3 - 2
Cała drogę powrotną słyszałam jak Lou idzie za mną, nawet nie próbował się sprzeciwiać, bo wiedziałam, że jest zbyt uparty.
Weszłam na ganek i otworzyłam drzwi kluczem, ponieważ tata i Karen wyszli do znajomych, a Joe pojechał na ognisko z przyjaciółmi. Tak on ma przyjaciół o dziwo...
Louis wszedł za mną do domu, a ja od razu zamknęłam drzwi, bo jeśli będziemy siedzieć u mnie, nie usłyszymy jeśli ktoś będzie wchodził. Proste.
Chciałam obejrzeć kolejny film z kubełkiem lodów, mam nadzieje, że on nie będzie mi jakoś bardzo przeszkadzał.
*****
- Oglądałam to. - warknęłam, kiedy przełączył na inny program.
- Chcę zobaczyć wynik meczu. - wyjaśnił przeskakując po kanałach szukając tego odpowiedniego. - Nie masz tu kanałów sportowych?
- Nie, nie oglądam tego.
- Kobieto... - mruknął pod nosem, ale chyba znalazł jakiś i akurat musiał być to ten, na którym leciał ten mecz. Głupi zawsze ma szczęście.
- Oddawaj już. - wyrwałam mu pilota i z powrotem opierając się o zagłówek mojego łóżka włączyłam film. Louis westchnął i oparł głowę o moje ramie. Nudził się, ale kto mu każe tu być?
- Na pewno nikomu nie powiesz? Że my ten... no wiesz, usadzili by mnie pewnie. - powiedział nie patrząc na mnie. Dlaczego mam mu poprawiać humor? Niech się pomęczy chłopak. Mam urodziny za tydzień i generalnie jestem pełnoletnia... już rok, bo to moje dziewiętnaste urodziny będę obchodzić. No może u niego jakoś inaczej to działa, nie wiem, nie wnikam. Ale to niezły ubaw.
- Pewnie, tylko mam na ciebie haka w razie czego.
- Nie masz dowodów.
- Zdziwiłbyś się. - poderwał się z miejsca i popatrzył na mnie przerażony, a ja zaczęłam głośno się śmiać.
- Taki film to fajna sprawa, ale to później, mała. Później... - mówił śmiejąc się.
Sięgnęłam po kubeczek z lodami, który stał na szafce obok łóżka po stronie Lou. Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby wygrzebać się spod koca i jeszcze sięgnąć po lody.
- Hej, co ty... - nie dokończyłam, bo Lou złapał mnie za nadgarstek i wpadłam na jego tors, a po chwili jego usta były już na moich. Cholera.
____________________
Pocałowali się! wreszcie xd >>>>
Nie było mnie tu 10(?) dni omg to jakiś nowy rekord xd Dużo pracy miałam i zajęta byłam trochę ;-; Wiecie jak to jest projekty, prezentacje i wystawianie ocen niedługo ( i znalazłam ciekawą książkę, więc trochę bardzo się wciągnęłam <33 ) <<
Mam nadzieje, że nie macie mi tego za złe :c
Do następnego! xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top