11
Witaj.
Milcząc mówisz zbyt wiele.
Krzycząc krzywdzisz za bardzo.
Zostając uciekasz co raz dalej.
Przytulając odtrącasz.
Przepraszając ranisz.
Kupując moje serce rozwalasz je za każdym razem.
Przez twój śmiech płacze.
Przez twoje słowa gine.
Przez twój uśmiech upadam za każdym razem.
Wszystko co miałam straciłam.
Wszystko co chciałam osiągnąć przypadło.
Przestałam wierzyć w marzenia.
Przestałam śnić.
Została mi tylko głupia nadzieja,
że będzie lepiej.
Ale czy to jest realne?
Czy kiedyś tak będzie?
Tęsknię tylko za jednym.
To tylko się liczy.
Tęsknię za szczęściem, którym Ty jesteś.
Dzień bez Ciebie jest dniem straconym.
Noc bez Ciebie jest nie przespana.
Tylko to dawało mi powód do śmiechu.
Czy jest jeszcze jakiś choć najmniejszy argument do uśmiechu?
Na zawsze twoja
Z.
PS: Kocham Cię!
Hej.
Podoba się?
Bardzo się starałam bo wysiada mi wena niestety.
Piszcie swoje opinie.
Chcę być coraz lepsza, więc czekam na poprawki.
Do następnego.
Pozdrawiam :*
Rozdział dla afterthedot
Dziękuję za gwiazdki i czytanie.
Mam pytanie do wszystkich jeszcze jedno.
Czy ktoś mógłby mi zrobić okładkę?
Jak tak to pisać na priv
^-^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top