Rozdział #34
Posiedziałem przy przyszłej matce przez dłuższą chwilę, gdy w końcu ona musiała iść. Obiecała mi że zobaczymy się jutro. Eh... Już za nią tęsknię. Chwila... Co? Dlaczego ja to powiedziałem? Czy to jednak jest możliwe?
Kasja
Musiałam pożegnać się z Warren'em po tym jak poczułam zapach mojego brata. Fakt, faktem Jase raczej by nie zaatakował Warren'a ale wolałam nie ryzykować. Po za tym po tej pseudo dyskusji z Alexem zaczęłam się źle czuć. Zaczął mnie boleć w brzuch, i zakręciło mi się w głowie. Gdy dobiegłam do domu rodziców to o mało nie padłam, ale to szczegół. Weszłam do środka, i skierowałam się do salonu. Na miejscu okazało się że nikogo tam nie ma. Trudno. W sumie nawet spoko, mogę sobie odpocząć w ciszy. Usiadłam na kanapie i złożyłam prawą rękę na brzuchu. Eh... Wciąż nie mogę uwierzyć, że za parę miesięcy stanę się matką dziecka Alexa.
Mój spokój nie trwał długo ponieważ po kilku minutach do salonu wpadł mój młodszy brat. Max spojrzał na mnie dziwnie, by po chwili wdrapać się na kanapę tuż obok mnie i mi się bacznie przyglądać. Zerknęłam na niego, i się uśmiechnęłam. Max również się uśmiechnął. Lubie tego małego gnojka. W sumie odkąd się urodził wszyscy go uwielbialiśmy z całego serca. Nigdy nie zapomnę gdy uczył się mówić, a jak zaczął po nas powtarzać to wręcz płakaliśmy ze śmiechu. Pamiętam że kiedyś tata przełknął, a mały za nim powtórzył. Wtedy mama wrzasnęła na tate, a my dusiliśmy się na podłodze ze śmiechu. Moja rodzina jest najlepsza pod słońcem.
Popatrzyłam jeszcze chwilę na Maksia, a potem złapałam za pilota i włączyłam telewizor. Przełączałam kanały bo nic nie mogłam znaleźć, aż w końcu stanęła na jakimś filmie. No za ciekawy to on nie był, ale trudno. Lepsze to niż siedzieć i patrzeć w czarny ekran. Po kilku minutach w salonie zebrała się cała rodzina, włącznie z ojcem. Kurde. Myślałam, że siedzi przy papierach, a tu zaskoczenie. Jase przyniósł coś do jedzenia, a July coś do picia, z kolei ja z mamą ogarnęłyśmy wygodniejsze miejsce do siedzenia dla wszystkich. Tak więc ja i moje starsze rodzeństwo oraz ich mate siedzimy na podłodze, Max siedzi z rodzicami na kanapie.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top