9 - 3
- Oni wyglądaj na ogarniętych. - pokazałam dyskretnie palcem na stolik za nami, gdzie siedzieli sami faceci mniej więcej w naszym wieku. - Dopiero przyszli, więc nie mogą być pijani.
- A jak coś nam zrobią?
- Będziemy na widoku, przecież. - tylko ja i Grace chciałyśmy dopiec naszym facetom. W końcu oni najwięcej się udzielali. Chciałyśmy tylko potańczyć z jakimiś facetami, wcześniej oczywiście wyjaśniając im całą sprawę. - Chodź. - ruszyłam jako pierwsza i zatrzymałam się przy ich stoliku.
- Możemy się dosiąść?
- Jasne. - odpowiedzieli chórem, wcześniej mierząc nas spojrzeniem od stóp do głów. Miałyśmy szczęście, że nasi chłopacy spalili chyba więcej niż jedną fajkę.
Grace usiadła obok jakiegoś bruneta, który od razu położył ręką na oparciu za nią. Ok.. tylko spokojnie, przecież nic nam nie zrobią. Ja usiadłam obok blondyna z kolczykiem w uchu.
- Mamy sprawę. - spojrzałam na niego. Nie był wcale jakiś obleśny ani nic tych rzeczy, w sumie nawet ładnie pachniał. Grace wdała się w rozmowę z brunetem, więc ja postanowiłam zrobić tak z tym blondynem. - W ogóle to Diana jestem. - wyciągnęłam do niego dłoń.
- Dean. - uścisnął ją.
- Tak, więc.. Mam chłopaka. - jego wzrok od razu się zmienił i odsunął się ode mnie trochę. - Chcę mu zrobić trochę na złość. Pomożesz mi? - popatrzyłam na niego błagalnie. Nie wydawał się do końca przekonany.
- Wiesz co.. nie przyszedłem tutaj, żeby narobić sobie wrogów i nie chcę żeby twój chłopak odwalał jakieś akcje.
- On takie nie jest, serio. Nie będzie robił akcji, bo jemu nawet trudno się przyznać że jest zazdrosny. - wywróciłam oczami.
- No okey.. - wzruszył ramionami. - To chcesz drinka?
- Mam swojego, chodźmy potańczyć, bo niedługo wróci. - wstałam z miejsca i czekałam aż pójdzie za mną. W drodze na parkiet zgarnęłam napój i rzuciłam okiem na Grace, która też już tańczyła z tym brunetem.
- Co zrobił, że jesteś taka zdeterminowana? - Dean krzyknął przy moim uchu, żebym usłyszała. Wytłumaczyłam mu wszystko w skrócie, co skomentował jedynie kciukiem w dół. - Chyba już przyszedł do stolika, bo jakaś dziewczyna wskazała na nas. Kiwnęłam głowa i złapałam go jedną ręką za szyję.
- Po prostu tańczmy.
__________________
Tak to wygląda >>>
Jeśli dzisiaj mi się nie uda dodać 10-3 to jutro dodam, więcej obiecuje. Jestem dzisiaj zabiegana, więc znikam. Liczę na tyle komentarzy co wczoraj <3
Do następnego! xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top