Część 12


Całe pięć dni  były wspaniałe bo więcej czasu spędziłaś z swoim ukochanym no ale jutro twój dzień twoje urodziny. Stałaś przed lustrem przymierzając sukienki - niebieska... czy ta biała z czarną kokardą?- nie wiedziałaś którą wybrać żeby wyjść najlepiej no ale w końcu wyszło na niebieską, położyłaś ją na krześle i poszłaś coś zjeść. - Czuje to w kościach że ten dzień będzie spaniały...-  powiedziałaś do siebie otwierając lodówkę i wyciągając jogurt - Mmm - zamruczałaś gdy piłaś swój pyszny jogurt i rozmyślałaś co będziesz dziś robić no ale miałaś już coś w planach.

Po godzinie wyszłaś na miasto żeby spotkać się z swoją przyjaciółką która powiedziała że chce cię wyciągnąć na miasto i pochodzić najnormalniej na świecie. Ty nic nie miałaś przeciwko bo w końcu to tylko zwykłe zakupy. Zauważyłaś że ona już na ciebie czeka w restauracji więc weszłaś i się z nią przywitałaś - O hej Kamila- ( powiedzmy że tak się nazywa xd) ona podniosła głowę i na ciebie spojrzała z uśmiechem - Heja pani szkieletko- zaśmiała się i wstała - to co dzisiaj robimy?- zapytałam się a kamila powiedziała że idziemy na zakupy na cały dzień chciałam zaprzeczyć bo nie miałam zbyt czasu a chciałam posprzątać no ale ona i tak wygrała a potem wyciągnęła mnie na zakupowe szaleństwo.

- coś myślę że to by się twojemu sansowi spodobało- podniosłam wzrok na kamilę a ona trzymała w rękach naprawdę sprośną bieliznę - nope nope nope - spaliłam buraka i wytargałam jej bieliznę z rąk a potem dałam na miejsce - jak już to po moim trupie - odwróciłam się zawstydzona i szukałam dalej - Hej piękną- poznałam ten głos to jest sans ale co on tu robi? odwróciłam się i spojrzałam na szkieleta który chyba też był zaskoczony że tu jestem - Hej kostko- przywitałam się a ten mnie pocałował - szukasz tu czegoś?- zapytałam się a on nagle stał się chodzącą borówką - co nie ja eee... chce w czymś pomóc papsowi to ten tego pa kiciu- poszedł w swoją stronę a ja tylko wzruszyłam ramionami i zajęłam się zakupami. No i tak zleciał cały dzień z kamilą na zakupach ale najgorsze jest chyba to że jednak namówiła ciebie na tą bieliznę.

----------------------------------------------

Do nexta 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top