1 - 2
Weszłam do domu ciągnąc za sobą dużą czarną walizkę. Zrzuciłam trampki z nóg i chciałam iść na górę, ale Karen wyjrzała z kuchni i spojrzała na mnie zaskoczona.
- Diana! Jak było na wakacjach? Kompletnie się do ciebie dodzwonić nie dało.
- Było dobrze. - uśmiechnęłam się do niej lekko. - Pójdę się zdrzemnąć, bo lot był okropny. - pokiwała głową, nie do końca mi wierząc, ale odpuściła. Westchnęłam i ociężale weszła po schodach, a potem do swojego pokoju.
To był najgorszy tydzień mojego życia. Praktycznie cały tydzień chodziłam na kacu, co nie było najlepsze, bo skończyło się jak skończyło...
Chciałam znaleźć mój telefon, żeby podłączyć go, bo już na lotnisku mi padł. Zacisnęłam usta w wąską linię, kiedy zobaczyłam tę przeklętą kartkę.
"Musiałem wylecieć wcześniej, spotkamy się kiedyś w Anglii"
Zgniotłam ją po raz kolejny i wyrzuciłam do kosza, obok mojego biurka. Niech sobie gdzieś takie karteczki wciska, dupek jeden.
Podłączyłam wreszcie ten telefon i położyłam się, bo na prawdę miałam dość.
*****
- Jak było, młoda? - Joe wparował do mojego pokoju, kiedy oglądałam jakiś film.
- Dobrze. - już od kilku dni tak odpowiadam na tego typu pytania. Powinni zauważyć, że nie mam na nic ochoty i niech wreszcie darzą mi spokój.
- Tylko dobrze? Byłaś w Hiszpanii z Tomlinsonem! Musiało się dziać, to przecież gwiazda.
- Jak tak bardzo go kochasz to może ty powinieneś z nim tam polecieć?! - warknęłam wbijając łyżeczkę w sam środek kubeczka z lodami.
- Bez nerw... tylko zapytałem.
- Więc już możesz iść.
- To, że on coś ci zrobił to nie znaczy, że musisz dla wszystkich być suką. - mruknął pod nosem podnosząc się z krzesełka. Odprowadziłam go wzrokiem do wyjścia i wznowiłam film, pakując do ust kolejną łyżkę lodów.
*****
Dupek: Przyjdź do parku koło twojego domu
Ja: Pierdol się
Dupek: Masz tu być za 10 minut, bo jak nie to nie chcesz wiedzieć do czego jestem zdolny
Ja: *załącznik"
Ja: Tyle ci powiem
_____________________
Więc co się stało?? >>>
Piszcie co o tym sądzicie!!
Mam taki młyn w szkole, że dobrze, że to zaraz weekend majowy.. ugh..
Idę robić projekt dalej, więc buźka miśki!
Do następnego! xx
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top