam na niego, o na tej kanapie. - odpowiedział chłopak, zaraz po tym siadając na kanapie która stała obok niego. W pomieszczeniu nastąpiła cisza, która trwała przez kolejne parę minut, dopóki do pomieszczenia nie wszedł sam Pan piekła z niską dziewczyną u boku.

- Co tu się... - zapytał Lucyfer, nie widząc swoich drzwi tam, gdzie powinny być.

- Przepraszam bardzo, nacisnąłem tylko na klamkę i same wypadły. - od razu powiedział chłopak, wstając z kanapy, aby pokazać, że jest mu przykro z tego powodu.

- I tak miałem je wymieniać. Usiądźcie przy stole. - odpowiedział, a następnie razem z nowo przybyłymi podszedł do stołu, gdzie zasiadł na najbardziej odróżniającym się krześle. Dwójka jednak zatrzymała się przed demonami, nie wiedząc za bardzo gdzie usiąść. - Przyprowadziłem was tutaj, ponieważ wybrałem was na następców poprzednich dwóch z siedmiu grzechów głównych. Niki, chciałbym, abyś została grzechem chciwości, później oczywiście, jeśli będziesz chciała zapoznać cię z twoimi obowiązkami, a także poproszę, aby zaprowadzili cię do twojej posiadłości. Ty Bill natomiast, chciałbym, abyś został grzechem nieumiarkowania w jedzeniu i piciu, ciebie także później zapoznam z zakresem obowiązków oraz także zostaniesz zaprowadzony do swojej posiadłości. - wytłumaczył lucyfer, siadając prosto na swoim krześle patrząc na dwójkę swoim zimnym wzrokiem. W pomieszczeniu zapanowała chwilowa cisza którą przerwał głos wyższego chłopaka.

- Ja się zgadzam. Mam nadzieję że będę dobrze się sprawował. - odpowiedział uśmiechając się miło do demonów. Chwilę później wzrok reszty spoczął na dziewczynie, która także uśmiechnęła się do nich miło. 

- Też się zgadzam i też mam nadzieję że podołam zadaniu jakie od Pana dostanę. - powiedziała, a zaraz po tym Lucyfer wstał od razu powoli podchodząc do nich. 

- Także zaraz szybko was ukoronuje na grzech, jednak zanim to zrobię, czy któryś z innych grzechów ma jakiej obekcje co do mojego wyboru? - zapytał obracając się w kierunku demonów, jednak na szczęście nowej dwójki oboje odpowiedzi że nie mają żadnych problemów. - W takim razie zacznijmy ceremonie. Wystawcie swoje lewe dłonie. - powiedział co dwójka od razu zrobiła. Demon jednym ruchem rozciął ich skórę, z której zaczeła lecieć krew. Król położył swoje dłonie nad ich dłońmi a zaraz po tym na nich, po krwi nie został ślad ponieważ zamieniła się w niebieski płomień. Dwójka zaskoczona chciała odsunąć się jednak (nie wiadomo kiedy) Nick stojący za ich plecami przytrzymał ich aby nie mogli tego zrobić. 

- Spokojnie, nic wam się nie stanie. - powiedział do nich miło, na co dwójka pokiwała lekko głową odwracając się z powrotem do Lucyfera. 

- Me, the King of the Hell and all badness in this world, crown you to be the new deadly sins. You, Bill, will be gluttony, I'm giving you the power to judge over people who died because of your sin, and I give you full responsibility of their afterlife. And you Niki will be greed, I'm giving you the power to judge over people who died because of your sin, and I give you full responsibility of their afterlife. Now repeat after me. We the new sins..

- We the new sins...

- Take full responsibility...

- Take full responsibility...

- For all who died because of our sins...

- For all who died because of our sins...

- And we declare on oath...

- And we declare on oath...

- To not betray the King...

- To not betray the King...

- And whole Hell. 

- And whole Hell.

- In the name of the Lucifer, I crown you. - zakończył przysięgę król, a zaraz po tym na dłoniach dwójki na miejscu rany pojawiły się ich indywidualne symbole. Płomień zgasł a demony siedzące na miejscach wstały i zaczeły bić brawo aby powitać nowe demony. - Witamy w rodzinie. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top