#1

Elen

Budzik. Wstaję rano jak zawsze. , jest 06.40. Norma.
Wchodzę po schodach do jak zawsze wyglądającego salonu (bo mam pokój w piwnicy razem z sześcioletnim Timo i jedenastoletnią Sam). Mieszkam w domu dziecka. To prawdziwe piekło. Trafiłam tu w wieku 2 lat. Nie pamiętam swoich rodziców. Podobno znaleziono mnie przy śmietniku koło domu dziecka- tak opowiadała mi jedyną zaufana osoba. Chodzi o kucharkę Anę. To ona znalazła mnie w tamtym miejscu, gdy szła do pracy. Kiedy weszłam do kuchni zobaczyłam tą samą promienną twarz.
- Elen!
- Dzień dobry Ano! Co dziś na śniadanie?
- Kanapki z miodem i herbata cytrynowa.
-Nie mogę uwierzyć, że jutro mnie już tu nie będzie. Szkoda, że ciebie też nie mogę tam zabrać.
- Kochanie to akademik, a nie dom dla pomarszczonych kucharek- powiedziała, śmiejąc się.

Łzy napłynęły mi do oczu. Przytuliłam się do niej.
Czułam ogromny smutek. Chciałam być razem z nią. Podeszłam do stołu i zabrałam się za śniadanie.
* 3 godziny później *
Byłam już spakowana i gotowa do drogi. Autobus miał być za dwie minuty. Rozejrzałam się po pokoju. Szare ściany pasowały do mojego nastroju. Patrzyłam teraz na łóżka moich młodszych współlokatorów. Kąt Sam był bardzo uporządkowany. Ma nerwicę natręctw. Zato łóżeczko Timo było poplamione i brzydkie jak to u chłopca. Nagle przypomniałam sobie o zdjęciach mojego ulubionego piosenkarza nad łóżkiem. Szybko spakowałam je do torby. Wtedy usłyszłam klakson autobusu. Wzięłam moją torbę i wybiegłam do kuchni, aby pożegnać się z Aną.
- Ano!Już jadę!
- Kochanie! Będę tęsknić-powiedziała kucharka ze łzami na policzkach.
-Nie martw się będę Cię odwiedzać.-powiedziałam i również zaczęłam płakać
-Leć, bo się spóźnisz-po tych słowach przytuliłamnie
do siebie.
- Do widzenia Ano- krzyknełam
- Do zobaczenia Elen...
Wyszłam na podwórko i wsiadłam do autobusu. Rozglądałam się za wolnym miejscem.
- Chcesz tu usiąść?- spojrzałam w stronę dziewczyny którą to powiedziała.
- Dzięki - podziękowałam i przsiadłam się
- Jak się nazywasz?-spytała
-Elen. A Ty?
-Annie. Do usług.
-Chcesz mieć że mną pokój?
- No jasne!
Tak właśnie zaczęła się moja pierwsza prawdziwa przyjaźń.

Hej! To jest moja pierwsza książka na wattpadzie. Chciałam abyście dawali dużo komentarzy, a w nich wskazówki 😉. I nie że namawiam, ale jeżeli podobał Wam się ten rozdział to dawajcie gwiazdki🌟.Jeżeli będzie 6 komentarzy to rozdział 2 pojawi się jutro. Acha i pewnie z raz zdarzy mi się zrobić Polsat 🌞.HIHIHI! To chyba wszystko... Papatki ( mraśne zakończenie )

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top